Po zakupach od razu skierowaliśmy się do domu. Wnieśliśmy siatki do kuchni i zaczęliśmy wypakowywać produkty, gdy o czymś sobie przypomniałam.
- O cholera - powiedziałam.
- Co? Co się stało? - spytał mój brat.
- Zapomniałam, że dzisiaj przychodzą do mnie Ryan, Brad i Niall z kolegami, będziemy się uczyć - powiedziałam, a brunet się zaśmiał.
- Kiedy mają przyjść? - spytał i schował mleko do lodówki, gdy w tym czasie zdzwonił dzwonek do drzwi.
- Teraz - powiedziałam.
- Idź, ja sobie poradzę - uśmiechnął się. Dosłownie w podskokach doszłam do drzwi i otworzyłam je z wielkim uśmiechem.
- Kim jesteś i co zrobiłaś z Mercy? - spytał Ryan.
- Zabawne - zmarszczyłam brwi. - Wchodźcie - zaprosiłam ich do środka. Niall cmoknął mnie w usta i wszedł do salonu. Zamknęłam drzwi i ruszyłam zaraz za nimi.
- Louis - powiedział Ryan i od razu podszedł do mojego brata. - Jak ja za tobą tęskniłem - dodał i przytulił go, a ja wywróciłam oczami.
- Też tęskniłem - powiedział brunet i poklepał go po plecach.
- Czy możesz zostawić mojego brata w spokoju? - spytałam, a mój przyjaciel tylko spojrzał w moją stronę i pokazał mi język.
- To ja nie będę wam przeszkadzał i pójdę do gabinetu trochę popracować - zaśmiał się Louis.
- Może posiedzisz z nami? - spytał Niall, a ja uśmiechnęłam się lekko. - Nikt nie będzie miał nic przeciwko, a tym bardziej Mercy - dodał. Louis przytaknął głową i spojrzał na mnie, a ja wzruszyłam tylko ramionami.
- Kto w tej rodzinie jest najlepszy z matmy? - spytałam.
- Oczywiście, że ja - prychnął, a ja pokręciłam głową.
***
Parę godzin później wszyscy siedzieliśmy na kanapie i fotelach oglądając jakiś film. Cieszyłam się, że Louis spędza z nami czas, mogłam się nim nacieszyć. Spojrzałam na Nial'a i dotarło do mnie, że ostatnio nie spędzałam z nim dużo czasu. Było mi z tym źle, ale dla mnie najważniejsza jest rodzina i to ona zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu. Miałam jednak nadzieje, że gdy nastąpi weekend, będę mogła pobyć z blondynem sam na sam. Lecz jest jeszcze jedna sprawa, o której on nie wiem. Mianowicie chodzi o Jason'a. Nadal nie wiedziałam, czy opowiedzieć o wszystkim blondynowi czy zostawić to między mną a Jason'em i po części z Ryan'em i Brad'em.
- My będziemy się już zbierać - powiedział Ryan. - Jutro sprawdzian z matmy, więc trzeba nazbierać sił.
- Nazbierasz tych sił u Brad'a w domu? - spytałam.
- Może - puścił mi oczko.
- My też już będziemy lecieć - odezwał się Niall. - Masz prawo pobyć z Louis'em - uśmiechnął się. Odprowadziłam wszystkich do drzwi i pożegnałam się z nimi. Zamknęłam drzwi na klucz, sprawdzając pięć razy, czy na pewno to zrobiłam. Weszłam do salonu, gdzie brunet sprzątał brudne szklanki i opakowania po chipsach.
- Zostaw to - powiedziałam. - To moi znajomi i ja powinnam to posprzątać.
- Przestań - zaśmiał się. - Przecież to nic takiego - dodał i zaniósł szklanki do kuchni. Zebrałam resztę szklanek i również weszłam do salonu. Włożyłam szklanki do zlewu, a Louis powiedział, że je umyję. Wróciłam do salonu i zebrałam opakowania po chipsach i wyrzuciłam je do kosza w kuchni. Usiadłam na krześle barowym, przy wysepce i patrzyłam na mojego brata.
- Lou?
- Tak? - spojrzał na mnie przelotnie.
- Jak oni cię tam traktowali? - spytałam, a Louis zesztywniał.
- Dobrze - odpowiedział krótko.
- Louis, wiesz, że mnie nie okłamiesz - odparłam.
-Nabili mi parę siniaków, ale to nic - powiedział, a mi zachciało się płakać.
Cierpiał, choć nie miał za co.
- Wyzywali mnie od pedofilii, gwałcicieli, ale nic więcej mi nie zrobili - powiedział, a po moim policzku spłynęła jedna samotna łza. Zeszłam ze stołka i podeszłam do mojego brata. Przytuliłam się do jego pleców i zaczęłam płakać. - Mers, to nic takiego - zapewnił mnie. Wytarł ręce w ścierkę i odwrócił się w moją stronę, przytulając mnie.
- Przepraszam - zaszlochałam.
- Hej, Mercy nie masz za co mnie przepraszać, to nie twoja wina - powiedział.
- To ja ją wpuściłam - powiedziałam. - Wtedy, gdy podsłuchała rozmowę Niall'a z kolegami, to ja otworzyłam te drzwi - dodałam.
- Ale to ona wtargnęła do naszego domu i chciała mnie uwieść - odsunął się delikatnie ode mnie i złapał moją twarz w swoje dłonie. - Nie obwiniaj się - powiedział i cmoknął mnie w czoło, po czym mocno przytulił.
Kocham mojego brata najbardziej na świecie.
XXXX
Witam was moi kochani ♥
Dzisiaj trochę krótszy rozdział i poznaliście trochę bardziej relację Mercy i Louis'a. Mam nadzieje, że wam się podoba :)
Szykuję się klejna drama, ale to dopiero za parę rozdziałów, więc pomału się szykujcie.
Marcelina x
CZYTASZ
I Don't Wanna Live Forever||n.h. ✔️
Fanfictionw szkole udaję, że go nie znam, po za nią jestem w nim szaleńczo zakochana. okładkę wykonała @_mayka_