22.

25 3 0
                                    

Następnego dnia Caitlin dostała wypis ze szpitala.

Czekała ubrana już w swoje ciuchy przy wyjściu.

Po chwili do środka wszedł uśmiechnięty Matt.

-Hej-powiedział na co Caitlin podniosła się i go przytuliła.

-Czesc-odparła-a gdzie moj tata?

-powiedział, że mogę cię dzisiaj zabrać do siebie-odparł uradowany.

-Super-powiedziała zadowolona Caitlin i ruszyła z nim do wyjścia.

Pożegnała się z pielęgniarkami i lekarzem, który jej dopatrywał i już po chwili siedziała w aucie że swoim przyjacielem.

-na co masz ochotę?-spytał.

-Na cos do jedzenia debilu-powiedziała zarzenowana-chce do Mc, albo na pizze.

-Dobra-powiedział i się zaśmiał-pewnie jedzenie w szpitalu nie było za dobre.

-Nie żartuj ze mnie!-krzyknęła Caitlin-To było obrzydliwe!

Matt się zaśmiał, na co Caitlin skarcila go spojrzeniem wnerwiona.

-Chce do Mc, albo na pizze!-krzyknęła niezadowolona krzyżując ręce na piersiach.

-To może i tam i tam-spytał, a blondynka rozchmurzyła się natychmiastowo.

-Tak, tak, tak!-krzykneła i pocałowała blondyna w policzek-kocham cię!

-Ja ciebie też Caituś-powiedział i również dał jej całusa w policzek, na co ta zachichrała cicho.

Po odwiedzeniu dwóch restauracji Caitlin i Matt wylądowali u jego w domu.

Raczej willi.

-Woow-powiedziała Caitlin przyglądając się willi.

-Nom-zasmial się Matt prowadząc Caitlin na posesję-w domu jest, a raczej mieszka że mną parę osób, które już poznałaś.

-Okej-powiedziała blondynka uśmiechając się lekko.

💓 To miłość kochanie 💓✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz