Rozdział 9

81 5 2
                                    

Krótka mowa :
Na zdjęciu jest gość który się będzie pojawiać. Przepraszam że tak długo musieliście czekać na ten rozdział ale mam małe zamieszanie w szkole muszę poprawić parę rzeczy tak jak większość. No i doszła mi do tego praca. W wolnych chwilach staram się coś napisać ale pisze naprawdę mało bo jestem tak zmęczona. Więc jeszcze raz przepraszam. Życzę miłego czytania.

Ariana poszła otworzyć drzwi, natomiast my z Arden szybko poprawiłyśmy wygląd i ściszyłyśmy trochę muzykę. Kiedy usiadłyśmy do salonu weszli chłopcy, jednego brakowało więc zapytałam.

- Gdzie Mike ?

- Musiał coś załatwić - odpowiedział Luke podchodząc do mnie żeby się przywitać.

Reszta ekipy zrobiła to samo. Ash i Ard trochę dłużej się przytulali, razem wyglądają ładnie. Dowiedziałyśmy się, że Michael sam nie przyjedzie. Pytałyśmy kto to, ale powiedzieli że przekonamy się. Calum nagle zaczął się szczerzyć na co trochę się przestraszyłam bo takim osobą siedzą dziwne rzeczy w głowie i warto się bać.

- Dobra macie zaplanowane co i jak czy po prostu jest jak jest na spontanie ? - zapytał Cal

- Em ... - zaczęła niepewnie Arden - myślałam nad tym żeby zagrać w ' Nigdy, przenigdy '

- Za to ja myślałam żeby na początek pogadać i poczekać na tą dwójkę - powiedziałam - a później można zagrać w ' 7 minut ' .

- ' 7 minut ' ? Co to za gra ? - zapytał Luke.

- Zabieram cie na 7 minut do osobnego pokoju i próbuje zamordować - powiedziałam puszczając oczko.

Zaczęłam się śmiać, a dziewczyny mi zawtórowały. Kiedy się uspokoiłyśmy musiałam nalać sobie coś do picia, chwyciłam sok i usłyszałam ...

- O Nikol to weź mi też nalej - powiedział Luke

- Mi też - usłyszałam 4 razy. Chyba pójdę na tą kelnerkę.

Usłyszałam warkot silnika i od razu wstałam i podeszłam do okna . Zaniemówiłam. Michael zsiadł z motoru, a razem z nim przyjechała szczupła, wysportowana blondynka. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam gdy usłyszałam pukanie.

- Siema wejdźcie - powiedziałam uśmiechając się.

- Hej - powiedziała blondynka wyciągając rękę - Lila, miło mi.

- Nina - powiedziałam ściskając dłoń którą mi podała.

- Hejka Nina - powiedział Mike i poszedł do salonu razem z blondi.

Zamknęłam drzwi i poszłam ich śladem. Lila miała na sobie szarą bluzę z czarnym napisem, jasne jeansy, czarne trampki za kostkę i torbę z Nike. chciałam usiąść na swoim miejscu, lecz nie było mi to dane ponieważ Ashton mnie podsiadł. siadłam na pufie, po prawej na kolejnym pufie siedział Luke, a po lewej na sofie siedzieli Calum, Ariana, Lila i Michael. Druga kanapa bylą mniejsza dlatego Ash i Ard mieli się fajnie. Blondi mówię tak na nią nie dlatego że jej nie lubie ale taki mi spasowało, wpadła na pomysł żeby zacząć imprezę. Wyciągnęła z torby do połowy pełną butelkę wody i powiedziała.

- Za godzinę gramy w butelkę - powiedziała patrząc na każdego z nas - Nie róbcie takich kwaśnych min. Będzie fajnie.

Zgodziliśmy się na tą zabawę. Nienawidzę grać w butelkę. Zobaczyłam, że Arden i Ash zniknęli. Mam nadzieje że porozmawiają sobie. Poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Oderwałam wzrok od stolika któremu się przyglądałam dłuższą chwile i zauważyłam, że Calum sie na mnie patrzy palcem wskazując Luke'a. Odwróciłam głowę i zobaczyłam oczy, ale nie byle jakie tylko błękitne. Luke'a i mnie dzieliły centymetry. Poprawił mój niesforny kosmyk włosów i położył dłoń na moim udzie i poczułam przyjemne ciepło i dreszcz. Poczułam pieczenie na polikach, byłam pewnie cała czerwona, ale nie oderwałam wzroku, Luke to zrobił kiedy zorientował się, że w pokoju jest zbyt cicho.

I Need Help [L. H]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz