12.

3.4K 135 4
                                    

Witajcie zboczuszki! Krótkie ogłoszenia parafialne... Kolejny rozdział za tydzień prawdopodobnie, ewentualnie po wbiciu 40 gwiazdek... Chciałabym także prosić o zapoznanie się z nową książką.

Dajcie znać w kom jak tam u was i jak podobał się rozdział. Loffff U

Już wiem dlaczego Krystianowi zależało tak bardzo, abym jechała z nim. Prawdopodobnie było tak dlatego, że zmieniliśmy adres zamieszkania. Oczywiście bez mojej zgody, zdania, czy nawet powiadomienia mnie.

-Wszystkie rzeczy już tutaj są! Roksana...

-Po prostu wkurwia mnie brak konsultacji ze mną! Egoistyczne zagranie, Krystian!

-To miała być niespodzianka! Szybko był remont i ogólnie wszystko poszło na pełnej piździe! Myślałem, że ci się spodoba...

-Podoba, ale kurwa... Nie mam nigdy zdania... Moja opinia się nie liczy w tym związku... -Puściło nas całe napięcie. Mój mąż podszedł do mnie i przytulił mnie.

-Przepraszam... Byłem tak podjarany tym, że wszystko udało się przed czasem... Myślałem, że niespodzianka będzie idealna.

-Była by, ale nie taka. To jest coś, co trzeba obgadać z drugą osobą. -Wtuliłam się w jego tors. -Kocham cię, ale to nie fajne, kiedy wszystko dzieje się poza mną.

-Popracuję nad tym... Ja ciebie też kocham. -Spojrzałam na niego i wpiłam się w te słodkie usta.

Powoli kierował mnie do sypialni, z sekundy na sekundę sprawiając, że pożeraliśmy się nawzajem. Zanim wskoczyliśmy do łóżka, ubrania zostały porozwalane po całym pokoju.

-Czy mogę w ciebie wejść? -Wydyszał nad uchem.

Przewróciłam oczami i sięgnęłam dłonią po jego męskość. Doprowadzałam go do szaleństwa masując główkę, aż warkną. Odepchnął delikatnie moją rękę. Nakierował swojego przyjaciela na wejście i wbił się po nasadę.

-Mocniej... -Wyjęczałam mu do ucha.

Spełnił niegrzeczną proźbę ładując we mnie prącie z agresywnością. Chwycił mnie za szyję i lekko podduszał. Popierdolone było to, że naprawdę spotęgowało to moje podniecenie.

Wycofywał się i pchał spowrotem dając mi rozkosz. To był seks na zgodę taki, o jakim zawsze marzyłam.

Po drodzę, kiedyś wyrzuciłam listę idealnego faceta, do której nie wpasowałby się zbyt idealnie. Teraz rozumiem, że ideał to przereklamowana sprawa. Najlepszy jest żywioł i uczucie, które jest między dwoma osobami.

-Czy tak ci dobrze...?-Wysapał pchając co każde słowo.

-Ooo... Tak... -Przygryzłam wargę.

Byliśmy spoceni i splątani ciałami. Krystian warczał wulgaryzmy, ja jęczałam jak pojebana. Cycki latały powodując ból, który zagłuszała rozkosz. Mój kochanek przeniósł jedną dłoń z szyi na policzek i wsunął mi do buzi kciuka.

W końcu oboje doznaliśmy spełnienia.

-Musimy się częściej kłócić. -Usłyszałam.

-Jaja ci wyrwałabym podczas kłótni i co wtedy?

Przytulił się do mnie kładąc głowę na cyckach.

-Tęskniłabyś za nimi... -Powiedział liżąc sutek.

Zahihotałam na tą pieszczotę i uśmiechnęłam się do siebie. Był idealnie nieidealny. Był mój, cały, tak jak stał.

-Wygodne łóżko. -Powiedziałam lekko zdziwiona normalnym materacem.

-Postanowiłem odstawić swoją pływającą rozkosz. A, i zgodzę się... Łóżko jest miękkie.

Dezy spał w pokoju obok. W ładnym pomieszczeniu. Pełno tam było zabawek i tego wszystkiego. Dom naprawdę mi się spodobał, ale frustracja wzięła górę... Na szczęście już po wszystkim.

Wtulona w jego tors zasnęłam od razu po kąpieli.

Nad ranem obudził mnie mój telefon.

-Tak?-Zapytałam.
-Roksana. Chodź na sesję, tylko szybko.
-Co się dzieje?
-Jest najlepszy fotograf z naszej branży i chce cię poznać.
-Będę za niedługo.-Powiedziałam wstrzymując oddech.

Wstałam i zaczęłam grzebać w szafie. Krystian spał, nie chciałam go budzić.

-Gdzie się wybierasz, kochanie? -Usłyszałam za plecami.

-Ważne spotkanie odnośnie zdjęć. -Ubierałam majtki, a później biustonosz.

-Musisz być modelką?

-Narazie nie mam nic innego. Porozmawiamy jak wrócę.

Zakryłam ciało zakładając sukienkę i chwyciłam torbę.

-Kocham cię. -Przefrunęło stado motyli przez brzuch.

-Ja ciebie także mężu.

Praktycznie biegłam do studia. Cholernie mi zależało, nie chciałam zjebać. Zatrzymałam Taxi i podałam adres. Po kilku minutach byłam na miejscu. Wzięłam wdech i otworzyłam drzwi.

-Jest i nasza modelka. Roksano, poznaj Paula. -Mój pracodawca przywitał mnie, od razu podchodząc z gościem.

-Witaj, piękna. -Złożył pocałunek na knykciach przez co się zarumieniłam. Ten gest sprawiał wiele satysfakcji i potrafił oczarować. Musiałam jednak pamiętać, aby uważać na swoje czyny. W końcu jestem żoną Majllera.

-Oglądałem twoje zdjęcia. Jestem pod wrażeniem. Wszystkie pozy wykonane perfekcyjnie. -Zaczął temat.

-Masz mało zdjęć do akt, ale rozumiem. -Wzrokiem uciekł na moją obrączkę.

-Mam kilka, ale nie zamierzam robić ich więcej. Mało tego... Prosiłabym o pełną dyskrecję. Ewentualnie pozbycie się tych fotografii.

-Oczywiście. Jednak musi pani pamiętać, że to jest pani praca.

-Zawsze mogę ją porzucić. -Podniosłam kącik ust.

Nie mogłam pozwolić na takie traktowanie. Jest o mnie zbyt głośno. Nie chcę przynieść wstydu ani sobie, ani ukochanemu.

-Jestem tutaj w sprawie mojej przyjaciółki. Jest pisarką, a pani jest wielką sensacją i piękną modelką. Jest też pani dla niej inspiracją.

-Co mogłabym dla pana zrobić? -Zapytałam zaciekawiona.

-Opowiedzieć jej o sobie. Bardzo chciała o pani napisać książkę. Oczywiście nie będzie wiadomo wprost o kim ona jest. Chodzi o to, że chciałbym ją uszczęśliwić. -Powiedział rozmarzony, a ja od razu zrozumiałam i zadowoliłam się jego szczęściem.

-Pomogę tak, jak umiem. -Podał mi wizytówkę.

To nasza miłość. (+18) {2. Część} [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz