Rozdział 9

2.7K 217 63
                                    

Plan pokonania Voldemorta musiał zejść na dalszy plan, ponieważ zbliżały się OWUTEMY i Lily pod żadnym pozorem nie miała zamiaru szwendać się nie wiadomo gdzie. Większość swojego wolnego czasu przesiadywały w bibliotece powtarzając wszystko, co możliwe. Zawsze jej ktoś towarzyszył. Jak nie Remus to Dorcas albo James lub Severus. Nigdy Syriusz, on nie chodzi do biblioteki, a Peter postanowił sam się uczyć w swoim dormitorium. Nikomu to jakoś nie przeszkadzało.

Książka za książką, dzień za dniem. Lily była tak pochłonięta nauką, że kompletnie zapomniała, że istniał kiedyś ktoś taki jak Nina Summer. Obładowana pergaminami, książkami i Merlin wie czym jeszcze, uczyła się i pewnie gdyby nie James to robiłaby to przez cały czas. Rogaczowi jednak udawało się wyciągnąć czasami swoją dziewczynę zza stosu książek i zabrać na spacer po błoniach czy trochę nielegalnie do Hogsmade.

Syriusz uważał, że zakuwanie jest zbędne. To, czego się nauczył, to się nauczył i więcej już mu  do głowy nie wejdzie. Spędzał więc miło popołudnia na treningach, odpoczywaniu w pokoju wspólnym lub przechadzaniem się po korytarzach szkoły. Nie chciał żegnać się z tym miejscem, które stało się jego prawdziwym domem. Nie wyobrażał sobie założyć własnego, zwłaszcza że dziewczyna, którą dążył trochę większym uczuciem, niezbyt go lubiła.

Tak, Syriusz Black się zakochał i był to fakt znany tylko dla niego. Nie mówił tego nikomu, ponieważ tak po prostu nie chciał. Właściwie to był przekonany, że wszyscy by go wyśmiali. Przez te wszystkie lata nie zakochał się ani razu. Zmieniał dziewczyny jak rękawiczki, dobrze się przy tym bawiąc. A teraz? Zepsuł się czy może dorósł?

Sam nie wiedział. Nawet w książkach, które czytali, był samotny, ale spędził dwanaście lat w Azkabanie. Nie miał więc czasu na randkowanie.

Skręcił w kolejny korytarz. Pamiętał, że ta część szkoły była lekko spustoszała. Czasami można było więc tu znaleźć zakochane pary, które chciały chwilę prywatność. Zazwyczaj ukrywały się na końcu ślepego zaułka i tym razem też tak było.

Syriusz widząc całującą się parę, skrzywił się lekko, ale rozpoznając sylwetkę swojego brata, otworzył usta ze zdziwienia i schował się za róg. Fakt, że Regulus ma dziewczynę bardzo nim wstrząsnął.

- To głupie, że musimy się ukrywać – powiedziała dziewczyna.

- Ślizgoni by cię zniszczyli, gdyby się dowiedzieli, że nadal jesteśmy razem.

Syriusz uniósł brew ze zdziwienia. A więc Ślizgonka. Czyżby bracia Black mieli podobne gusta?

- Wiem. Byle do wakacji.

- Byle do wakacji – powtórzył. Nastąpiła chwilowa cisza i Łapa był przekonany, że para znów się całuje. Wyjrzał więc dyskretnie zza rogu, przyglądając się dziewczynie. Długie, blond, falowane włosy związane miała w wysokiego kucyka. Mundurek szkolny podkreślał ładną i szczupłą figurę, a spódniczka odsłaniała zgrabne nogi. Syriusz schował się z powrotem za róg i mimowolnie się wyszczerzył.

Kiedy para się pożegnała, dziewczyna przemknęła obok Syriusza, nawet go nie spostrzegając. Zaraz po niej pojawił się Regulus.

- Ładna – powiedział spokojnie Syriusz, na co Reg krzyknął przestraszony, a potem spiorunował brata wzrokiem.

- Czy ty chcesz, żebym ja zawału dostał?

- Nie – zaśmiał się. - Kto to był?

- Elizabeth Taylor. Jest z mojego z roku ze Slytherinu. Chodziliśmy razem, zanim uciekłem z domu, a teraz się ukrywamy.

- Czemu? - zapytał.

- Nie chcę jej narażać i tyle – odparł, wzruszając ramionami. - Długo tu stałeś?

In Search For A Better EndingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz