Tak dla przypomnienia... Książka zawiera momenty/fragmenty/sceny/rozdziały/podteksty erotyczne. Czytacie na własną odpowiedzialność.
-Roksano, chciałbym aby nasza rodzina była jak z bajki. Chcę budzić się przy tobie i jeść z tobą oraz naszym synem śniadanie. Chcę z dumą mówić i słyszeć ,, Majllerowie". Zostań moją żoną, bo nie wytrzymam bez ciebie. - po policzkach spływały mi łzy.
-Tak... - powiedziałam cicho i uklękłam również. Przytulił mnie do siebie i włożył na palec pierścionek, którego nie zauważyłam. Teraz było idealnie...
Okiem Roksany.
-Nie no cieszę się. - Powiedział Olek bez entuzjazmu. - Tylko nie chcę, aby on ciebie skrzywdził.
-Nie skrzywdzi.
-Kiedy się wprowadzasz do niego? - Wtrącił się Maks. Mój przystojny gej jarał się tą wiadomością o zaręczynach tak samo, jak jarał się moim synkiem. Osoby jego orientacji jakoś lepiej reagowały na wszystko.
-Mamy na to czas. - Powiedziałam spokojnie. - Nie chcę robić zbyt szybko kroków.
-On ci na to nie pozwoli. - Stwierdził Maks i tu miał rację. Jeszcze nie powiedziałam Krystianowi o tym, że nie wprowadzę się do niego zbyt szybko.
-Nie ma nic do gadania.
-Może lepiej będzie z nim teraz zamieszkać...? Poznasz go od takiej strony i będziesz wiedziała, w co brniesz.
-Pewnie masz rację Olek, ale ja nie jestem gotowa.
-Pomyśl sobie... Pośpisz w nocy, bo on będzie biegał do młodego... Będziesz miała więcej czasu dla siebie.
-Nie zapominaj, że on pracuje.
-Ty także.
-Eh. To skompliko... - Przerwał mi dzwonek do drzwi. Otworzyłam i od razu zostałam zaatakowana przez mojego narzeczonego.
-Cześć kochanie. Dyzio śpi?
-Tak. Jest w nosidełku. Możesz go już znieść do auta.
Wszedł do środka witając się z moimi przyjaciółmi. Chwycił ostrożnie za rączkę nosidełka i powoli ruszył do wyjścia.
-Czekam w aucie.
-Dobrze. - Zamknęłam za nim drzwi. - No ja też już się zbieram.
-Tylko wpadaj i dzwoń. - Powiedział Aleks.
-Okey.
Weszłam do pojazdu.
-Dlaczego do tyłu? - Usłyszałam zdziwiony głos mojego partnera.
-W razie, gdyby się obudził.
-Ale śpi... Chodź do mnie. - Przekręciłam oczami i szybko zmieniłam miejsce obok kierowcy.
-Jak ci minął dzień w pracy? - Zapytałam.
-Dobrze. Nic nowego. Jedziemy was spakować?
-Ym... My się jeszcze nie wprowadzamy. - Spojrzał na mnie na sekundę.
-Dlaczego?
-Przed wczoraj mi się oświadczyłeś. Mamy czas.
Spiął się. Jakby mógł, wybuchła by teraz wielka afera.
-Jak dojedziemy do ciebie, to to omówimy.
-Dlaczego nie teraz?
-Nie przy Dezym.
CZYTASZ
To nasza miłość. (+18) {2. Część} [ZAKOŃCZONE]
RomanceKontynuacja książki To Tylko Seks... Dalsze przygody Roksany i Krystiana. Bedą musieli sporo przejść, starać się, aby ich syn był szczęśliwy.