20

884 72 5
                                    

Nie miałam ochoty wychodzić z domu, dlatego prawie cały niedzielny dzień spędziliśmy w łóżku na oglądaniu filmów. Jungkookowi skutecznie udało się mnie uspokoić. Przytulił mnie do siebie i ucałował moje włosy. 

-Wiesz, moi rodzice ostatnio do mnie zadzwonili - powiedział, więc zwróciłam na niego uwagę. - Chcą cię w końcu poznać, więc zaprosili nas na weekend za dwa tygodnie.

Ze świstem wyciągnęłam powietrze.

-Co? - zapytałam szerzej otwierając oczy.

-Jesteśmy już razem tyle czasu, a moi rodzice nawet cię nie poznali - stwierdził znów skupiając wzrok na ekranie telewizora.

-Kiedy z nimi rozmawiałeś?

-Na początku tygodnia - odpowiedział i w końcu uraczył mnie spojrzeniem. Uśmiechnął się do mnie i bardziej otulił mnie ramieniem zupełnie ignorując mój morderczy wzrok.

W mojej głowie zaczęły pojawiać się plany na to, co będę musiała kupić, by zrobić odpowiednie wrażenie na ewentualnych przyszłych teściach. 

-Będziemy musieli kupić ci koszulę - powiedziałam dźgając go palcem między żebrami. - I jakieś drobne prezenty, wyjedziemy w sobotę przed szóstą rano i po drodze kupimy kwiaty...

-Słońce, mamy dwa tygodnie - przerwał mi chłopak. - Kiedy stałaś się tak staromodna, żeby planować wszystko z dwutygodniowym wyprzedzeniem? 

-Nie czepiaj się. Twoja matka już na pewno ma wyrobioną opinię na mój temat - obroniłam się. Niestety, czasem czytałam o sobie w internecie czy widziałam jakieś plotki w telewizji. 

Ta kobieta musi mnie nienawidzić... 

-Nie przesadzaj - Jungkook ucałował moje czoło i skoncentrował się na filmie. 

--- --- ---

-A co? Myślałaś, że cię to ominie? - zaśmiała się NaoRin przegryzając sobie paluszki. - Mamusia sprawdzi, czy synuś ma odpowiednią opiekę.

-Ty wiesz, co ona o mnie z telewizji słyszała? Dla niej mogę być wcieleniem szatana - powiedziałam odsuwając od przyjaciółki szklankę z paluszkami. - A ty nie masz przypadkiem diety? - zapytałam złośliwie, a ona łypnęła na mnie. 

-Dieta, srieta. Mam świetną figurę, kilka paluszków nie zrobi mi różnicy - znów przysunęła w swoją stronę przekąskę. 

-Kilka może nie, ale pół paczki już tak. W takim tempie, jak tylko podliczysz kalorie, wyjdzie, że nie będziesz mogła jeść przez dwa dni - powiedziałam i spojrzałam na telefon, który właśnie wydał dźwięk informujący o przyjściu wiadomości. 

'Nie skończyłem z tobą. Na prawdę chcę pogadać w cztery oczy.'

Zmarszczyłam brwi. Kto tym razem zawraca mi głowę? 

'Tylko grzeczniej. Sehun?'

'Jak się ze mną spotkasz, to nawet odczepię się od twojego związku z tym śmiesznym chłopcem'

Prychnęłam, a Nao wyrwała telefon z mojej ręki. 

-SMS-ujesz z Oh Sehunem z EXO? - zapytała unosząc lewą brew do góry. 

-Chyba nie powiesz, że mi zazdrościsz. Ten człowiek jest popieprzony... 

-Ale też mega sexy - podkreśliła oddając mi urządzenie. 

-Nie szalejesz już za J-Hopem? 

-Za nim? - dziewczyna udała oburzenie, jednak na tyle marnie, że chwilę później odwróciła wzrok. - Jest zbyt grzeczny... 

-Mówiłam ci, on tęskni - odpowiedziałam i spojrzałam na wiadomość od tego pajaca. 

'Po co? Nie mam najmniejszej ochoty na skandal.'

'Mi też na tym zależy, nie chcę być kojarzony akurat z twoją skandaliczną osobą'

-O co temu człowiekowi chodzi? - zapytałam z oburzeniem pokazując telefon przyjaciółce. 

-Może chce załatwić coś za pośrednictwem ciebie? - odpowiedziała pytaniem na pytanie i oddała mi aparat. 

Wywróciłam oczami i spojrzałam na ekran. Nie lubię tego człowieka.

Życie To Żądza II //BTS ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz