-Adrien-
Siedziałem przy kuchennym stole i zdumiony patrzyłem na Marinette. Stała oparta o blat i popijała kakao, albo coś co miało to przypominać. Jeszcze nie spotkałem się z takim przypadkiem. Jak można robić kakao na wodzie? Przecież powinno to być na mleku.
- Naprawdę ci to smakuje? - spytałem w końcu.
- Przyzwyczaiłam się do tego smaku - odparła.
- Wyjaśnisz mi czemu?
- Tata nie tolerował laktozy. Kiedy byłam mała i kiedy tata jeszcze żył zawsze piłam takie kakao. Nie chciałam, aby był smutny - odpowiedziała ze smutkiem.
Podszedłem do niej i ją przytuliłem. Nie trwało to jednak długo, ponieważ zadzwonił telefon Marinette. Szybko poszła go odebrać. Po kilku minutach wróciła.
- Coś się stało?
- Dzwonił adwokat. Idę odwiedzić Arturo.
- Co? Chcesz odwiedzić mordercę własnej matki?
- Muszę znać powód. Powinieneś już iść, muszę się przebrać.
Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić wyszła z kuchni. Rozumiem, że chce dowiedzieć się dlaczego jej matka zginęła, no ale czy to nie jest trochę za wcześnie?
Wyszedłem z domu jej dziadków i skierowałem się w stronę posiadłości. Jak dla mnie to wszystko idzie w zbyt szybkim tempie. Dopiero co sprzedała mieszkanie jej mamy, teraz chce odwiedzić tego mordercę no i na dodatek planuje wyjazd do Stanów aby zobaczyć jak się ma firma. Gdyby nie nasz występ w szkole, pewnie już by jej tu nie było.
Kiedy dotarłem pod dom, zdziwiłem się widząc Nino. Ciekawe czego chce.
- Siema stary.
- Siema, robimy dziś wypad do baru? - spytał.
- Nie.
- Facet co się z tobą stało? - oburzył się.
- Nic.
- Jak to nic? Nie wierzę, że straciłeś głowę dla kogoś takiego jak Marinette.
Podszedłem do niego i gwałtownie nim szarpnąłem.
- Nie waż się tak mówić! W dupie mam takiego kumpla! -warknąłem.
Puściłem go i wszedłem do domu. Ominąłem ojca nawet na niego nie patrząc.
CZYTASZ
Dance With the Devil
FanfictionJeden dzień Jedno wydarzenie Zmienia wszystko. Czy dwie osoby które się szczerze nienawidzą mogą się pokochać?