Następnego dnia Caitlin dostała wypis ze szpitala.
Czekała ubrana już w swoje ciuchy przy wyjściu.
Po chwili do środka wszedł uśmiechnięty Matt.
-Hej-powiedział na co Caitlin podniosła się i go przytuliła.
-Czesc-odparła-a gdzie moj tata?
-powiedział, że mogę cię dzisiaj zabrać do siebie-odparł uradowany.
-Super-powiedziała zadowolona Caitlin i ruszyła z nim do wyjścia.
Pożegnała się z pielęgniarkami i lekarzem, który jej dopatrywał i już po chwili siedziała w aucie że swoim przyjacielem.
-na co masz ochotę?-spytał.
-Na cos do jedzenia debilu-powiedziała zarzenowana-chce do Mc, albo na pizze.
-Dobra-powiedział i się zaśmiał-pewnie jedzenie w szpitalu nie było za dobre.
-Nie żartuj ze mnie!-krzyknęła Caitlin-To było obrzydliwe!
Matt się zaśmiał, na co Caitlin skarcila go spojrzeniem wnerwiona.
-Chce do Mc, albo na pizze!-krzyknęła niezadowolona krzyżując ręce na piersiach.
-To może i tam i tam-spytał, a blondynka rozchmurzyła się natychmiastowo.
-Tak, tak, tak!-krzykneła i pocałowała blondyna w policzek-kocham cię!
-Ja ciebie też Caituś-powiedział i również dał jej całusa w policzek, na co ta zachichrała cicho.
Po odwiedzeniu dwóch restauracji Caitlin i Matt wylądowali u jego w domu.
Raczej willi.
-Woow-powiedziała Caitlin przyglądając się willi.
-Nom-zasmial się Matt prowadząc Caitlin na posesję-w domu jest, a raczej mieszka że mną parę osób, które już poznałaś.
-Okej-powiedziała blondynka uśmiechając się lekko.
CZYTASZ
💓 To miłość kochanie 💓✅✔
Fanfiction****************************************************************************************** Zapraszam na opowieść o Justinie Bieberze. Nie poddawajcie się po prologu :* czytasz na własnął odpowiedzialność. książka zawiera: *sceny erotyczne *przekleńs...