Następnego dnia wstałam niechętnie z łóżka i poszłam do szkoły. Nie chciałam patrzeć na te wszystkie fałszywe twarze. Idąc korytarzem zawsze ktoś musiał mnie popchnąć lub rzucić we mnie obelgą. A on nic z tym nie robił. Jego reputacja była ważniejsza, tak samo jego koledzy. Wsadziłam książkę od historii do szafki i wyciągnęłam podręcznik do fizyki. Szybko zamknęłam szafkę i ruszyłam w kierunku sali fizycznej. Zatrzymałam się w pół kroku i chciałam zawrócić, ale Ashton, jeden z kolegów Niall'a mnie zauważył.
Tym bardziej chciałam stamtąd uciekać.
- Witaj Mercy! - krzyknął, a ja zacisnęłam dłoń w pięść. Nie wiem po co im ta cała szopka. Przecież i tak chodzimy razem do klasy. Odwróciłam się i ruszyłam w kompletnie przeciwnym kierunku. - Nie uciekaj mała! - nie odwracałam się. Próbowałam jak najszybciej znaleźć Ryan'a. I prawie płakałam jak go zobaczyłam.
- Pomóż mi - szepnęłam. Ryan spojrzał ponad mnie i zmarszczył brwi.
- Jakiś problem panowie? - spytał, ja nawet się nie odwracałam.
- Green, dlaczego nadal zadajesz się z tą dziwką? - usłyszałam kpinę w głosie James'a.
- Mówisz o swojej dziewczynie? - spytał sarkastycznie i wiedziałam, że James już zaciska dłonie w pięści. - No nie wiem? Może dlatego, że jest moją kuzynką - powiedział i uśmiechnął się fałszywie.
- Chłopaki chodźcie - poznałam głos Niall'a.
- Następnym razem ci przyjebie - syknął i po chwili odeszli, a ja od razu przytuliłam się do mojego przyjaciela.
- Dziękuję - powiedziałam.
- Nie ma sprawy - przytulił mnie mocniej. - Gadałaś z nim?
- Tak, jego reputacja nie może ucierpieć - odsunęłam się od przyjaciela.
- Powinnaś z nim zerwać.
- Wiesz, że nie mogę - odparłam.
- Znajdziesz innego, fajnego chłopaka, który będzie traktował cię poważnie, a nie tak jak on.
- Kto zechce dziewczynę, która jest dziwką? - spytałam.
- Mers, doskonale wiesz, że to nie jest prawda, nie wmawiaj sobie tego.
- Co raz bardziej się o tym przekonuję - mruknęłam.
- To nie ty jesteś dziwką, tylko - przerwał. - Przepraszam.
- Nie, dokończ - powiedziałam. - To nie ja nią jestem, tylko moja matka - dodałam. - To mnie tak bardzo nie boli.
- Przykro mi, Mers - szepnął i mnie przytulił.
- Chodźmy na lekcje.
- Na pewno?
- Tak, nie zawale fizyki, tylko dlatego, że jest tam Niall - powiedziałam i odwróciłam się. Po chwili Ryan dogonił mnie i objął mnie ramieniem. Weszliśmy do klasy i usiedliśmy w ostatniej ławce.
- A więc Horan, zaliczyłeś ostatnio kogoś? - usłyszałam.
- Nawet dwie na raz - powiedział z uśmiechem i po chwili przybił piątki swoim kolegom.
To wcale mnie nie boli. To wcale mnie nie boli.
A jednak.
***
Siedziałam przed telewizorem i oglądałam bajki na Disney Channel jedząc lody prosto z pudełka. Mojego brata nie było w domu, a Ryan musiał zająć się młodszą siostrą. Nie miałam żadnych zadań domowych, więc mogłam pozwolić sobie na leniuchowanie. Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc odłożyłam lody na stolik i wstałam z kanapy. Weszłam do korytarza i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazała się osoba, której na pewno nie chciała widzieć.
- Hej - uśmiechnął się lekko. Nic nie powiedziałam, tylko odwróciłam się na pięcie i wróciłam do salonu. Usiadłam na kanapie i wzięłam do ręki pudełko lodów. - Chciałem cię przeprosić za dzisiaj - usłyszałam.
No tak, przed angielskim wyzwał mnie od kurw.
- Nie powinienem tego mówić, ja tylko...
- Tylko musiałeś im pokazać, że nie jesteś słaby - dokończyłam za niego. - Jeżeli to wszystko to do widzenia - dodałam.
- Mercy, naprawdę cię przepraszam - kucnął obok kanapy.
- Powiedz mi tylko jedno, Niall - położyłam lody na stoliku i spojrzałam na niego. - Dlaczego to ja obrywam za moja matkę? - spytałam.
- J-ja...
- Ty nie wiesz - prychnęłam. - Bo podążasz za ich trendem wyzywania mnie, choć to nie ja w tej rodzinie jestem kurwą - powiedziałam. - A teraz do widzenia - dodałam.
- Mercy...
- Może Holly i Jade dotrzymają ci towarzystwa - przerwałam mu.
- Słyszałaś?
- Nie dało się nie słyszeć jak darliście mordy na pół klasy - prychnęłam po raz kolejny.
- To nie tak, Mers.
- Powiedz, że z nimi nie spałeś - zaśmiałam się. - Nie darowałbyś takiej okazji - spojrzałam głęboko w jego oczy. - Trójkącik z dwoma laskami, przecież to niebo dla Niall'a Horan'a.
- Musiałem to zrobić - szepnął.
- Wiem, bo twoja reputacja spadłaby do zera. Niall zbyt wiele razy już to słyszałam - odparłam.
Zbyt wiele razy zostałam zraniona.
XXXX
Witam w nowym rozdziale :)
Jak wrażenia?
Startujemy z IDWLF!!
Marcelina x
CZYTASZ
I Don't Wanna Live Forever||n.h. ✔️
Fanfictionw szkole udaję, że go nie znam, po za nią jestem w nim szaleńczo zakochana. okładkę wykonała @_mayka_