III

301 32 10
                                    

- Jestem Clementine - trochę posmutniałam, nie przepadam za wspominaniem smutnych chwil, w których straciłam swoim przyjaciół...

- Ja jestem Vanessa, ale wolę Vania
- okej, nie o to chodzi. Widziałaś może jakies małe dziecko? - zapytałam trochę poddenerwowana całą sytuacją
- nie - odpowiedziała szybko - ruszyłam w kierunku wyjścia ale Vanessa mnie zatrzymała
- Ej, jesteś sama? - nie wiedziałam co odpowiedzieć, nie wierze jej. Nie wiem czy przypadkiem jest z kimś. Nie chce kolejnej "nowej granicy"...
- Na razie tak
- Tez jestem sama, mogłabym podzielić się z tobą zapasami. Dążę bez celu, może pomogłabym ci znaleźć malucha - Odpowiedziala. Nie chce znowu się w to wciągnąć, nie wyglada na samotniczkę... Ale z reszta raz się żyje, raz...
- Okej, ale nie myśl ze ci tak szybko uwierzę i zacznę pozwalać na wszystko. - powiedziałam dosyć chamsko, ale wole być ostrożna niż zginąć przez swoją głupotę
- Dobra, dobra, spokojnie... - Pewnie była już zażenowana tym, ze udaje "mądrą" no ale cóż.

W domku rozmawiałyśmy o różnych tematach, np. Jak sobie radzimy, co lubimy robić a czego się boimy... Przyjemnie się z nią rozmawiało, chyba ją polubiłam. Zostałyśmy w domku do następnego ranka.
Poszłyśmy poszukać czegoś do jedzenia, bo zapasy się kończyły.
Pomyślałam trochę o Gabe'u i Javim. Kate... Polubiłam ją ale nie zależy mi na niej np. Tak jak na Javim.
*Gabe*
Ciagle myśle o Clem... Boje się, ze może  jej się coś stać. Dobrze sobie radzi, ale... tak samo było z jej przyjacielem. Dobrze sobie radził a jednak zginął w prosty sposób. Pewnie jest tego świadoma, że może zginąć... ciekawi mnie czy kogoś tam spotkała? Może błąka się sama. Chciałbym iść jej poszukać, ale Javi za nic mnie nie puści... Może za tydzień? Gdy nie będzie wracać długo? Może... warto byłoby jej poszukać? Sam nie wiem.
Tęsknie za nią...
*Kate*
- Javi, zauważyłeś że Gabe ostatnio jest jakiś... "przygnębiony"? - zapytałam
- Ta.. zauważyłem to. Może to przez Clem? - odpowiedział, nie za bardzo zrozumiałam
- Jak to "przez Clem"?
- No przez Clem, chłopak jest w niej zakochany.
- Chodzi ci o to, że mu jej brakuje? - zapytałam
- Tak. - zakończyliśmy rozmowę
*Clementine*
Gdy wracałam do domku z Vanią, znowu rozmawiałyśmy. Ciągle miałyśmy jakieś tematy, nawet te najgłupsze.
- Clem, jak przeżyłaś na początku? Przecież nie mogłaś być sama. A zgaduje ze miałaś jakies 9 lat. - Zaczyna się najgorszy temat, czasy z Lee. Jednak ten czas z nim, był najlepszym czasem spędzonym kiedykolwiek w moim życiu, ale jednak jego smierć nie była taka przyjemna. Wolałabym żyć z myślą, że on nadal żyje. Niż wiedzieć ze umarł i jeszcze patrzeć jak cierpi. Ale postanowiłam jej o tym powiedzieć.
- Taa... pewnej mężczyzna mnie znalazł. - Kto to taki? Jak się nazywał? Kim był? Jaki był? - zadawał wiele pytam na raz, aż trudno na nie odpowiedzieć
- Nazywał się Lee Everett, był nauczycielem historii. Znalazł mnie i moją opiekunkę Sandrę w moim rodzinnym domu po odjedzie moich rodziców do Savannah - zaczęłam powoli opowiadać a Vanessa uważnie słuchała tego co mam do powiedzenia - Niestety Sandra była już przemieniona, a ja schowana w domku na drzewie.
- Wow! Miałaś domek na drzewie? Zawsze o tym marzyłam! - Byłam zaskoczona jej zachowaniem. Takie... optymistyczne? - tak. Przygarnął mnie. Lee był jak mój drugi ojciec, a nawet bardziej go kochałam... Dużo się działo, na koniec pojechaliśmy do Savannah, żeby odnaleźć moich rodziców. Niestety Lee był już ugryziony... - zdjęłam swoja czapkę i wskazałam na plamki krwi po lewej stronie - To właśnie jego krew. Ta czapka jest dla mnie bardzo ważna. Dostałam ją od Ojca, a na niej jest krew Lee... - Gdy opowiadałam o tym, zbierało mi się do płaczu - Ale przechodząc do rzeczy. W Savannah spotkałam swoich rodziców... niestety już przemienionych. Lee zemdlał a ja musiałam zabrać go do garażu, i tu był najgorszy moment... - tak bardzo nie chciałam tego opowiadać, ale tak bardzo chciałam żeby wiedziała... - Musiałam go zastrzelić... - opuściłam głowę
- O jeju... to musiało być ciężkie stracić swoich przyjaciol. Pewnie straciłaś ich wielu przez te parę lat
- a nawet bardzo wielu... - może ty opowiesz coś o sobie? - dodałam
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bądźcie dumni 645 słów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lenny jest wszędzie okej
( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co myślicie o Vanessie?

[ZAWIESZONE] TheWalkingDEAD IV - W poszukiwaniu AJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz