4.

704 54 18
                                    


Lara

Właśnie jadłam obiad z rodzicami Cene i jego siostrami. Wciąż czekaliśmy aż do nas dołączą bracia Prevc. Czułam się nieco niezręcznie. Po sytuacji na basenie poszłam do pokoju, nie chcąc już dłużej patrzeć na urocze flirty Cene i Mayi. W sumie to nawet nie wiedziałam dlaczego tak mnie to rusza. Zawsze miałam Prevca za małego uroczego chłopca, a okazało się, że on dorósł dużo szybciej ode mnie. Miałam też wrażenie, że był dużo mądrzejszy niż ja, potrafił trafnie ocenić sytuacje, umiał wybaczać i wiedział co powiedzieć w każdym momencie. Ja, Lara, popełniłam w życiu mnóstwo błędów, często celowo znając ich konsekwencje, byłam niestabilna emocjonalnie i jedyne czego pragnęłam to czuć, że jestem dla kogoś ważna. Od śmierci mamy moje życie jest raczej wegetacją. Nakładam na siebie maskę silnej dziewczyny, a co noc płaczę w poduszkę. Nie mam przyjaciół, jestem introwertykiem, ukrywam się przed światem pisząc opowiadania i czytając wiersze. Czy można wieść nudniejsze życie? A ja się dziwię, że Cene woli spędzać czas z uroczą Belgijką niż ze mną. 

- No nareszcie! - odzywa się mama chłopaków gdy siadają obok nas przy stole. 

- Nie widzieliśmy waszych wiadomości - zaczął tłumaczyć się Cene, który usiadł obok mnie. Za to na przeciwko znajdował się mój tutejszy wróg numer jeden. No w sumie wróg numer dwa, bo pierwsze miejsce oddam Mayi. Przestrzeni przy stole było mało, więc Prevc siedział tak blisko mnie, że nasze nogi praktycznie się stykały. Czułam też jego zapach, musiałam przyznać, że wybrał idealnie wpadające w mój gust perfumy. 

Przez chwilę panowała cisza, jednak szybko rodzice Prevc zaczęli dyskusję z Domenem i Niką. Ema też co chwila dodawała jakieś komentarze. 

- Jak dobrze, że już jestem dorosły - powiedział przyciszonym głosem Cene z lekkim uśmiechem na ustach. 

- Wciąż wyglądasz na młodszego od Domena - odpowiedziałam zanim zdążyłam się ugryźć w język. 

- Chociaż ty mogłabyś mi tego nie wypominać - zauważyłam, że zraniły go moje słowa. 

- Nie miałam nic złego na myśli. Po prostu wyglądasz...

- Jak słodka, mała babeczka? - zaśmiałam się na te słowa, trudno się było z nimi nie zgodzić - To właśnie wyczytałem o sobie w Internecie. 

- A co w tym złego? - zmierzył mnie zirytowanym wzrokiem - Zaraz, zaraz wyczytałeś o sobie w Internecie? Megalomania cię dopadła, że aż siebie googlujesz? 

- Przeczytałam przez przypadek - próbował się tłumaczyć, a na jego policzkach dostrzegłam ślady rumieńców. 

- Idziesz na randkę z Mayią? - nie mogłam go o to nie zapytać, to pytanie wciąż siedziało na końcu mojego języka czekając na moment, żeby je zadać. 

- Sam nie wiem, niby mam jej numer, ale wciąż się waham czy powinienem zadzwonić. A ty co myślisz? - przyglądał mi się badawczo, ale mogłam w jego oczach dostrzec iskierki rozbawienia. Czyżby wiedział, że niezbyt ucieszyłam się widząc ich zabawy w basenie? Może Domen powiedział mu o naszej rozmowie? 

- To twoja decyzja, Cene. Jeśli ci się podoba, powinieneś do niej zadzwonić - odpowiedziałam dyplomatycznie chcąc pokazać, że jestem ponad to, niezależnie od tego co nagadał mu młodszy Prevc. 

- A ty, masz kogoś?  - zapytał swobodnie, a ja prawie zakrztusiłam się jedzoną rybą. 

- Nie, jestem sama - odpowiedziałam szybko, lekko zażenowana. Nie wstydziłam się oczywiście tego, że nie miałam chłopaka, ale tego, że w sumie nigdy nikt się mną nie interesował. No może poza jednym kolegą z klasy, ale on raczej nie należał do osób, z którymi chciałam spędzić więcej czasu niż szkolną przerwę. Cene pokiwał tylko głową, a z jego twarzy nie mogłam wyczytać żadnych emocji. 

- To co może plaża, po obiedzie? - zaproponował Domen, na co wszyscy przystali z uśmiechem. 

- Idziesz z nami? - Cene znów to robił. Patrzył się na mnie tak, że choćbym chciała to nie potrafiłabym odmówić. Pokiwałam tylko głową widząc jego delikatny uśmiech. 

Skrzętnie okryta chustą z olejkiem do opalania w dłoni i ręcznikiem na moim ramieniu, zapukałam do pokoju braci Prevc. Drzwi tym razem otworzył Cene. Kąciki jego ust uniosły się ku górze kiedy mnie zobaczył a moje serce zaczęło podskakiwać z zupełnie niewiadomego powodu. 

- Jakoś inaczej wyglądasz - powiedział a ja przez chwilę zastanawiałam się o co mu chodzi. 

- To przez ten warkocz, chciał powiedzieć, że wyglądasz jak wieśniaczka - odpowiedział na moje nieme pytanie Domen po czym po prostu wyszedł z pokoju. Stałam jak wyryta, oburzona słowami młodego Prevca. 

- Zupełnie nie to miałem na myśli - szybko zaczął tłumaczyć się Cene - Jak dla mnie wyglądasz uroczo - dodał gdy już szliśmy do windy. 

- Błagam przestań bo się zrzygam od tych komplementów braciszku - no tak Domen musiał wszystko usłyszeć. 

- Zamknij się, palancie! 

- Widzę, że między wami jest jakaś erotyczna siła przyciągania - oboje spojrzeliśmy się na niego jak na idiotę. Mimo to miałam wrażenie, że się rumienię. Głupi gówniarz. 

- Jeszcze jedno słowo i...

- I co? - zrobił głupią minę Domen - Powiesz mamusi? Zawsze byłeś słaby, Cene - powiedział w momencie gdy drzwi windy się otworzyły, wszedł do niej i czekał aż do niego dołączymy. Prevc już chciał do niej wejść, ale pociągnęłam go do tyłu. 

- Weźmiemy następną - mój zdecydowany ton chyba na niego zadziałał bo bez żadnych dyskusji wcisnął guzik i drzwi windy się zamknęły. 

- Przepraszam cię za niego - słyszałam w jego głosie, że uraziły go słowa brata. 

- To ja przepraszam, ode mnie się wszystko zaczęło i od tego nieszczęsnego warkocza - już go chciałam rozpuścić, gdy chwycił moją dłoń powstrzymując mnie od tego. 

- Podobasz mi się taka... taka no wiesz... taka z warkoczem - jąkał się słodko, a ja w środku skakałam pod sufit. 

- Dziękuję - odpowiedziałam cicho, wciąż trzymał moją dłoń, po chwili zaczął gładzić palcem moje przedramię. To było tak dziwne, tak inne, tak niespodziewane. Prawie podskoczyłam gdy drzwi windy się ponownie otworzyły. Cene też chyba się tego nie spodziewał bo jakby odruchowo puścił moją dłoń. Dziwnie intensywnie odczułam nagły brak jego dotyku. Przecież on mnie ledwo musnął. Byłam pewna, że coś złego zaczyna się ze mną dziać. 

***

Witajcie! 

Nie planowałam dzisiaj dodawać tego rozdziału, jednak wyjątkowo dobrze mi się go pisało, więc postanowiłam wstawić. 

Wszelkie błędy zwalam na późną godzinę i proszę o wybaczenie. 

Buziaki!

PS Proszę komentujcie i piszcie co Wam się podoba a co nie! 

The Worst - Cene PrevcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz