|Rozdział 2|

1.6K 98 60
                                    

Misaki pracowała już z kilka dobrych godzin. Bezmózgie trio z pogardą spoglądało na Usui'ego. Dopiero wczoraj dowiedzieli się, że Misaki jest z Takumi'm i byli tym bardzo zawiedzieni.
- Nazbieraliśmy już dużo punktów. Jak mamy je wykorzystać z myślą, że te zdjęcie nie będzie z jej serduszka tylko z litości? – westchnął Shirokawa i spojrzał na swoich kumpli.
- Ona już należy do innego. – rzekł Sarashina i rozpłakał się na dobre.
- Już nigdy nie będzie taka sama. – powiedzieli chórem chłopcy i pogrążyli się w rozpaczy.


W tym samym czasie Usui siorbał lemoniadę ze słomki i patrzył jak jego ukochana pracuje. Wtem ktoś przyszedł do Maid Latte. Zielonooki odwrócił wzrok i spojrzał ze złością na nowego przybysza. Był nim jego wróg – Shintani Hinata. Hinata był przyjacielem Misaki w dzieciństwie. Wrócił dwa miesiące temu i próbował odebrać Takumi'emu Misaki, lecz nie udało mu się to. Usui obdarzył Shintani'na groźnym spojrzeniem, gdy ten popatrzył na niego. Szatyn podszedł do stolika blondyna i usiadł na krześle naprzeciwko niego. Hinata nie był źle nastawiony do Takumi'ego, wręcz przeciwnie – przyszedł tu z powodu ważnej sprawy związanej z Misaki.


- Po co tu przyszedłeś? – syknął zielonooki przyglądając się mu uważnie – Nie mam zamiaru z tobą rywalizować kolejny raz. – dodał.
- Nie mam zamiaru wyzywać cię na wojnę. Chodzi o Suzunę, znaczy się siostrę Misaki. Ty znasz się na tych sprawach, udało ci się poderwać Misę, a ja...zakochałem się w jej siostrze. – na te słowa, na policzkach Usui'ego pojawił się rumieniec.
- Co chcesz dokładnie wiedzieć? – zapytał i uśmiechnął się promiennie.


W pewnym momencie Misaki zauważyła, że Usui rozmawia z Hinatą. Przeraziła się, że zaraz wybuchnie wielka wojna, lecz o dziwo, na twarzy Takumi'ego gościł szeroki uśmiech.
- Co im się odmieniło? – wyszeptała pod nosem Ayuzawa i zebrała brudny talerz ze stołu, przy którym siedziało bezmózgie trio pogrążone w rozpaczy. Przewodnicząca spojrzała na miny trzech uczniów liceum Seiki.
- Czemu szlochacie? Przecież jest taki piękny dzień. – oznajmiła brunetka i obdarzyła ich ciepłym spojrzeniem.
- Panowie, jesteśmy już w niebie, czy Misa naprawdę spojrzała na nas tak słodko? – wyszeptał Shirokawa patrząc na swoich towarzyszy.


Ayuzawa zaśmiała się cichutko i poszła oddać brudne naczynia. Bezmózgie trio nadal wpatrywało się w Misaki jak w boginię. Usui natychmiast to spostrzegł.
- Przepraszam, ale iż moja Misa jest obiektem westchnień innych chłopaków, muszę uświadomić ich, że ona już należy do mnie. – rzekł Takumi i wstał od stołu. Spojrzał na Hinatę, który pokręcił głową na znak, że rozumie. Blondyn podszedł do stołu chłopaków, zabrał jakieś krzesło z innego stolika, odwrócił je tyłem do przodu i przysiadł się do nastolatków. Oparł się rękami o oparcie i spojrzał na każdego z chłopców.


- Usui? A co ty tu robisz? – zapytał Sarashina i spojrzał na zielonookiego.
- Wiem, że podoba wam się Misa, ale...no sami rozumiecie. Ona jest moja i tylko moja. Gdybyście tylko widzieli, jak ładnie mi służy... - zaczął Takumi.
- Aha?! Służy, tak? – nagle za siedemnastolatkiem pojawiła się brunetka i uderzyła go brudną ścierką w plecy. Chłopak odwrócił się w stronę swojej ukochanej i uśmiechnął się łobuzersko.
- Ej no, ładnie tak bić swojego pana? – zapytał blondyn i zaśmiał się głośno tak, że zwrócił uwagę wszystkich klientów Maid Latte.
- Usui, musimy porozmawiać. Teraz. – powiedziała Misaki, złapała go za rękaw koszuli i pociągnęła w stronę drzwi prowadzących na tyły kawiarenki.


***

Czyżby rozpoczynała się jakaś mała awanturka? ;-;

Co Misa powie Usui'emu?

Podobało się? <3

Ciao ~ Ania :)

Jesteś moja, Misaki | Misui ~ MisakixUsui | Kaichou wa maid-sama! | ODWIESZONE ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz