13. Mroczny Sen

233 18 0
                                    

Popatrzyłam na będącą w umyśle pierwotnej hybrydy Mary i powoli wzięłam z jej dłoni swoją wiedziałam że teraz da sobie radę a sama podeszłam do drewnianej trumny stojącej obok i uchyliłam jej wieko pod którym znajdował się Elijah. Złączyłam nasze dłonie i zamknęłam oczy a moje wszystkie myśli skierowałam na wampira który był jednym co trzymało mnie przy życiu. Kiedy na powrót otworzyłam oczy znalazłam się w białym jak śnieg korytarzu a na jego końcu znajdowały się stare drewniane czerwone drzwi. Skierowałam swoje kroki właśnie do nich wiedząc że tylko za nimi będzie znajdował się mój ukochany. Powoli otworzyłam drzwi które lekko zaskrzypiały pod moim dotykiem i szybko zorientowałam się że jestem w wnętrzu jakiegoś bardzo starego domu a wokół mnie na drewnianej podłodze znajduje się wiele martwych ciał pozbawionych krwi
- Nie powinnaś tu przychodzić...... on cię zabije - w rogu pomieszczenia zauważyłam drobnej postury postać
- Kim jesteś i o kim mówisz -
- Moje imię jest nie istotne jego jednak bardzo ważne -
- Nadal nie rozumiem o co chodzi -
- Pojawia się w nocy jego zęby stają się ostre jak brzytwy a oczy nie wyrażają żadnych uczuć jego imię to Elijah choć ja nazwałbym go śmiercią -
- To nie tak, on jest inny nie zabija nie winnych robi to tutaj gdyż utknął w najmroczniejszym miejscu w swojej duszy -
- Mów sobie co chcesz ale ja zdania nie zmienię, to morderca i potwór w ludzkiej skórze i jeśli szybko nie wyjdziesz z tego pomieszczenia to zginiesz tak jak ci wszyscy ludzie leżący na podłodze -
- Elijah mnie nie skrzywdzi..... wiem to -
- Słyszę go.... znów tu idzie razem ze swoją ofiarą którą bez najmniejszego zawahania zabije -
Chciałam coś odpowiedzieć ale przerwał mi huk otwieranych z ogromną siłą drzwi w których pojawił się Elijah trzymając mocno za włosy młodą przerażoną dziewczynę. W słabym świetle pochodni dojrzałam że całą klatkę piersiową pokrytą ma smugami zaschniętej krwi zapewne swoich ofiar pomyślałam podchodząc do niego bliżej.
- Zostaw ją Elijah..... ja wiem że jesteś dobry, ty nie ranisz nie winnych -
- Co ty możesz o mnie wiedzieć....... nic kompletnie nic, nie znasz mnie całego -
- Znam cię aż za dobrze, uwielbiasz czytać książki i pić dobre wino. Zanim zanim zaśniesz najpierw patrzysz na mnie przez godzinę aby upewnić się ze nie śni mi się nic złego. Cztery dni temu zrobiłam ci malinkę na prawym ramieniu a ty powiedziałeś że z dumą pokazałbyś ją wszystkim...... mam wymieniać dalej - spytałam
- Jesteś bardzo wkurzająca przekąską...... trzeba będzie Cię uciszyć - warknął wampir rzucając mną o drewniana ścianę domu
Jęknęłam cicho z bólu i otrzepałam brudne od pyłu spodnie. Nie zostawię go tak pomyślałam na nowo podchodząc do wampira. Bez jakiekolwiek ostrzeżenia połączyłam jego wargi z moimi przelewając w ten jeden pocałunek całą moją miłość która od kiedy tylko go poznałam należała do niego.
- Jesteś jeszcze bardziej głupsza niż myślałem - jego dłoń zacisnęła się na mojej szyi
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy nad którymi nie umiałam zapanować, bałam się ale nie tego że Elijah mnie skrzywdzi tylko tego że już go nie odzyskam gdyż na zawsze pozostanie w w nim ten potwór który patrzy na mnie jak na pojemnik na krew.
- Uciekaj..... lubię jak ofiara ucieka myśląc że nie wbiję w nią swych kłów -
Wiedziałam że dyskutowane z nim nic nie da wiec biegiem rzuciłam się do czerwonych drzwi będących jedyną drogą ucieczki, kiedy do nich do biegłam okazały się zamknięte wiec uderzałam w nie tak mocno jak potrafiłam aż w końcu ustąpiły a ja wypadłam na biały korytarz prowadzący do różnych wspomnień Elijah.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Sister's Tale of Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz