~7~"Gapił się na moje cycki"

248 44 22
                                    

Jacob

Dwa dni później

Siedziałem na obrotowym krześle i wpatrywałem się w jej piękne ciało. Ciemne włosy sięgające, aż do pasa i brązowe oczy, które patrzą na mnie uwodzicielskim spojrzeniem, przez co czułem jak robi mi się ciasno w spodniach. Miała na sobie tylko czarną koronkę, która idealnie podkreślała jej atuty. Gapiłem się na jej duże cycki, jędrny tyłek, płaski brzuch, po prostu nie mogłem oderwać od niej wzroku. Chcę, żeby była moja, tylko moja. Okręciła się wokół własnej osi, nie spuszczając ze mnie tego pięknego spojrzenia. Specjalnie mnie kusiła i prowokowała, żebym zadziałał, pieprzona kretynka. W końcu podeszła do mnie i usiadła na moich kolanach, słodko się przy tym uśmiechając. Mój oddech przyśpieszył, a podniecenie, które w tej chwili rosło było nie do opisania. Cały się napiąłem kiedy usiadła na mnie okrakiem, myślałem, że nie wytrzymam. Doskonale widziała jak na mnie działa, cieszyła się z tego, że ma taką władzę nade mną. Myślałem, że eksploduje kiedy jej idealne usta zetknęły się z moim policzkiem. Cholera jasna. Chciałem wreszcie zerwać z niej materiał, który zasłania jej intymne strefy i już miałem rękę na jej materiale, ale ona szybko ją chwyciła i znowu uśmiechnęła się niewinnie.

- Na to trzeba zasłużyć - szepnęła, a moje ciało napięło się pod wpływem jej głosu.

Zarzuciła ręce na mój kark i zaczęła poruszać biodrami. Kurwa, jestem już tak podniecony, chcę ją dotknąć. Zacząłem sięgać do zapięcia jej stanika, co spotkało się z jej pomrukiem. Przejechała otwartą dłonią po moim nagim torsie, a ja za ten czas zerwałem z niej stanik, który poleciał gdzieś w kąt. Najpiękniejsze cycki jakie moje oczy widziały, najpiękniejsze ciało na jakie patrzyłem należało do niej. Do kobiety, która mogła mieć każdego.

- Długo będziesz gapił się na moje cycki? - usłyszałem jej głos i od razu otrząsnąłem się z transu.

Właśnie zdałem sobie sprawę, że przez ten cały czas wpatrtwałem się w jej biust. Przysunąłem się bliżej biurka, żeby ukryć erekcję, do której ona mnie doprowadziła, nic nie robiąc.

- Zdaję sobie sprawę, że mam zajebiste cycki, ale oczy - mówiąc to palcem wskazała brązowe tęczówki. -... są jeszcze bardziej ciekawsze.

Nie wiedziałem, co powiedzieć. Na jej twarzy pojawił się widoczny rumieniec, przez to gdzie się patrzyłem. Stała przede mną diablica w ciele anioła, a jej wściekłe spojrzenie było skierowane do mojej osoby. Polokowane włosy, które sięgały jej do pasa, idealnie pomalowane paznokcie na biały kolor i cera bez żadnych niedoskonałości. Miała na sobie bluzkę z siatki, którą najchętniej bym zerwał z niej i obcisłe jeansy. Ona jest piękna.

- Nie mogę popatrzeć się na piękną kobietę? - spytałem z zadziornym uśmiechem na twarzy i niecierpliwie czekałem, aż dowali mi jakimś tekstem, ale... Tak się nie stało.

Jej spojrzenie złagodniało i jej oczy na powrót stały się... Smutne? Co ja takiego powiedziałem, że sprawiłem jej tym przykrość?

- Zależy gdzie twoje pięk- oczy spoglądają - mówiła nie patrząc na mnie.

Za dobrze ją znam i widzę, że coś jest na rzeczy. Jaka normalna dziewczyna zasmuciłaby się po otrzymaniu komplementu?

- Emily, co jest? - zapytałem, a dziewczyna spiorunowała mnie spojrzeniem.

Nawet jak jest taka zła, to dalej mnie cholernie kusi.

Jej cudowne usta były pomalowane na czerwony kolor, który, aż wpadał w oczy, a w dolnej wardze widniał kolczyk, który dodawał jej zadziorności. Nigdy bym nie pomyślał, że jest zdolna do takiego czegoś, ale nie mogę narzekać. Z kolczykiem czy bez i tak zawsze będzie najpiękniejsza.

Moja Kretynka |delena|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz