4 - Jesteś sama?

3.5K 188 42
                                    

Po południu gdy byłam na obiedzie dostałam smsa od Nikoli z propozycją pójścia na imprezę. Już wcześniej umówiłam się z Igorem w klubie Euforia, więc napisałam jej, że jeśli tylko chce to mnie tam znajdą. Jadłam w barze na przeciwko hotelu, więc pięć minut później, po zapłaceniu za posiłek byłam już w pokoju. Dzisiaj chciałam wyglądać jeszcze lepiej niż ostatnio. Nie wiedziałam czy to dlatego, że idę tam z Igorem, czy dlatego, że to moja ostatnia impreza w Gdańsku. Nie chciałam jeszcze wracać, bo wiedziałam, że po powrocie na pewno znów spotkam  się z Karolem, ale nie miałam wyjścia. Przygotowanie się zajęło mi prawie dwie godziny, ale udało mi się zrobić wszystko przed czasem. Jedyne szpilki jakie ze sobą przywiozłam były rozwalone, więc musiałam postawić na klasyczne trampki. To jednak nie niszczyło mojej stylówki, a dodało jej nieco więcej luzu. Miałam na sobie czarną obcisłą spódnicę i biały top z fantazyjnymi szelkami. Moje blond włosy wyprostowałam i zrobiłam mocniejszy makijaż. Głównie skupiłam się na podkreśleniu oczu i nałożeniu ciemnej szminki. Wiedziałam, że mam na sobie ulubione kolory Igora, więc byłam z siebie jeszcze bardziej dumna. Wyszłam na balkon, żeby zapalić. Bardzo rzadko to robiłam, ale zawsze miałam ze sobą paczkę. W międzyczasie dostałam smsa od Igora, że czeka na mnie w holu. Szybko wróciłam do pokoju, spryskałam się perfumami i wzięłam miętówkę, aby pozbyć się zapachu papierosów. Zakluczyłam drzwi pokoju i szybko zjechałam windą na dół. Igor stał przy recepcji i jak zwykle gdy nie palił, robił coś w telefonie. Miał na sobie czarne spodnie, tym razem nie były to dresy, tego samego koloru podkoszulek i buty. Na oczach jak zwykle spoczywały okulary przeciwsłoneczne.

- Przepraszam, ale czy pan tutaj mieszka? Miałam iść na imprezę z takim jednym frajerem, ale chyba mnie wystawił - powiedziałam stając obok niego.

Uniósł wzrok znad telefonu i schował go do kieszeni, po czym zdjął okulary i uważnie mi się przyjrzał. Jego spojrzenie było niezwykle przenikliwe, czułam jak wypala dziury w moim ciele.

- Nieźle - mruknął jakby sam do siebie.

- Dzięki - uniosłam zabawnie brwi do góry i szturchnęłam go palcem wskazującym w brzuch. - Idziemy czy nie?

- Szczerze to wolałbym iść teraz z tobą na górę - oblizał powoli wargi, a mnie przeszedł dreszcz. - Ale dobrze, chodźmy.

Następnie Igor znów mnie zaskoczył. Wyciągnął w moją stronę dłoń, którą niezgrabnie złapałam. Chłopak od razu poprawił nasz uścisk, aby było nam trochę wygodniej i wyszliśmy z hotelu. Wiedziałam, że teraz wyglądamy jak para. Pomyślałam sobie, że w sumie zawsze chciałam przeżyć taką wakacyjną przygodę. Po kilku minutach doszliśmy do klubu. Igor wyjaśnił mi, że tym razem ma zamiar się trochę napić i nie chce potem prowadzić samochodu. Zdziwiło mnie to, że zamiast stanąć w kolejce chłopak pociągnął mnie prosto w stronę ochroniarza, obok bramek. Ten bez słowa wpuścił nas do środka, co spotkało się z niezadowolonymi jękami ludzi w kolejce.

- Jak to zrobiłeś? - Spytałam, gdy byliśmy już w środku i szliśmy w stronę baru.

To był zdecydowanie lepszy klub niż ten, który wybralismy ostatnio z Rafałem i Nikolą. W środku nie było tak wiele ludzi, co było skutkiem dokładnej selekcji.

- Grałem tu koncert przedwczoraj, zanim cię uratowałem - wzruszył ramionami.

Zaraz... Koncert? Igor wspominał mi, że zajmuje się muzyką, ale nie sądziłam, że aż tak na poważnie. Gdy usiedliśmy przy barze zaraz podbiegł do nas barman.

- ReTo! Miło nam znów cię gościć. Witam również panią - posłał mi piękny uśmiech. - Pierwsza kolejka na koszt firmy.

Nic więcej nie mówiąc wyjął spod lady dwie szklanki zasypane lodem i zalał do połowy whisky, a drugą połowę colą.

EXIT | ReTo [wolnopisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz