XXII

126 19 3
                                    

Wszyscy byśmy tego chcieli...

*Clementine*
Poczułam ze ktoś kładzie rękę na stół o który się opierałam. Byłam pewna, że to Joan, i tak było - to ona...
- Clem, musimy pogadać - o co jej chodzi? Ja na serio się boje
Wskazała palcem w stronę dużego domu w którym byłam wcześniej, weszliśmy do mniejszego pokoju po prawej stronie. Zobaczyłam tam stół i... klatkę, do której przed chwilą zostałam popchnięta i zakluczona. Ku*wa, czy ona chce mnie porwać lub się nade mną znęcać?!
- Co ty kurna robisz, pojebało cię?! - krzyknęłam i zaczęłam trzymać się za kraty.
- musimy pogadać moja droga - już na jej twarzy nie widniała radość jak wcześniej, a raczej powaga i złość.
- Co chcesz? - zapytałam
- Nic ci nie zrobię, dopóki mnie do tego nie zmusisz. - postanowiłam nie ryzykować, nie wiadomo co może odwalić. A przede mną za kratkami są jakieś narzędzia...
- o co chodzi? Czy ty w ogóle mnie stąd wypuścisz? - zapytałam, jednak ona nie odpowiedziała na moje pytanie
- chciałam porozmawiać w sprawie A.J... - zamurowało mnie po raz kolejny, czyli ona coś wie? Wie gdzie jest? Mam nadzieje, że nic mu nie zrobiła. Chyba raczej ma serce, i nie skrzywdziłaby
małego dzieciaka? Ale wątpię, żeby te serce kochało...
- Haha - zaśmiała się - widzę twoja minę. Tak jak się domyślasz wiem coś o nim, i to nawet całkiem sporo jeśli o to chodzi... - powiedziała
Miałam taką wielką nadzieje, że on gdzieś tu jest i że będę mogła go stąd wziąć. Ale wątpię żeby z nią było tak łatwo, tym bardziej gdy jest podłą suką... ale jednak. Może myśleć pozytywnie? Nie. W tej chwili nie da się myśleć pozytywnie, tym bardziej przy niej jak wcześniej wspominałam. To dobrze, że gdy mnie zaatakuje to mam broń, a nawet dwie, ale z resztą zapalniczka tez się zalicza do broni. Tylko nie wiem czy na długo starczy...
- wiec tak... co wiesz o A.J? - zapytałam spokojnie.
~~~~~~~~~~~~~~~
Ja się dziwie ze wy czytacie ten szit

[ZAWIESZONE] TheWalkingDEAD IV - W poszukiwaniu AJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz