2.2

2K 84 9
                                    

Rozdział napisany przez nadine20003, a przeze mnie poprawiony.
Na górze jest oryginał ^^
______________________________________

Poszłam do sklepu po tabletki na ból brzucha. Przy okazji wzięłam też mięte, bo mi zawsze pomaga. Wychodziłam już z budynku gdy dostałam sms'a.

Camiś: Za ile będzieeesz?

Camiś: Brzuszek mnie boli

Ja: Daj mi 5minut

Camiś: Czeeekam

Po chwili byłam już przed domem Irwina. Wiedziałam, że mają otwarte drzwi, więc nawet nie bawiłam się w pukanie i po prostu weszłam.
- Hejka Cami- weszłam do salonu gdzie leżał cały zakopany w kocach chłopak- Jak tam brzuszek?- zaśmiałam się.
- Nie śmiej się ze mnie..- śmiesznie zmarszczył nosek- Boli..
- Nikt ci tych żelków nie kazał jeść..- poszłam do kuchni i włączyłam czajnik na mięte.
- Nikt ich nie kazał nikomu zostawiać na wieszchu..- burknął.
-Wymyślasz.. Tu masz tabletkę, a zaraz dam ci herbatę.
- Dzięki- od razu połknął dwie, a ja słysząc, że woda się zagotowła poszłam zalać napój.
- A to do dna miś- wręczyłam mu kubek- Tylko uwaga, bo gorące..
Wziął łyka i skrzywił się jak po zjedzeniu cytryny.
- Co ty mi truciznę dałaś?
- Herbata, mięta- zaśmiałam się.
- Ohydneee..!
- Nie Marudź tylko pij. To ci pomoże.
- Ugh.. Okej..- wziął kolejnego łyka, krzywiąc się.
- A gdzie Maya??
- Dziadki ją wzięły, bo źle się czułem.
- To co będziemy robić?- popatrzyłam na niego znacząco. Przysunął się do mnie, patrząc mi w oczy.
- Zamawiamy pizzę?
- Z podwójnym serem.

Hi, Little Princess 4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz