28

756 69 8
                                    

-Dlaczego tak na mnie patrzyłaś podczas obiadu? - zapytał niespodziewanie, a ja posłałam mu pełne zdziwienia spojrzenie. W moim przekonaniu ukrywałam sie bardzo dobrze.

-Ach, nieważne - odpowiedziałam wymijająco i spojrzałam w sufit. - Trzeba wziąć prysznic - postanowiłam improwizować, by zmienić temat. Kookie przytulił się do mnie.

-Chodźmy razem - zaproponował, przez co wzięłam głęboki wdech.

-Nie, nie rozumiesz tego słowa? Idź sprawdź czy mogę iść do łazienki.

-Dlaczego sama nie pójdziesz?

-Bo nie chciałabym samotnie spotkać twojej mamy na korytarzu - odpowiedziałam mojemu ignorantowi i wstałam z pościeli. Z torby wyjęłam piżamę i posłałam Jungkookowi minę informującą, że ma się zbierać. Chłopak westchnął i podszedł do drzwi. Wyszedł na korytarz i na cały głos wydarł się:

-Czy łazienka wolna?! - Uderzyłam otwartą dłonią o czoło. On na prawdę to zrobił, wrzeszczał na cały dom.

-Tak, jest wolna - odkrzyknął jego tata, a ja jedynie uniosłam brwi mu górze. Może to dla mnie dziwne, bo przyzwyczaiłam się do własnej łazienki, ale patrząc na to z perspektywy osoby trzeciej, to wyglądało zabawnie.

-Możesz iść się umyć - poinformował i rzucił się na łóżko.

Takiej prędkości nie osiągnęłam jeszcze nigdy. Po dziesięciu minutach byłam z powrotem w sypialni. Złożyłam ubrania w kostkę i odłożyłam je na szafkę, a Jungkook w tym czasie uważnie mi się przyglądał. Nawet nie zorientowałam się, jak stanął za mną i rozwiązał mój satynowy szlafrok. Ustami zaczął muskać moją szyję.

-Mam dziś na ciebie ochotę, proszę - jęknął mi do ucha. Już chciałam mu ulec, ale usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Odskoczyłam od niego i zawiązałam szlafrok najszczelniej jak tylko się dało.

Matka Jeona zajrzała do pokoju i odchrząknęła.

-Chcecie herbaty? - zapytała, a jej syn pokiwał przecząco głową. Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam po jego minie, że odechciało mu sie wszystkiego.

//

Przy świadomości, że trudno było mi zasnąć w nocy, byłam bardzo mile zaskoczona, że nie wyglądałam jak zombi. Gdy Jungkook jeszcze spał, ja szykowałam się, żeby zaskoczyć przyszłą teściową makijażem typu make up - no make up. Takie podrasowane naturalne piękno. Jedyne wyjście, na jakie sobie pozwoliłam, było wyjście do łazienki, oczywiście w trybie ninja.

Teraz zostało mi siedzenie w pokoju, mimo iż słyszałam hałas z dołu, bałam się wyjść. Sprawdziłam wszystkie media społecznościowe, do jakich miałam dostęp. W końcu postanowiłam pomóc obudzić się mojemu chłopakowi.

Kookie jęknął i podniósł się. Przetarł twarz dłonią i spojrzał na mnie.

-Cześć kochanie, wyspałaś się? - zapytał i przybliżył się zapewne chcąc mnie pocałować. Zatrzymałem go jednak.

-Zęby - odpowiedziałam i wstałam z łóżka, przeczesałam jeszcze włosy i wskazałam brodą na drzwi. Chłopak jęknął, jednak poszedł. Nie zostałam jednak w pokoju na długo, po kilkunastu minutach chłopak wrócił, złapał mnie za dłoń i poprowadził na parter domu.

Śniadanie było w trakcie przygotowań. Ostrożnie podeszłam do matki Jungkooka i spojrzałam jak przygotowuje sałatkę warzywną.

-Mogę przygotować zastawę? - zapytałam, a ona posłała mi krytyczne spojrzenie. Po chwili westchnęła i otworzyła szafkę.

-Tutaj są talerze, sztućce w drugiej szufladzie, a kubki tam - powiedziała, dlatego zaczęłam działać. Rozłożyłam wszystko, nawet ładnie ułożyłam serwetki.

Później zasiedliśmy do śniadania. Oczywiście, znów zachowywałam się, jakbym miała kij w tyłku. W sytuacjach stresowych, niespodziewanie okazuje się, że jestem bardzo kulturalna. W sumie, co z tego, jak matka Kooka i tak nie zwraca na to uwagi. Patrzy na mnie jak na wroga.

-Przejdziemy się na plażę, cieszycie się? - ojciec Jeona jak zwykle próbował ocieplić atmosferę. - Dla was będzie to pewnie spora dawka odpoczynku. W Seulu ludzie prowadzą nieco szybszy tryb życia - zauważył, a ja pokiwałam głową, choć moje życie nie wymaga zbyt wiele, z Jungkookiem trudno spędzić cały dzień nie robiąc zupełnie nic, zdarza się to bardzo rzadko.

-W takim razie przygotuję coś do jedzenia - powiedziała pani Jeon.

-Z chęcią pani pomogę - odpowiedziałam szybko licząc w końcu na zawiązanie jakiejś nici porozumienia.

-A umiesz gotować? - odpowiedziała kobieta unosząc do góry brwi.

-Moja Jess świetnie gotuje - odpowiedział Jungkook przytulając mnie.

-Jak uważacie - odpowiedziała i wtedy zauważyłam coś, czego nigdy w życiu bym nie podejrzewała. Kobieta uśmiechnęła się pod nosem.

Życie To Żądza II //BTS ☑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz