8. Szczęśliwa Nowina

436 23 2
                                    

- Dlaczego nic nie jesz -
- Od rana jakoś źle się czuje, mam mdłości i boli mnie głowa - odpowiedziałam Mary grzebiąc w swojej jajecznicy
- Może powinnaś udać się do lekarza -
- Sama nie wiem, a pójdziesz zemną Rebekah tak dla ochrony głównie -
- Nie ma problemu, to wypij choć kubek herbaty i pójdziemy zobaczyć co ci jest -
Kiedy wypiłam swój napój ubrałam się w coś zwiewnego i w wampirzym tempie znalazłyśmy się w małej przychodni, panował tam taki dziwny szpitalny zapach a na jednym z krzesełek siedziała uśmiechnięta staruszka czekająca na swojego lekarza.
- Dzień dobry, w czym mogą paniom pomóc -
- Nazywam się Rebekah i jakieś dziesięć minut temu dzwoniłam aby zapisać moją przyjaciółkę -
- Ach tak pamiętam, pan doktor przyjmuje w gabinecie numer dwa -
Uśmiechnęłam się do miłej pani w rejestracji i z lękiem wypisanym na twarzy weszłam do małego gabinetu gdzie przy drewnianym stoliku w odcieniu bieli siedział młody blond włosy mężczyzna i pisał coś w swoim kalendarzu. Usiadłam na krzesełku na przeciw niego i przełknęłam głośno ślinę.
- Witam, ty to zapewne Rose Mikaelson ja jestem doktor Watson -
- Dzień dobry...... - zaczęłam
- Zacznę od tego że wiem kim jesteś i nie martw się nie zrobię ci krzywdy ale powiedz który brat skradł ci serce Klaus czy Kol -
- Elijah to znaczy on właśnie jest moim mężem -
- Uratował mi kiedyś życie, więc ja z przyjemnością pomogę jego żonie -
- Ostatnio źle się czuje i boli mnie głowa - powiedziałam spokojnie
- Tu zdradzę ci sekret, jestem czarownikiem więc badania krwi i tym podobne nie będą potrzebne wystarczy że dotknę dłonią twojego brzucha i dowiem się wszystkiego -
- Dobrze, proszę zaczynać -
Nie wiem ile trwało zaklęcie ale kiedy poczułam je w sobie przepłynęła przeze mnie nieznana mi dotąd energia i siła, tak jakbym właśnie się na nowo narodziła. Doktor wrócił na swoje miejsce a na jego twarzy widniał zarówno szok jak i radość, zupełnie jakby to coś co mi dolega było czymś cudownym
- Nie wiem jak to możliwe ale będziesz miała dwie córeczki -
- To jakaś pomyłka, przecież wampiry nie mogą mieć dzieci -
- Też tak myślałem aż do dziś, dziewczynki rozwijają się prawidłowo a ty jesteś w połowie drugiego tygodnia ciąży i co najważniejsze wyczuwam w nich silną magie kiedy się urodzą będą bardzo potężnymi hybrydami -
- Wampirzycy i Czarownika czyż nie tak - spytałam
- Tak dokładnie ale nie martw się będą silne i nikt ich nie zrani czuje to -
- Dziękuje panu, czy będę mogła przychodzić na konsultacje -
- Nie ma sprawy, tak przychodź raz w miesiącu i proszę mów mi John -
- A więc John do zobaczenia za miesiąc - powiedziałam uśmiechając się szeroko
Kiedy wyszłam z gabinetu Rebekah wstała z małego krzesła i spojrzała na mnie pytającym wzrokiem na co ja uśmiechnęłam się i mocno ją przytuliłam, znów poczułam jak przepływa przez zemnie szczęście.
- Wszystko w porządku, jesteś taka radosna -
- Jak w najlepszym, opowiem wam wszytko w domu tylko muszę coś jeszcze załatwić.....sama więc proszę przekaż wszystkim że będę żyć ale resztę powiem im jak wrócę -
- Dobrze, jakby coś się stało to natychmiast dzwoń do mnie -
- Oczywiście, a teraz zostaw mnie samą proszę - powiedziałam przytulając blondynkę
Wyszłam powoli z przychodni a swoje kroki skierowałam do sklepu dla niemowląt i małych dzieci gdzie postanowiłam kupić coś specjalnego dla mojego ukochanego aby przekazać mu radosną nowinę. Po paru godzinach wreszcie znalazłam idealne rzeczy a mianowicie dwie pary małych butów, mam nadzieję że się zorientuje kiedy je zobaczy pomyślałam wychodząc ze sklepu.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Gdzieś ty była tak długą ilość czasu - Elijah zamknął mnie w swoich objęciach - Nie martw się, wszystko w porządku na prawdę a teraz pozwól mi usiąść muszę ci coś powiedzieć - - Czy coś się stało, długo cię nie było - - Nie, wszystko jest dobrze...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Gdzieś ty była tak długą ilość czasu - Elijah zamknął mnie w swoich objęciach
- Nie martw się, wszystko w porządku na prawdę a teraz pozwól mi usiąść muszę ci coś powiedzieć -
- Czy coś się stało, długo cię nie było -
- Nie, wszystko jest dobrze tylko Stefan, zwołaj wszystkich tutaj muszę coś ogłosić - powiedziałam do chłopaka wychodzącego z jadalni
Kiedy wszyscy znaleźli się na dole i usiedli wygodnie wyciągnęłam butki z torebki i wręczyłam je mojemu ukochanemu który nie zbyt wiedział co one oznaczają. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Rebekah która jako pierwsza zrozumiała co się stało.
- Tak bardzo wam gratuluję -
- Ale czego Bekah, nic nie rozumiem -
- I to ty jesteś ten najmądrzejszy, będziesz tatą Elijah i z tego co widzę to będą bliźniaki -
- A dokładniej dwie córeczki, wiem to od Doktora Johna Watsona byłam dziś u niego ponieważ źle się czułam wiesz to połowa drugiego tygodnia -
- Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi, kocham cię Rose -
- A więc się cieszysz - spytałam
- No oczywiście że się cieszę i to bardzo........ Klaus trzeba będzie zgromadzić dużo kołków i werbeny oraz zabezpieczyć cały dom -
- Słuszna uwaga moje bratanice muszą być dobrze chronione zwłaszcza przed napalonymi młodzieńcami -
- One się jeszcze nie urodziły, a wy już chcecie chronić ją przed chłopakami - westchnęłam
- Ja zrobił mym tak samo, Stefan przyznaj mi rację -
- Popieram Damona i Klausa ostrożności nigdy za wiele -
- Ja nie wieże w to co słyszę -
- Ja też Eleno, oni są zwariowani tu potrzeba psychiatry - zaśmiałam się razem z Eleną

- Myślę że taką okazje trzeba uczcić - powiedział Klaus z kieliszkiem szampana w dłoni - Masz racje tylko bez hucznych imprez ponieważ nie chcę aby Elizabeth się dowiedziała, co powiecie na kolacje trochę wina i oglądanie horrorów - - Dobry pomysł...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Myślę że taką okazje trzeba uczcić - powiedział Klaus z kieliszkiem szampana w dłoni
- Masz racje tylko bez hucznych imprez ponieważ nie chcę aby Elizabeth się dowiedziała, co powiecie na kolacje trochę wina i oglądanie horrorów -
- Dobry pomysł, ale ty skarbie pijesz tylko sok albo wodę -
- Elijah nie wezmę alkoholu do ust przez całą ciąże - obiecałam wtulając się z męża
- My wszystko przygotujemy a ty odpoczywaj -
- Caroline ja nie jestem dzieckiem, wiem jak o siebie zadbać -
- Oj nie obrażaj się, będziesz mogła przynieść na stół jeden talerz to i tak dużo -
- Jeszcze jedno słowo a przebiję cię kołkiem Kol - warknęłam
- Rose, wiesz cieszę się razem z tobą ale wiesz że...... -
- Wiem Mary ale wiem także że strasznie mocno cię kocham siostro -
- Ja ciebie też kocham Rose -
Przytuliłam delikatnie do siebie moją rodzoną siostrę i obie zaczęłyśmy wesoło rozmawiać o tym co nas tu jeszcze czeka, jestem taka szczęśliwa pomyślałam patrząc z radością na całą moją nową rodzinę choć jeszcze miesiąc temu spacerowałyśmy samotnie brzegiem polskiego morza.
_______________________________________________________________________________
Cześć i czołem, trzymajcie nowy rozdział mam nadzieję że się wam spodoba i Mary proszę nie zabijaj mnie, kocham cię siostra i do następnego rozdziału kochani :)

TereskaHolmesStory

Sister's Tale of Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz