Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą twierdzić, że są całkowicie normalni, chwała Bogu.
- Wróć – zawołała Lily. – Dursleyowie? – Remus jej przytknął.
- Coś nie tak? - zapytał James.
- Moja siostra umawia się z takim jednym Dursleyem.
Byli ostatnimi ludźmi, których można by posądzić o udział w czymś dziwnym lub tajemniczym, bo po prostu nie wierzyli w takie bzdury.
- Jakie bzdury? – zapytał Syriusz.
- Jak będziesz przerywał, to się nigdy nie dowiesz – warknął Lunatyk.
Pan Dursley był dyrektorem firmy Grunnings produkującej świdry.
- Co to świdry? – znów przerwał Łapa.
- Później Ci to wytłumaczę – oznajmiła Lily.
- A nam? – oburzyła się reszta.
- Wam też – westchnęła.
- Jeśli byłaby tak możliwość, to poprosiłbym o prywatne lekcje – oznajmił James, za co oberwał poduszką.
Był to rosły, otyły mężczyzna pozbawiony szyi, za to wyposażony w wielkie wąsy. Natomiast pani Dursley była drobną blondynką i miała szyję dwukrotnie dłuższą od normalnej, co bardzo jej pomagało w życiu, ponieważ większość dnia spędzała na podglądaniu sąsiadów.
- Tak. To z pewnością moja siostra i ten cały Dursley – mruknęła Lily.
Syn Dursleyów miał na imię Dudley, a rodzice uważali go za najwspanialszego chłopca na świecie.
- Rozpieszczony bachor i tyle – wtrącił Syriusz, a Remus znów warknął.
Dursleyowie mieli wszystko, czego dusza zapragnie, ale mieli też swoją tajemnicę i nic nie budziło w nich większego przerażenia, jak myśl, że może zostać odkryta.
- Robi się ciekawie – powiedział Glizdogon.
Uważali, że znaleźliby się w sytuacji nie do zniesienia, gdyby ktoś dowiedział się o istnieniu Potterów.
Po przeczytaniu zdania, James się trochę zdezorientował.
Pani Potter była siostrą pani Dursley, ale nie widziały się od wielu lat.
Na twarzy Rogacza pojawił się chytry uśmieszek.
- Słyszałaś Lily, będziesz moją żoną!
- Merlinie, za jakie grzechy – westchnęła.
- Ranisz mnie – powiedział James, zrobił smutną minę i ukrył twarz w dłoniach.
- No i co zrobiłaś – powiedział Syriusz, ewidentnie oburzony.
- Przeproś go – wtrącił Peter.
- Oni mają rację – dodał Remus. Lily wywróciła wymownie oczami, podeszła do Rogacza, przytuliła i powiedziała:
- Z pewnością byłbyś wspaniałym mężem.
- Cały czas jestem zraniony – odparł James.
- Będę siedzieć obok ciebie, dopóki nie skończymy czytać pierwszej książki – oznajmiła. Wtem Rogacz objął ją ramieniem i oparł się o fotel. Lily leżała przytulona do jego boku.
- Już mi lepiej – powiedział, na co reszta huncwotów zachichotała, a Lily nie mogła się powstrzymać od głośnego westchnięcia.
*
CZYTASZ
In Search For A Better Ending
FanfictionLily Evans znajduje w czasie ferii zimowych w Dziale Ksiąg Zakazanych siedem książek, których wcale nie powinno tam być. Zaskoczona tym, że w tytule pojawia się bardzo dobrze jej znane nazwisko "Potter", pokazuje książki huncwotom, którzy zostali w...