1996 rok
Severus' POV
Już za miesiąc szkoła będzie znowu pełna, a bolesne wspomnienia powrócą ze zdwojoną siłą. Nasz wspaniały wybraniec znowu zacznie mi przypominać najgorsze chwile mojego życia. Gdy tylko myślę o tym dzieciaku, to przypomina mi James i wszystko co mi zrobił razem z tą swoją bandą. Jednak zawsze gdy widzę jego oczy, to wracają wspomnienia o mojej ukochanej Lily. Po jej śmierci nic się dla mnie nie liczyło, jednak gdy już powoli oswajałem się z jej śmiercią, on musiał wejść z buciorami do mojego życia. Ten bachor, który pakuje się we wszystkie możliwe kłopoty ignorując poświęcenie mojej Lily.
Wstałem zrzucając butelkę ognistej ze stołu i udałem się w stronę granicy bariery.- Jakby ten stary trzmiel nie mógł znaleźć sobie nowego szpiega. - powiedziałem do siebie, po czym ostatni raz spojrzałem na szkołę i teleportowałem się do Malfoy Manor.
Draco's POV
- Synu, musimy porozmawiać. - rzekł mój ojciec poważnym tonem na co skinąłem głową i poszedłem za nim do biura.Szliśmy krętymi korytarzami, aż w końcu doszliśmy do celu. Ojciec wskazał mi krzesło przy biurku po czym sam usiadł naprzeciw mnie. Dopiero po chwili zauważyłem, że w pokoju znajduje się również ciotka Bellatrix wraz z mamą.
- Wiem, że zapewne znienawidzisz nas po dzisiejszej nocy, jednak chcemy żebyś wiedział że cię kochamy i robimy to wszystko dla twojego dobra. - odezwała się matka jako pierwsza. Zaszczyciłem ją tylko nie rozumiejącym wzrokiem, na co ona uśmiechnęła się smutno.
- Dzisiejszej nocy zostaniesz śmierciożercą Draconie. - powiedział ojciec prosto z mostu.
Pomimo, że się tego spodziewałem, to wiedza że obiecali mi pomóc w ominięciu tego bolała najbardziej.
- Rozumiem. - powiedziałem cicho i udałem się w stronę drzwi.
Gdy byłem już blisko wyjścia, ciotka chwyciła szybko moją rękę i dodała:
- Po dzisiejszej nocy wiele rzeczy w które wierzyłeś mogą okazać się kłamstwem.
Skinąłem głową i udałem się w stronę swojego pokoju. Gdy byłem w środku pozwoliłem sobie na samotną łzę podsumowującą tą rozmowę.
Severus' POV
Gdy tylko dotarłem do bram posiadłości skrzat otworzył je dla mnie i pochylił się głęboko w geście szacunku.- Witaj Stokrotko, poinformuj swojego pana, że już przybyłem. - wydałem rozkaz i udałem się w stronę głównego wejścia.
Już po chwili zostałem powitany przez Lucjusza przyjacielskim uściskiem dłoni.
- Powiedzieliśmy Draconowi o planach na dzisiejszą noc. - to mi wystarczyło, aby udać się szybko w stronę pokoju Draco.
Lucjusz dobrze wiedział, że chłopaka w takich chwilach jestem w stanie uspokoić tylko ja. Gdy dotarłem do pokoju chłopca wszedłem bez pukania. Ten tylko spojrzał na mnie zapłakanymi oczyma i rzucił się w moje ramiona. Pomimo, że może się to niektórym wydawać nieodpowiednie, to już od jakiegoś czasu żywię do niego uczuciami, których nie powinienem odczuwać w jego kierunku, jednak i on okazuje mi niemałe zainteresowanie, więc jak dla mnie jeżeli obydwoje to czujemy, to nie ma czego się wstydzić.
![](https://img.wattpad.com/cover/113000198-288-k692123.jpg)
CZYTASZ
●Tears● ~ZAKOŃCZONE~
FanfictionOpowiadanie sprawdzane i zmieniane na blogu na który serdecznie zapraszam ^^ Trójka mężczyzn zupełnie różna od siebie. Czy uda im się pomóc sobie nawzajem i nauczyć się żyć razem? Czy dadzą sobie radę po tym, jak wszystkie sekrety wyjdą na jaw? Jaki...