Nie wiem ile czasu spałam i czy wogule można to nazwać snem, bardziej dryfowaniem po nie znanych dotąd miejscach w mojej duszy, nagle poczułam jak wracam z powrotem do swojego słabego pozbawionego życia ciała. Powoli otworzyłam swoje oczy i wzięłam pierwszy oddech czując każdą komórką siebie tlen będący wokół.
- Elijah..... gdzie ja jestem - spytałam wampira siedzącego obok mnie
- W naszym domu, czy ty cokolwiek pamiętasz -
- Był nasz ślub i nagle..... pamiętam tylko straszny ból i krew -
- Zostałaś zaatakowana przez wiedźmę która użyła magii aby nikt jej nie widział i przebiła twoje ciało sztyletem próbowałem cię ratować dałem swojej krwi ale ty.... -
- Umarłam z twoją krwią w organizmie czyli właśnie teraz przechodzę przemianę w wampira -
- Zrozumiem jeśli nie chcesz jej przechodzić -
- Oczywiście że ją dokończę, kocham cię i nie chcę umierać..... a teraz podaj mi proszę woreczek z krwią - poprosiłam
Kiedy pierwsze krople ludzkiej krwi spłynęły mi po przełyku poczułam w sobie pokłady nowej mocy, zaostrzony węch i słuch nadludzka szybkość i siła stałam się nową lepszą wersją siebie, uśmiechnęłam się do ukochanego podając mu pusty woreczek po przepysznym płynie.
- Co z weselem - spytałam
- Nie spałaś długo więc ciągle może się odbyć -
- No to co my tu jeszcze robimy, chodźmy zanim wypiją nam cały burbon -
Zeszliśmy powoli na dół gdzie wszyscy zaproszeni goście siedzieli i sączyli alkohol, uśmiechnęłam się do nich i w wampirzym tępię odebrałam Damonowi jego trunek.- Rose....... jak dobrze widzieć cię żywą i nadal bardzo seksowną -
- Nie do końca, umarłam z krwią mojego męża więc stałam się wampirem -
- Jesteś wampirem czyli potworem -
- Mary wiem jak się kontrolować i będę pić tylko krew z woreczków -
- A teraz zgodnie z tradycją zaczynamy wesele -
- Po tym co zaszło chcesz się bawić - Stefan nie krył zdziwienia
- Moja żona pragnie wesela i nie dać tym wiedźmą za wygraną -
- W takim razie czas na pierwszy taniec z panną młodą - za moimi plecami stanął Marcel
- Skoro nalegasz to oczywiście że z tobą zatańczę - uśmiechnęłam się
Tańczyłam potem z Damonem Stefanem Kolem Klausem i oczywiście z moim mężem który nie był zachwycony że to on tańczył zemną jako ostatni z mężczyzn. Kiedy wreszcie zaliczyłam choć jedną piosenkę ze wszystkimi podeszłam do mikrofonu pozostawionego na przemówienia dla świadków i poprosiłam Mary aby włączyła odpowiedni podkład muzyczny.
- Ta piosenka jest dla ciebie Elijah -TU NASTĘPUJE PIOSENKA TYLKO TA PIERWSZA DRUGA JUŻ NIE, KTÓRĄ MACIE DO GÓRY NAD TYTUŁEM ROZDZIAŁU OCZYWIŚCIE ROSE ŚPIEWA Z KOŃCÓWKAMI -ŁAM
Zawsze lubiłam śpiewać i razem z moją siostrą zadecydowałam że specjalnie dla mojego ukochanego wykonam jeden z moich ulubionych piosenek zespołu mojego dzieciństwa. Spojrzałam na mojego ukochanego który ukratkiem ścierał z swojego policzka łzę.
- Jesteś najlepsza kochanie -
- Wiem...... ale ty dla mnie jesteś najlepszy -
- Czas na przemówienia świadków - głos Kola rozniósł się po Nowym Orleanie -
- Panie mają pierwszeństwo - mruknął świadek do świadkowej
- Dzięki panie jestem boski patrzcie na mnie - moja siostra nie kryła nienawiści do Klausa co było strasznie uroczę
- No mów wreszcie bo się zestarzejemy -
- Zamknij się Klaus...... Nigdy nie pisałam takich przemówień ale zacznę może od początku, Rose jesteś moją siostrą i zawsze chciałam abyś była szczęśliwa choć nie pomyślałam że szczęście znajdziesz u boku wampira z twojego ukochanego serialu. Na początku był to Damon, pamiętam jak godzinami potrafiłaś pisać do mnie jaki on jest wspaniały przystojny a ten jego sześciopak, najbardziej spodobał mi się tekst który napisałaś o lodach i Damonie, Mary najchętniej złapałabym go i przyprowadziła do mojej sypialni, kogo spytałam a ty odpisałaś No Damona i położyła na jego klatce piersiowej lody takie zimne i zlizała dokładnie przesuwając się do samych spodni. Pamiętam również jak opisywałaś mi erotyczny sen z nim w roli głównej albo jak śliniłaś się za każdym razem gdy widziałaś jego zdjęcie bez koszulki no ale potem pojawił się serial o pierwotnych no i był już tylko Elijah, jaki on szlachetny a jak dobrze wygląda w garniturze brałabym go wszędzie pisałaś do mnie no i o tym jak wzdychałaś do jego zdjęć nie wspomnę, Uważałaś że nawet jak Elijah zabija to jest w tym pewna poezja sztuka i artystyczne podejście. A pamiętasz kiedy w serialu była scena kiedy twój pierwotny był ciężko ranny, matko jaki to był płacz i zawodzenie chyba tuzin paczek chusteczek poszło cóż kiedy Damon umarł było podobnie. Dzięki temu wiem że bardzo kochasz swojego męża i życzę wam jak najlepiej -
- Muszę się napić, na trzeźwo tego nie pojmę -
- Damon przynieś mi też bo jakoś tak słabo mi - Elijah wyglądał jakby zobaczył ducha
- Bracie mój i bratowo jako wasz świadek mogę powiedzieć że nigdy nie widziałem pary tak dobranej jak wy, kiedy byliśmy dziećmi mama wpajała nam wartości rodziny i wiem jak ważne są dla ciebie dlatego życzę tobie abyście zawsze byli szczęśliwi. Myślę że nie muszę mówić nic więcej moja przedmówczyni rozwaliła już system także napijmy się za zdrowie naszej młodej pary - Klaus uniósł kieliszek ku górze
Nie umiałam wykonać choćby najmniejszego ruchu, przemowa mojej siostry wywołała u mnie szok nie mniejszy niż u Damona i mojego męża. Stefan zauważył to i podał mi szklaneczkę z burbonem którą natychmiast opróżniłam
- Masz niezwykłą siostrę -
- Cholera Stefan nawet nie wiesz jak bardzo powiedziałam sięgając ponownie po alkohol
- Mam nadzieję że nie powiedziałam nic nietaktownego -
- Nie..... Spokojnie Mary, wszystko jest dobrze tylko musimy się napić -
- Oni mnie zabiją prawda - spytała
- Są lekko w szoku ale morderczych zamiarów nie mają - powiedziałam podając jej wino
__________________________________________________________________________________
Proszę o to pierwsza część wesela Rose i Elijah. Komentujcie i klikajcie w gwiazdkę jeśli się podobało.
Buziaki TereskaHolmesStory
CZYTASZ
Sister's Tale of Love
VampireKSIĘGA PIERWSZA Nigdy nie przypuszczałam że jedno z moich marzeń spełni się a ja wreszcie poznam smak prawdziwej miłości. Wszystko zaczęło się kiedy razem z siostrą spacerowałam po plaży w Kołobrzegu, Mary nigdy tego nie lubiła ale tamtego dnia ud...