Rozdział I

814 54 4
                                    

- Sans, obudź się. Goście już przyszli.

Wstaję z łóżka. Nie chętnie.

Idę do salonu.

- Hej Alphys, Asgore, Undyne, Toriel i Flowey.

- Cześć Sans.

Odpowiadają chórem.

Dzisiaj jest rocznica śmierci Frisk. To już rok.

Każdy przeżywa to mocno, ale ja najmocniej.

Podchodzę do stolika i odpalam świeczki leżące obok zdjęcia Frisk.

Siadam na kanapie.

Zaczeliśmy śpiewać Alleluja (dop. aut. media)

- Sans, jak się czujesz?

- Trochę lepiej, Undyne. Ale nadal przeżywam to wszystko.

Papyrus przytula mnie, wtulam się w niego.

- Alleluja, alleluja!

Podchodzimy do okna. Na zewnątrz stoją chyba wszystkie potwory. Każdy śpiewa Alleluja dla naszej Frisk.

Wsród tłumu dostrzegam Carmen.

Odwracam się do tyłu by nie pokazać, że płaczę.

- Sans, Sans pomóż mi!

Na schodach widzę mała dziewczynkę zakutą w łańcuchy.

*****
1

2 3 rozdział łapiecie wy!

4 5 6 nie jestem dobra w rymach!

No to mają Ciasteczka I rozdział.

Pod poprzednią książką zrobiliście rozpierdziel.

Pamiętajcie żeby:
- zostawić gwiazdkę
- zostawić komentarz
- jeżeli jeszcze tego nie robisz to możesz zacząć obserwować moje konto na WattPadzie

Życzę Ciasteczkom miłego dnia.

CookieGirlFantasy

Undertale: It's over, Sans (zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz