Nie miałam ochoty wychodzić z domu, dlatego prawie cały niedzielny dzień spędziliśmy w łóżku na oglądaniu filmów. Jungkookowi skutecznie udało się mnie uspokoić. Przytulił mnie do siebie i ucałował moje włosy.
-Wiesz, moi rodzice ostatnio do mnie zadzwonili - powiedział, więc zwróciłam na niego uwagę. - Chcą cię w końcu poznać, więc zaprosili nas na weekend za dwa tygodnie.
Ze świstem wyciągnęłam powietrze.
-Co? - zapytałam szerzej otwierając oczy.
-Jesteśmy już razem tyle czasu, a moi rodzice nawet cię nie poznali - stwierdził znów skupiając wzrok na ekranie telewizora.
-Kiedy z nimi rozmawiałeś?
-Na początku tygodnia - odpowiedział i w końcu uraczył mnie spojrzeniem. Uśmiechnął się do mnie i bardziej otulił mnie ramieniem zupełnie ignorując mój morderczy wzrok.
W mojej głowie zaczęły pojawiać się plany na to, co będę musiała kupić, by zrobić odpowiednie wrażenie na ewentualnych przyszłych teściach.
-Będziemy musieli kupić ci koszulę - powiedziałam dźgając go palcem między żebrami. - I jakieś drobne prezenty, wyjedziemy w sobotę przed szóstą rano i po drodze kupimy kwiaty...
-Słońce, mamy dwa tygodnie - przerwał mi chłopak. - Kiedy stałaś się tak staromodna, żeby planować wszystko z dwutygodniowym wyprzedzeniem?
-Nie czepiaj się. Twoja matka już na pewno ma wyrobioną opinię na mój temat - obroniłam się. Niestety, czasem czytałam o sobie w internecie czy widziałam jakieś plotki w telewizji.
Ta kobieta musi mnie nienawidzić...
-Nie przesadzaj - Jungkook ucałował moje czoło i skoncentrował się na filmie.
--- --- ---
-A co? Myślałaś, że cię to ominie? - zaśmiała się NaoRin przegryzając sobie paluszki. - Mamusia sprawdzi, czy synuś ma odpowiednią opiekę.
-Ty wiesz, co ona o mnie z telewizji słyszała? Dla niej mogę być wcieleniem szatana - powiedziałam odsuwając od przyjaciółki szklankę z paluszkami. - A ty nie masz przypadkiem diety? - zapytałam złośliwie, a ona łypnęła na mnie.
-Dieta, srieta. Mam świetną figurę, kilka paluszków nie zrobi mi różnicy - znów przysunęła w swoją stronę przekąskę.
-Kilka może nie, ale pół paczki już tak. W takim tempie, jak tylko podliczysz kalorie, wyjdzie, że nie będziesz mogła jeść przez dwa dni - powiedziałam i spojrzałam na telefon, który właśnie wydał dźwięk informujący o przyjściu wiadomości.
'Nie skończyłem z tobą. Na prawdę chcę pogadać w cztery oczy.'
Zmarszczyłam brwi. Kto tym razem zawraca mi głowę?
'Tylko grzeczniej. Sehun?'
'Jak się ze mną spotkasz, to nawet odczepię się od twojego związku z tym śmiesznym chłopcem'
Prychnęłam, a Nao wyrwała telefon z mojej ręki.
-SMS-ujesz z Oh Sehunem z EXO? - zapytała unosząc lewą brew do góry.
-Chyba nie powiesz, że mi zazdrościsz. Ten człowiek jest popieprzony...
-Ale też mega sexy - podkreśliła oddając mi urządzenie.
-Nie szalejesz już za J-Hopem?
-Za nim? - dziewczyna udała oburzenie, jednak na tyle marnie, że chwilę później odwróciła wzrok. - Jest zbyt grzeczny...
-Mówiłam ci, on tęskni - odpowiedziałam i spojrzałam na wiadomość od tego pajaca.
'Po co? Nie mam najmniejszej ochoty na skandal.'
'Mi też na tym zależy, nie chcę być kojarzony akurat z twoją skandaliczną osobą'
-O co temu człowiekowi chodzi? - zapytałam z oburzeniem pokazując telefon przyjaciółce.
-Może chce załatwić coś za pośrednictwem ciebie? - odpowiedziała pytaniem na pytanie i oddała mi aparat.
Wywróciłam oczami i spojrzałam na ekran. Nie lubię tego człowieka.
![](https://img.wattpad.com/cover/63782947-288-k645444.jpg)
CZYTASZ
Życie To Żądza II //BTS ☑
FanfictionDruga część ff 'Życie To Żądza' Co teraz stanie się w życiu Jessici? Czy w końcu będzie stała uczuciowo? Czy będzie z Jinem, czy może jednak jej uczucia znów się zmienią?