Ubrana w czarne jeansy, biała elegancką koszulkę na ramiączkach i czarne koturny, włosy lekko podkręciłam. Wyszłam z domu przed którym czekał chłopak, który miał na sobie swoje ulubione czarne jeansy i czerwona koszule, włosy postawił do góry na żelu.
Podeszliśmy do białej audicy, chłopak otworzył mi drzwi - jaki dżentelmen - usiadłam na miejscu pasażera czekając na kierowce. Jechaliśmy nie rozmawiając ze sobą tylko radio skupiało się na wytwarzaniu jakiegoś dźwięku. Pod szkole dojechaliśmy po 20 minutach.
- Czas zacząć ostatni dzień piekła - zaśmiałam się na słowa chłopaka gdyż czekają nas jeszcze dwa lata tego wiezienia
Kiedy byliśmy w klasie czekaliśmy już tylko na resztę uczniów i wychowawce. Kiedy wszyscy dotarli w sali pojawiła się pani Roth zaczęła swoją przemowę o bezpiecznych wakacjach i że mamy wrócić bez obrażeń na co się uśmiechnęłam. Rozdała nam dyplomy, kiedy wszyscy otrzymali już świadectwa zaczęli się zbierać.
- Jeszcze raz bezpiecznych i miłych wakacji. Do zobaczenia za dwa miesiące.
Wychodząc z sali złapałam blondyna za rękę. Przyciągnął mnie bliżej i puścił moją dłoń, a następnie objął mnie delikatnie w pasie. Kiedy wyszliśmy na zewnątrz ujrzałam nasza świtę.
- Zdaliśmy ! - krzyknął Calum - Jezu koniec tego burdelu !
- Em Hood ? - zapytałam chłopaka uśmiechając się - Wiesz, że wrócimy za dwa miechy do tego burdelu ?
- Nie przypominaj mi Blake !
Zaśmialiśmy i każdy wsiadł do auta. Z nami jechał Mike który był wgapiony w telefon - pewnie pisze z Lil - poczułam erek na moim udzie wiec odwróciłam się w stronę kierowcy. Luke się uśmiechał do mnie spojrzał na mnie na chwile, a później wrócił wzrokiem na drogę. Kiedy dojechaliśmy pod mój dom pożegnałam ich a blondyn powiedział, że przyjedzie o 16:00 pokiwałam głową i weszłam do domu.
Poszłam przebrać się w coś mniej eleganckiego. Jeansy zostawiłam tylko zamiast białej koszulki założyłam czarna bokserkę. a na to czerwono czarna koszule w kratę podwinęłam rękawy, rozczesałam palcami włosy i usiadłam na łóżku. Bez zastanowienia wyciągnęłam laptopa spod łóżka i włączyłam Teen Wolf'a. W szpitalu zdążyłam dogonić do szóstego sezonu i jestem w szoku że nie pamiętają Stiles'a. Tak właśnie zleciał mi czas do momentu gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Z uśmiechem na buzi zeszłam na dół. Łobuz już pod nimi czekał, otworzyłam drzwi i się zaśmiałam ponieważ Luke zmienił zwykle czarne spodnie na czarne z dziurami i wyglądamy podobnie. Również się zaśmiał wszedł do środka i schylił się by przywitać kocura.
- Ej ! A ze mną się nie przywitasz ? - uderzyłam go w bark
- Wyrabia Ci się uderzenie skarbie - powiedział podnosząc się i całując delikatnie w usta
- Thanks, a tak w ogóle to gdzie jedziemy ? - zapytałam ponieważ wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie i powiedział ze robią imprezę, ale tylko dla nas i jedziemy gdzieś
- Niespodzianka - szepnął mi do ucha - Zabieraj rzeczy i jedziemy.
- Tak jest szefie - zaśmiałam się i pobiegłam do góry po torbę do której wcześniej spakowałam ubrania, portfel, klucze, dokumenty i inne kobiece rzeczy. Telefon schowałam do kieszeni i zeszłam na dół.
Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę auta wcześniej zamykając dom i bramę. Blondyn powiedział mi że zabiera mnie gdzieś na kilka dni i mam spakować sobie rzeczy. Wiec tak też zrobiłam wczoraj przed snem. Teraz siedzę z nim w samochodzie a w tle lecą czerwcowe hity. W pewnym momencie zastanawiałam się czy to dobry pomysł, po tym co się stało. Momentami bałam się wyjść do sklepu który był kawałek od mojego domu.
CZYTASZ
I Need Help [L. H]
FanfictionWyobraź sobie wracasz do domu i zastajesz po raz kolejny zaćpaną matkę śpiąca na sofie - wydawało Ci sie, że śpi lecz stała sie jedna z gorszych rzeczy, która może przytrafić sie dziecku. Jego rodzic nie żyje. Starasz sie żyć dalej, nie patrząc już...