VIII

213 31 5
                                    

Mam nadzieje, ze spotkała jakiś dobrych ludzi którzy jej pomogli, albo chociaż wiedzieli gdzie jest dzieciak.

Kate zaczęła mnie wołać, najprawdopodniej ktoś chce dołączyć do 'schronienia' albo, Kate chce mi coś powiedzieć. Szybko poszedłem w stronę gdzie znajdowała się Kate, żeby nie musiała na mnie długo czekać. Kątem oka zobaczyłem, ze ktoś stoi pod bramą. Gdy byłem już parę metrów przed Kate, ta wskazała palcem w dół.
Na dole znajdowała się młoda Kobieta, nieco starszy mężczyzna i małe dziecko.
Kobieta wyglądała na wygłodzoną, postanowiłem zadać im pare pytań, wpuścić ich i pozwolić żeby Delilah się nimi zajęła. Delilah to dziewczyna o jasnych włosach jak i oczach, jest miła i szczera. A swoją robotę wykonuje świetnie, sprawdza czy nowe osoby nie są ugryzione itd. Żeby było jak najbezpieczniej. Ogólnie pilnuje Richmond, żeby nie dostały się tu zombie, i żeby ich tu nie było. Jeśli jest coś nie tak, od razu mnie lub Clem o tym informuje. W tym przypadku tylko mnie...
Poszedłem za nimi, bo nie zdążyłem zadać jednego pytania. Odnośnie tego, czemu kobieta jest wygłodzona a reszta w dobrej formie.
Gdy weszli do pomieszczenia, usiadłem na fotelu obok Delilah.
- Zoe, dlaczego jesteś tak wygłodzona? - Zoe, tak nazywała się kobieta.
- Jedzenie dostawali ci, którzy są tu najbardziej potrzebni... - powiedziała cicho
- Hmm? Wytłumacz to. - nie zrozumieliśmy o co jej chodzi.
- Joel, mój mąż jak wcześniej wspominałam, jak i dziecko są najbardziej potrzebni. Dziecko wiadomo, a Joel da radę je obronić.
- a co z panią? - dopytałem się
- ja? Ja nie umiem zabić NIC - podkreśliła ostatnie słowo - nie dałabym rady ich obronić, to dla mnie za trudne. - porozmawialiśmy chwile i wyszedłem z pokoju, dowiedziałem się wystarczająco dużo. Będziemy musieli zadbać o kobietę, i zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby była zdrowa. Przydałoby się ją jeszcze nauczyć bronić, i dać do świadomości że w tym świecie można kogoś stracić, i to bardzo szybko. Niestety, tak już jest nic na to nie poradzę, chociaż chciałbym...

Będę musiał zapytać się Zack'a kiedy prowadzi lekcje obrony,  i tam wysłać tą kobietę jak już wcześniej wspominałem. Taka lekcja może uratować jej życie.
*Clementine*
Myśląc tak, zrobiło mi się ciemno przed oczami, a przez pare sekund słyszałam za sobą krzyki. Po chwili nic nie widziałam, i nic nie słyszałam...
~~~~~~~~~~~~~~~
Haha. Mam nadzieje, że się spodoba. A jak nie to nie heh.

[ZAWIESZONE] TheWalkingDEAD IV - W poszukiwaniu AJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz