Rozdział 30 Hazardzista

19.4K 868 25
                                    

  [Divea Cover] "Warriors" - Imagine Dragons  

— Sabina —

—Ja... — zawahałam się, czując pieczenie na policzkach. — Ja... Tęskniłam... — wyjąkałam cicho. — Płakałam za tobą i przez długi czas miałam coś w rodzaju depresji — wyznałam zawstydzona.

Zamknęłam oczy. On zapewne mnie teraz wyśmieję — sama zapewne bym to zrobiła. Jak można być smutnym z takiego powodu? Ech... Kiedyś to ja naprawdę byłam głupia. Zadręczać się z powodu utraty ukochanego. Ale... Czy to naprawdę jest głupie? Moje zachowanie było dowodem na to, że go kocham.

Pomiędzy naszą dwójką zapanowała cisza, lecz nie trwała ona długo.

— Przepraszam... — szepnął z bólem w głosie. Zamrugałam zaskoczona. Co...? — Cierpiałaś przeze mnie. — Zacisnął usta w wąską kreskę. Jego oczy zabłyszczały. — Obiecuję, że już nigdy nie będziesz musiała przechodzić tego ponownie. Już nigdy cię nie opuszczę.

Uśmiechnęłam się delikatnie. Może już go nie kocham, ale te słowa napawają mnie szczęściem. Mimo wszystko Ethan jest... Pokręciłam głową. Nie, on nie jest moim przyjacielem. Nie może nim być, przynajmniej nie teraz. Zbyt wiele czasu minęło.

Z drugiej strony mówiąc, że już nigdy mnie nie opuści, jest głupcem. Nikt nie wie co go czeka, dlatego takie deklaracje są durne. Składając je, robisz innym nadzieję, że tak właśnie będzie. W takim przypadku utrata ukochanego jest o wiele bardziej boleśniejsza.

— Rumienisz się — stwierdził z rozbawieniem. — Moje słowa wywarły na tobie aż tak duże wrażenie?

Prychnęłam.

— Oczywiście, że nie! — zaprzeczyłam szybko. Spojrzałam w jego oczy i byłam pewna, że spodziewał się po mnie takiej reakcji. Westchnęłam, starając się uspokoić swoje serce. — Teraz chyba moja kolej — oznajmiłam, chcąc puścić w niepamięć sytuacje sprzed chwili. Ethan skinął głową. — A więc... Powiedź mi, dlaczego moi rodzice pożyczyli pieniądze od twojego ojca?

Odpowiedzi na to pytanie bardzo pożądałam. Ciekawiło mnie, z jakiego powodu mój ojciec zapożyczył się u kogoś tak bogatego. Chciałam wiedzieć, co jest przyczyną tego całego narzeczeństwa. Może był chory? Albo miał jakieś problemy?

Ethan westchnął.

— Nie chcesz znać odpowiedzi na to pytanie — rzekł z pewnością. — Zapewniam cię, że cię to zrani.

Zmrużyłam oczy, krzyżując dłonie na piersi.

— Obiecaliśmy odpowiadać szczerze na każde zadane przez siebie pytanie — przypomniałam stanowczo, a on pokręciła głową.

— Powodem pożyczenia tych pieniędzy był fakt, że twój ojciec był hazardzistą, a twoja matka nie dawała mu na grę pieniędzy.

Spojrzałam na niego jak na wariata. Co...? Mój ojciec... Jak można pożyczyć tak dużą ilość pieniędzy z tak błahego powodu?! Nie wierzę! I że niby, dlatego mam za kogoś wyjść?! Nie... Pokręciłam głową, czując jak w oczach stają mi łzy. Z trudem powstrzymywałam je przed wypłynięciem. On musi kłamać! Choć... Jak do tej pory nigdy tego nie zrobił... Ach! Czy powinnam mu wierzyć?! Nagle przypomniałam sobie o jednej z kłótni swoich rodziców. Odbyła się ona dokładnie trzy dni przed śmiercią mojego ojca.

Trzymając w dłoniach pluszowego misia zeszłam po schodach. Miałam zamiar napić się wody, gdy nagle usłyszałam jakieś głosy. Od razu wiedziałam, że ich właścicielami są moi rodzice.

— Lucas! Jeśli nie zaczniesz się leczyć, twoje uzależnienie nas zrujnuje! Skąd ty chcesz wziąć pieniądze na kolejną grę?! — pytała moja rodzicielka.

Przetarłam oczy. Dlaczego rodzice się kłócą? Na paluszkach zbliżyłam się do drzwi ich sypialni i delikatnie uchyliłam do niej drzwi. Mama i tata stali do mnie bokiem, a na ich twarzach malowała się złość.

— Mylisz się — zaprzeczył pośpiesznie. — Następnym razem wygram i...

Kobieta uderzyła swojego męża w twarz.

— Słyszę to za każdym razem! — wrzasnęła. — Mówisz, że wygrasz, ale to się nigdy nie stanie! — oznajmiła, okładając go pięściami po torsie.

Wpatrywałam się w to wszystko, nie rozumiejąc, co się dzieję. Dlaczego mama i tata się kłócą? Czyżbym zrobiła coś źle? Przycisnęłam misia mocniej do swojej piersi. W moich oczach pojawiły się łzy. Nie chciałam by rodzice się kłócili! Zawsze, kiedy słyszę krzyki mam wrażenie, że zaraz stanie się coś złego.

Mąż kobiety obrócił ją, po czym przyszpilił ją ściany.

— Nie masz prawa mi rozkazywać! — przypomniał, ściskając jej ramiona. — Będę robić co chcę i kiedy chcę!

Po moim policzkach zaczęły spływać łzy. Moja matka przybliżyła swoją twarz do twarzy męża i wysyczała:

— Mamy dziecko, które musimy wychować! — przypomniała zdenerwowana. — Powinieneś myśleć także o naszej córce, a nie tylko o tych durnych grach.

Widząc jak głowa taty zaczyna się obracać w stronę drzwi, cofnęłam się o krok. Panele w pokoju obok zaskrzypiały, a ja ukryłam się w kącie korytarza i wstrzymałam oddech. Po upływie kilku minut postanowiłam wrócić do swojego pokoju i pójść spać — miałam nadzieję, że to wszystko okaże się snem.

Przegryzłam wargę. A więc to hazard był powodem tej kłótni. To durne uzależnienie sprawiło, że wyjdę za kogoś wbrew mej woli. To niesprawiedliwe. Mój ojciec umarł zostawiając swojej najbliższej rodzinie ogromy dług, który w ostateczności ja muszę spłacić i to czymś o wiele cenniejszym od pieniędzy — swoją wolnością.

— Mam nadzieję, że przyswoiłaś już sobie tę informacje? — spytał, chwytając moją dłoń. Ta... gdyby to było takie proste... — Dobra, a więc teraz moja kolej — przypomniał, a ja spojrzałam na niego smutna. — Dlaczego jesteś taka nieufna? — spytał z spokojem.

Pokręciłam głową. On chce bym dłużej nie rozmyślała o tym wszystkim... Kąciki moich ust delikatnie drgnęły. To urocze. Ta troska o mnie. Kiedyś też się tak zachowywał — chciał odsunąć mnie od wszelkiego zła i zmartwień.

Nagle koło stolika pojawiła się kelnerka, która postawiła na stoliku butelkę jakiegoś alkoholu i dwa kieliszki, po czym — mając spuszczoną głowę — znikła nam z oczu. Westchnęłam. Nadszedł czas bym udzieliła mu odpowiedzi.

— Nie ufam ci, ponieważ minęło tak wiele lat... — szepnęłam wymijająco, patrząc na jego twarz. — Mimo, że byłeś moim przyjacielem nie wiem czy dalej tak jest. Nie jestem pewna, czy mogę powierzyć ci — tak jak kiedyś — swoje tajemnice — oznajmiłam z bólem. — Nie wiem czy nadal mogę mieć w tobie oparcie. Nie rozumiem wielu kwestii, a ty cały czas chcesz mnie kontrolować. Jestem zakłopotana, Ethan — rzekłam, spoglądając wprost w jego oczy.

CDN

Jeśli chodzi o konkurs z j.polskiego to najpewniej mam jedno z dziesięciu wyróżnień - ktoś przekazał mi tę informację. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu! :D No ale dobrze! Ważniejsze jest to co myślicie o tym rozdziale! Czekam na wasze opinię ;)

Kolejny już w wtorek!

(Data opublikowania tego rozdziału: 25.05.17r)

Bezwarunkowa miłość - AgapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz