#12 Nie waż się ponownie mnie uderzyć!

6.5K 389 62
                                    

Stałam przed grupą około dziesięciorga mężczyzn. Wszyscy się we mnie wpatrywali z dziwnymi uśmiechami na ustach. Przełknęłam dosyć głośno ślinę. Czułam jak moje całe ciało wręcz drży. 

-Noah, twoja dziwka wróciła! - odezwał się jeden z mężczyzn.

-No nareszcie - powiedział Noah wychodząc z toalety -Już myślałem, że nie pojawisz się w domu - zaczął się do mnie zbliżać -Kochanie -dodał sarkastycznie.

Mężczyźni zaczęli się śmiać. Noah był coraz bliżej mnie, a ja instynktownie zaczęłam cofać się do tyłu. Czułam jak ciarki przechodzą mi po plecach. Każdy krok Noah w przód równał się mojemu jednemu w tył, do czasu aż nie poczułam za sobą ściany. Chciałam uciec w bok, ale mężczyzna położył swoje obie dłonie na ścianie, po moich obu stronach. Wpatrywał się w moje oczy. Czułam od niego odór alkoholu i papierosów, przez co lekko się skrzywiłam.

-Co nie przywitasz się ze mną? - zapytał z kipną.

-Cześć - burknęłam pod nosem i spuściłam głowę.

Usłyszałam głośny śmiech mężczyzn, a w tym także Noah.

-Nie tak - warknął.

Noah chwycił mocno za moją żuchwę i uniósł moją głowę do góry. Widziałam w jego oczach niebezpieczny błysk. Nagle gwałtownie, z agresją złączył nasze usta. Nie odwzajemniałam pocałunku, a on z każdą chwilą coraz bardziej napierał. Starał się dostać językiem do środka, ale ja z całych sił mu na to nie pozwalałam. Jedną dłonią wciąż trzymał za moją żuchwę, a drugą nagle złapał za mój pośladek i ścisnął go mocno, przez co wydałam z siebie zduszony pisk, a on wykorzystał szanse i wdarł się językiem do środka. Starłam się go odepchnąć, ale był on zbyt silny i moje starania były na nic. Po chwili mężczyzna odsunął się ode mnie i uśmiechnął szeroko. Odwrócił się w stronę kumpli i przycisnął moje ciało do swojego. Położył swoją dużą dłoń na mój pośladek. Od razu strzepnęłam ją stamtąd, ale on wtedy spojrzał na mnie groźnie i mocno klepnął w pupę, przez co aż podskoczyłam. Ponownie położył dłoń na moim pośladku dodatkowo dość mocno go ściskając, ale nie zareagowałam w żaden sposób oprócz zaciśnięcia dłoni w pięści.

-To jest Beth, moja... - spojrzał na nie z błyskiem w oku i dokończył zdanie patrząc mi prosto w oczy - ...osobista dziwka - złapał za moją pierś i ścisnął w dłoni.

Mój delikatny uśmiech, który zdążył pojawić się na mojej twarzy po tych słowach od razu zniknął. Zamiast tego w moich oczach zawitały łzy, które z całych sił starałam się powstrzymać przed wypłynięciem.

Mężczyźni za wiwatowali, a niektórzy zaczęli się śmiać. A ja czułam się tak cholernie źle. Noah zaśmiał mi się prosto w twarz i odsunął od siebie. Przeszedł kolo mnie i skierował się w stronę kuchni. Ruszyłam w stronę sypialni, by się tam ukryć i nie mieć więcej styczności z tymi facetami. 

-Ile bierzesz? - zapytał mnie jeden mężczyzna z obleśnym uśmiechem na ustach.

-Nie jestem dziwką - warknęłam pod nosem i już chciałam odejść, ale facet złapał mnie za nadgarstek.

-To się nie zgadza z tym co mówił Noah, może go zawołam i to wyjaśnimy? - zapytał wyzywająco.

-Nie ma takiej potrzeby - wyszeptałam spuszczając głowę.

-To co jesteś dziwką? - wyszeptał wprost do mojego ucha.

Przełknęłam głośno ślinę. Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie tak jak on tego oczekiwał, więc po prostu milczałam.

-Zadałem ci pytanie - wysyczał.

-Ja... - mój głos zadrżał - Tak - wydusiłam z siebie.

-Co tak? - dopytywał.

-Carl nie męcz jej już tak, widać że blondyna nie rozumna - zaśmiał się podchodząc do nas -Ale za to dupe ma fajną - klepnął mnie mocno w pośladki, a ja podskoczyłam i cała się spięłam.

-Cycki też ma fajne - dodał ten cały Carl. Jakby tego było mało złapał mnie za pierś.

Nie wytrzymałam tego... Z całej siły uderzałam go dłonią w twarz. Jego głowa aż odskoczyła w bok. Zaskoczony złapał za swój czerwony policzek. Jak najszybciej ruszyłam biegiem do sypialni. Wbiegłam do pokoju zamknęłam za sobą drzwi, od razu je zakluczając. Odsunęłam się od drewnianej powłoki, gdy nagle usłyszałam szarpanie za klamkę, a następnie mocne uderzenia w nie.

-Otwieraj te zasrane drzwi dziwko! - wydarł się na cały głos.

Odsunęłam się jeszcze bardziej. W pewnym momencie natknęłam się na ścianę. Oparłam się o nią i zjechałam w dół wciąż wysłuchując wyzwisk kierowanych pod moim adresem.  Czułam jak po moich policzkach spływają łzy, ale nie miałam siły ich ścierać. Słyszałam mocne uderzenia w drzwi, aż wreszcie komuś udało się je wyważyć. Trójka wkurzonych mężczyzn weszła do sypialni, wśród nich był Carl, Noah oraz ten który wspomniał, że... mam fajną dupę. Noah złapał mnie mocno za ramiona i podniósł do góry.

-Co ty sobie kurwa wyobrażasz?! - wydarł się na cały głos.

Spuściłam głowę i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Noah jest moim chłopakiem powinien mnie bronić, a nie zachowywać się... w taki sposób.

-Nie waż się ponownie mnie uderzyć! - krzyknął Carl.

-Jesteś dziwką, nic nie wartą suką, która ma robić co jej każe - wycedził Noah coraz bardzie wkurzony. 

Zadrżałam pod jego ostrym głosem. Pokiwałam delikatnie głową na potwierdzenie jego słów.

-A teraz moi koledzy się tobą zajmą, żebyś dostał odpowiednią nauczkę - uśmiechną się szyderczo.

Noah odwrócił się tyłem i podążał w stronę wyjścia z pokoju. Mężczyźni spojrzeli na mnie pełnym pożądani wzrokiem. 

-Noah, nie - powiedziałam ze strachem.

Mężczyzna odwrócił się w moją stronę, a w jego oczach dostrzegałam wściekłość.

-Czy ty kurwa właśnie powiedziałaś nie?! - zbliżył się do mnie w bardzo szybkim tempie.

-Proszę nie rób mi tego - wyszlochałam.

-Nie podważaj mojego słowa dziwko! - wydarł się.

Zamachnął się pięścią, a ja już wręcz czułam uderzenia na mojej twarz. Zadrżałam gdy pieść wylądował na ścianie tuż obok mojej głowy. Mimowolnie pisnęłam ze strachu.

-Wynoście się stąd - warknął do swoich kumpli, a oni posłusznie wyszli z sypialni, oczywiście nie oszczędzając sobie różnych epitetów rzucanych w moją stronę -Ja się tobą zajmę - wycedził przez zaciśnięte zęby.

Mężczyźni wyszli z pomieszczenia, a Noah pociągnął mnie mocno za włosy i odciągnął od ściany. Zdarł ze mnie szybko ubrania pozostawiając mnie w samej bieliźnie i rzucił na łóżko. Obrócił mnie tak abym leżał na brzuchu. W tym momencie go nie widziałam, ale słyszałam, że odpina swoje spodnie, a z  nich wyjmuje skórzany pasek. Po chwili poczułam ostre uderzenie na plecach. Zawyłam z bólu.

-Pożałujesz tego wszystkiego - wysyczał -Już nigdy więcej nie postawisz mi się- poczułam kolejne mocne uderzenie.

Moje ciało się wygięło, a ja krzyknęłam z bólu.

Po kilku, a może kilkunastu minutach okładania mnie pasem ponownie chwycił mnie za włosy. Pociągnął za nie mocno przez co zmuszona byłam podnieść się z łóżka, co było ciężkie przez moje całe obolałe plecy. Po chwili stanęłam tuż przed nim.

-A teraz mała przyjemność dla mnie - uśmiechnął się chytrze. 

Siłą sprawił, że uklęknęłam przed nim, twarzą centralnie przed sporym wybrzuszeniem. Noah odpiął zamek oraz guzik od swoich spodni...

  "Mam sto milion powodów, by odejść
Ale kochany, potrzebny mi tylko jeden, jeden dobry, by zostać" *

♦♦♦♦

*Fragment piosenki Lady Gagi - Million Reasons

♦♦♦♦

Co wy na to, żeby w sobotę zrobić maratonik? ^^

Daj sobie pomóc ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz