[ZAWIESZONE] TheWalkingDEAD IV - W poszukiwaniu AJ

X

No trudno, najwyraźniej pora na zmiany.
*Vanessa*
- No ogólnie ona opiekuje się tym dzieckiem - powiedziałam
- No nieźle, Haha - zaśmiał się Leo
- ale z resztą to musi być trudne... - Dodał Justin
- O ku*wa! - Nagle zobaczyłam jak Clem upada na ziemie, od razu do niej pobiegłam a za mną przestraszony Justin i Leo. Lekko ją szturchnęłam i przyłożyłam prawe ucho do jej ust, na szczęście oddychała. Musiała tylko zemdleć. Postanowiłam razem z Justinem przenieść ją w inne miejsce, bo tu może być niebezpieczne. Dla Leo jednak można byłoby ją zostawić...
Justin mi pomógł i podniósł Clem, ponieważ był silniejszy, a ja sama nie dałabym rady. Szlam przodem wypatrując jakieś schronienie, gdzie będziemy mogli ją położyć i poczekać aż się obudzi. Szturchnięcia nic nie dają, wiec wydaje mi się że zanim się obudzi trochę potrwa. Po paru metrach wypatrzyłam mały drewniany domek, o wiele mniejszy niż w którym mieszkałam. Wyciągnęłam niewielki nożyk i po cichu weszłam do środka, żeby zobaczyć czy ktoś na nas się tu nie czai. W małej łazience - której teraz nie można byłoby nazwać łazienką - znajdował się zombie, wystraszyłam się go gdy otworzyłam drzwi, ale bez problemu się go pozbyłam. Teraz będę wiedzieć, żeby nasłuchiwać czy kogoś nie ma w danym pomieszczeniu. Wyszłam z domku, tam gdzie stali chłopcy i pomachałam ręką na znak, że mogą tu wchodzić. Justin razem z Clem na rękach wszedł pierwszy a za nim zirytowany Leo. Weszłam do małego pomieszczenia gdzie było łóżko - z resztą małe jak na łóżko - pomyślałam. Za mną wszedł Justin i wolno położył Clementine ma lożę. Zaczęłam lekko szturchać Clem, żeby się obudziła. Jednak to nie działało. Usiadłam po turecku na podłogę, a koło mnie Justin. W tym momencie nie obchodziło mnie co robi Leo, postąpił źle gdy chciał zostawić Clem. Co jeśli jego by tak zostawili? - skrzywiłam się a Justin to zauważył.
~~~~~~~~~~~~~
301 słów ziomki
Wyszło jak wyszło
Teraz mogą rozdziały pojawiać się rzadziej. Wybaczcie