Zamarłam...
Od razu jak to usłyszałam pociągnęłam Polę ze sobą i pobiegłyśmy w stronę dzwieku
Byl jeden samochod rozbity a drugi przejezdzal przez mete...
Ey, chwila...
Kuba przejechal przez mete.
Zajebie go. Ale najpierw go tak bardzo, bardzo mocno pocaluje
BMWi8 wygralo wyscig
Pobieglam jak najszybciej moglam do tego kretyna. Mojego kretyna
Pocalowalam go mocniutko (XD)
- Ty kretynie jak mogles az tak mnie nastraszyc?! Prawie dostalam przez ciebie zawalu! Pojebalo cie do re...
Zamknal mnie w mocnym uscisku
Odwzajemnilam przytulasa
- Tez myslalem ze to juz koniec...W jednej sekundzie zauwazylem ze tamto auto nie zwalnia a kierowca usiluje go zatrzymac. Byl bardzo blisko mnie...Az za blisko. Otarl o moj bok ale ja przyspieszylem...
Mowiac to prawie plakal. On prawie stracil zycie.Prawie go straciłam...
Prawie straciłam moją opokę...
Prawie straciłam osobę którą kocham i na, której mi bardzo zależy...
- O moj Boze...
- Mia...
- Tak?
- Kocham Cię...
- Ja ciebie też idioto...
Pocalowal mnie a ja mu oddałam kazdego namietnego calusa z jego strony
- CZY CIEBIE DO RESZTY POJEBAŁO?! CHCESZ ŻEBYŚMY OBIE NA ZAWAŁ PADŁY??!!
Oho...Pola się 'delikatnie mówiąc' wkurwiła- Dobra spierdalamy stąd bo ktoś mógł po psy zadzwonić
- Ok, jedziemy
Kuba zawiózł na początku Polę, a później mnie
Oczywiście nie mogliśmy się pożegnać...
- Może wejdziesz na chwilę?
- Nie...Twoja babcia pewnie śpi
- Tsa...Zapewne ogląda jakiś serialik
- No dobra to idę
Wyszliśmy z samochodu i przekierowaliśmy się do domu mojej babci...
Otworzyłam drzwi i weszliśmy do domu
- Poczekaj tutaj ja pójdę zobaczyć co robi babcia
Poszłam na górę do sypialni babci
Widok jaki zastałam...
Po prostu mnie uderzył prosto w serce...
Moja babcia...
Ona leżała nieprzytomna na podłodze
-Aaaaaaa!!!! - piszczałam i za razem płakałamNie, ja nie płakałam...
Ja wyłam.
- Co sie...O kurwa...
Kuba szybko podbiegł do babci i powiedział ze jedziemy do szpitala...
Zbiegłam za nim po schodach, otworzyłam mu drzwi on wyszedł na dwór
Bylam taka rozstrzesniona ze nawet mieszkania nie zamknelam...
Kuba od razu pojechal do szpitala
Dojechalismy do celu...
Wyszlismy z samochodu...
Weszlismy do budynku......
Zaczelismy krzyczec aby ktos nam pomogl
Pielegniarki zawolaly lekarzy
To dzialo sie tak szybko...
- Nie mozna wejsc na sale operacyjna!
- Ale to moja babcia!
- I tak nie mozesz wejsc...Powiedz prosze czy babcia chorowala na cos?
- T-tak na cukrzyce
- Dobrze, a teraz przepraszam- Nie! Ona nie moze umrzec!!!
- Juz, ciii spokojnie, jestem tutaj. Wszytsko bedzie dobrze tak?Nie.
Nie, nic nie będzie dobrze...
Nienawidzę kiedy ktoś mówi że będzie wszytsko dobrze a nie będzie.Plakalam i nic innego nie robilam...
Po kilku godzinach wyszedl lekarz
Powiedział dwa słowa
Dwa jebane słowa ktore zmienily moje zycie...Przykro mi...
Zalamalam sie...
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Bardzo dlugo zastanawialam sie kiedy to napisac. Mialysmy napisac to po 10 rozdziale o tak zrobilam. Przepraszam tych ktorzy sie zzyli z ta bohaterka 😞😞😞
Pozdrawiam serdecznie ❤❤❤❤
CZYTASZ
Like A Normal Teenager
TienerfictieCzasami dobrzy ludzie pokryci są tatuażami, a czasem najgorsi chodzą co niedzielę do kościoła. WYSTĘPUJĄ WULGARYZMY