Rozdział 14

28.4K 1.4K 154
                                    

Brooke POV'

Spojrzałam na rękę szatyna, a następnie przeniosłam wzrok na jego twarz. Zagryzłam dolną wargę i ułożyłam swoją dłoń na dłoni Justina ciągnąc nas w stronę parkietu.
Bokser objął mnie w tali i przyciągnął bliżej siebie, wolną dłonią kierując moje ręce na swoją szyję. Dłonie Justina spoczęły trochę powyżej mojego tyłka, a następnie szatyn zaczął poruszać nami w rytm piosenki.

- Nie boisz się, że ktoś może Cię rozpoznać?- zapytałam, stając na palcach aby szatyn mógł mnie lepiej usłyszeć.

- Wszyscy są za bardzo zajęci sobą i lepiej żeby tak zostało.- oznajmił.

Z głośników nagle popłynął remix The Weeknd – The Hills, a wraz ze zmianą muzyki swoje umiejscowienie zmieniły również ręce Justina, które spoczęły na moich biodrach. Sapnęłam zaskoczona kiedy Justin odchylił mnie do tyłu, a następnie podciągnął mnie w górę i rozchylił nieco swoim kolanem moje nogi. Zamrugałam powiekami kiedy szatyn otarł się o mnie przez co na sekundę straciłam rytm, zatrzymując się. Justin jakby wyczuwając że mam zamiar się cofnąć, ponownie złapał mnie za biodra i obrócił mnie tyłem do siebie, oplatając mnie jednym ramieniem w tali. Przełknęłam ślinę, czując ogromną suchość w gardle. Bieber przycisnął biodra do mojego tyłka, przez co rozchyliłam nieco wargi czując wybrzuszenie na moich pośladkach. Mężczyzna odsunął lewą dłonią włosy w mojej szyi, a następnie schylił się nieco przejeżdżając nosem po mojej okrytej skórze. Zagryzłam dolną wargę, z jednej strony mając ochotę się odsunąć, lecz z drugiej chciałam zostać, ponieważ nie ukrywajmy, to co robił Bieber było przyjemne. Czułam się jednak trochę niekomfortowo, więc chwyciłam oplatające mnie w tali ramie i oderwałam je od siebie, okręcając się tak abym ponownie mogła stanąć przodem do Justina. Zaplotłam jedną dłoń na karku szatyna i zaczęłam poruszać się nieco odważniej, nie dotykając przy tym ciała Biebera.

Przetańczyliśmy tak dwie piosenki, ponieważ szatyn ponownie przyciągnął mnie bliżej siebie i schylił się wtulając swoją twarz w moje włosy.

- Jeśli to jedyny sposób, dzięki któremu mogę się do Ciebie zbliżyć, możemy zostać tu do jutra.- uśmiechnęłam się lekko, słysząc słowa mężczyzny.

Justin odsunął się ode mnie i spróbował mnie obrócić, lecz jakaś dziewczyna wpadła na mnie w połowie obrotu, przez co moja ręka wyślizgnęła się z uścisku Justina. Zakołysałam się, lecz na szczęście nie upadłam. Spojrzałam na dziewczynę stojącą przede mną, która ze wściekłością poprawiała swój krótki top.

- Uważaj jak łazisz, szmato!- krzyknęła

- To ty na mnie wpadłaś, laleczko! Więc radze Ci wyluzować!- dziewczyna oblizała wargi i zrobiła krok w moją stronę, lecz w połowie zatrzymała się i spojrzała na osobę stojącą za mną.

Jej mina nagle z wściekłego pudla zmieniła się w słodkiego szczeniaczka.

Przewróciłam oczami zauważając jak dziewczyna pociąga nieco swój top w dół, okrywając bardziej piersi. Brunetka szybko przepchnęła się obok mnie i z piskiem wpadła na osobę za mną. Obróciłam się dostrzegając jak kobieta wisi na ramieniu zdezorientowanego Justina. Złapałam dłoń boksera i pociągnęłam w swoją stronę od razu kierując się w stronę naszej loży, zanim wszyscy zorientują się że Justin Bieber jest w tym samym klubie, robiąc tym dookoła niepotrzebne zamieszanie i psując nam tym samym zabawę.

Przejrzałam się w lustrze znajdującym się w toalecie, wytarłam kciukiem rozmazany tusz z pod oka, a następnie przeniosłam spojrzenie na równie zmęczoną Rachel, która opierała się o jedną z klubowych umywalek.
Dochodziła 3 w nocy, a my padałyśmy ze zmęczenia, ponieważ ostatnią godzinę w pełni spędziłyśmy na parkiecie, a wypity przez nas alkohol nie poprawiał naszego samopoczucia.
Opuściłyśmy łazienkę i na bolących nogach udałyśmy się do naszej loży.
Chłopcy śmiali się z czegoś głośno, a kiedy Luke nas zauważył zagwizdał.

BOKSER | Justin Bieber ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz