~2~"To cię nie ominie"

271 44 32
                                    

Emily

Byłam tak cholernie zmęczona, w ogóle się nie wyspałam. Jak ja będę w pracy funkcjonować? No nic.

Od razu po przebudzeniu, przemyłam twarz zimną wodą, ale nawet to nie pomogło.

No rzesz.

Ubrałam się w zwykłe jeansy i czarną bluzkę z krótkim rękawem, i do tego nie mogło zabraknąć czarnych rękawiczek. Szef powiedział, że nie musimy ubierać się do pracy jakoś elegancko, chociaż jesteśmy jedną z lepszych firm. Dopiero w pracy dostajemy kurtki jeansowe z naszym imieniem bądź przezwiskiem. Przez to, że przestałam jeść śniadania mam więcej czasu na makijaż. Machnęłam rzęsy, a na powieki dałam brązowy cień i eyeliner. Włosy zostawiłam pofalowane, bo nie miałam pomysłu co z nimi zrobić. Moje mieszkanie nie było duże, ale też nie małe, więc to bardzo ułatwiało poruszanie się. Jednak przed wyjściem do pracy musiałam nakarmić Mietka.

- Mietek! Sieroto obrzygana, gdzie jesteś?!

Kotek zjawił się od razu. Zaczął mruczeć i pałętać mi się między nogami. Miał czarną sierść i niebieskie jak ocean oczy. Nie miałam serca by go wyrzucić, patrzył na mnie tak smutno tymi niebieskimi oczami, że od razu go zaadaptowałam. Dałam mu karmę i pogłaskałam, po czym szybko ruszyłam do samochodu. Na szczęście nie miałam daleko i spokojnie mogłabym iść pieszo, ale w tym wypadku musiałam się spieszyć. Wyszłam na dwór i od razu ogarnął mnie zimowy chłód. Jest zima, a zero śniegu. Właściwie to nigdy nie pomyślałabym, że moje życie tak się potoczy, miałam iść na studia, ale nie miałam za bardzo pieniędzy, więc musiałam znaleźć pracę. Z czasem okazało się, że wiele osób w moim wieku zaczęło tutaj pracować. Tak, mam 21 lat. Zaparkowałam czarne porsche przed firmą i pobiegłam do recepcji, gdzie przywitała mnie Cleo - Rosjanka.

- Dobroye utro* Emily - przywitała się, a ja w odpowiedzi kiwnęłam głową i zmusiłam się na uśmiech, bo co jak co, ale Cleo jest naprawę przyjazna.

Chciałam się skierować do pokoju "б" - gdzie jest grupa, do której należę. Jednak po drodze zatrzymała mnie Alice.

- Chodź szybko - powiedziała i chwyciła mnie za rękę, i zaciągnęła do pustego pokoju.

- Nawet dobrze nie weszłam do firmy, a ty już mnie bierzesz? Dobra, Tyler? - zapytałam.

- Nie, nie to nie on tym razem - przeczesała włosy i spojrzała na mnie ze strachem w oczach.

- Alice?

- Emily, wiem, że przez to co ci powiem mnie znienawidzisz, ale... - zaczęła się jąkać, a ja przestraszyłam się nie na żarty.

- Ale?

- Ja... Przez ten cały czas... Okłamywałam cię - powiedziała, a w jej oczach zebrały się łzy.

- Ale jak mnie okłamywałaś, nie rozumiem - pokręciłam głową.

- Ja... od roku utrzymuję z nim kontakt - zaczęła szlochać, a ja położyłam rękę na jej ramię.

- Z kim? Alice wytłumacz mi - spojrzałam na nią błagalnie, a w jej oczach widziałam strach.

- Z nim, no z Jacob'em - wyrzuciła ręce w powietrze, a ja poczułam ukłucie w sercu, tak że przez chwilę nie umiałam oddychać.

Ona miała z nim kontakt.

Od... Roku.

Czułam się oszukana i zraniona, bo dziewczyna, która jest moją przyjaciółką, okłamywała mnie przez ten czas. Do tego wspomnienie byłego chłopaka bardzo mnie zabolało. Ja cierpiałam, z dnia na dzień było coraz gorzej, a ona...

Moja Kretynka |delena|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz