31 - Na ile dobrze go znasz?

2.3K 130 9
                                    

Przyszła wiosna, a ja coraz częściej zastanawiałam się nad rzuceniem studiów. Mój związek z Igorem wkroczył w wyższy poziom i zaczęłam jeździć z nim praktycznie wszędzie. Nie chciałam się mu narzucać, ale on sam zaproponował mi takie rozwiązanie. Niestety przez to zaczęłam zaniedbywać zajęcia i oblewałam coraz więcej egzaminów. Z uczelni wyleciał Daniel, a stało się tak dlatego, że opuszczał większość zajęć. Z tego co dowiedziałam się od Nikodema wprowadził się z powrotem do rodziców i pracował w firmie ojca. Sandra jeszcze czasem wpraszała się na nasze imprezy, ale od kilku tygodni nie mieliśmy z nią kontaktu. 

- Nie jestem jeszcze pewna co zrobię - wyznałam Sarze, kiedy wysiadłyśmy z taksówki. - Muszę jeszcze pogadać z mamą. Tak bardzo chciała, żebym skończyła te studia.

- Ja uważam, że to tylko twój wybór i nie powinnaś się kierować tym czego chcą inni. - Wzruszyła ramionami. 

Byłyśmy przed moim rodzinnym domem. Chciałam odwiedzić mamę i siostrę, a Sara również była na to chętna, bo, jak stwierdziła, dawno nie jadła szarlotki pani Janiak. Drzwi zamykane były na klucz tylko na noc, więc weszłyśmy do środka bez problemu. Po przekroczeniu progu od razu poczułam zapach cynamonu i usłyszałam śmiechy dochodzące z salonu.

- Mamo! - Zawołałam, zdejmując buty w przedpokoju. 

Głosy nagle ucichły, a ja spojrzałam zdziwiona na Sarę. Ta tylko wzruszyła ramionami i, mijając mnie, przeszła do naszego dziennego pokoju. Przystanęła jednak w półkroku i popatrzyła na mnie rozbawiona. 

- Co się dzieje? - Zaśmiałam się, podchodząc do niej.

Wtedy zrozumiałam. W salonie siedział nikt inny, jak sam Kacper Musiał z moją młodszą siostrą. Ostatnio spędzali razem coraz więcej czasu, co nie bardzo mi się podobało, bo on równocześnie spotykał się z inną dziewczyną. Iza wiedziała o tym, jednak upierała się, że ją i chłopaka łączy tylko przyjaźń.

- Cześć Kacper - mruknęłam, próbując zachować neutralny wyraz twarzy. - Jak miło cię widzieć, co u Tamary? - Spytałam, rzucając mu jednoznaczne spojrzenie. 

- Wszystko w porządku - odparł przez ściśnięte zęby. - Właśnie wpadłem do Izy, bo mi się nudziło. 

Słyszałam jak za mną Sara cicho śmieje się z całej sytuacji. Po chwili jednak całkiem wycofała się z pokoju. Domyśliłam się, że poszła do kuchni, by spenetrować lodówkę. 

- Mama zaraz będzie, pani Ewa wyciągnęła ją na spacer - poinformowała mnie siostra.

- Pani Ewa? - Spojrzałam na nią zszokowana. 

Owa kobieta była mamą Karola. Kiedyś obie bardzo się przyjaźniły, jednak byłam pewna, że od naszego zerwania nie utrzymywały ze sobą kontaktu. Miałam jednak nadzieję, że nie jest to próba wkupienia się na powrót w łaski naszej rodziny.

- Zapisały się razem na siłownię. - Zaśmiała się nastolatka. - Nawet raz Karol je zawoził. 

- Więc to mama twojego byłego? - Spytał Kacper. - Igor nie byłby zadowolony. Pamiętasz co było ostatnio jak ten debil się do ciebie dobijał.

Kiedy kilka dni temu siedzieliśmy z chłopakami w naszym mieszkaniu, Karol nagle sobie o mnie przypomniał i dzwonił do mnie, aby wyznać mi dozgonną miłość. Po kilku takich telefonach Igor nie wytrzymał i zagroził mu, że w końcu się do niego przejedzie.

- Nie wybieram mamie przyjaciół. - Wywróciłam oczami na te słowa. - Karol, a pani Ewa to dwie różne bajki. Łączą ich jedynie więzy krwi i to, że ona go utrzymuje. 

- Spoko, tylko mówię. - Wzruszył ramionami. - Ale lepiej powiedz Igorowi, bo się wkurwi.

- Sama dobrze wiem co mam robić. - Wywróciłam oczami i wycofałam się do kuchni w poszukiwaniu Sary.

***

Za oknem było już ciemno. Siedziałam na łóżku ubrana w koszulkę Igora i krótkie szorty. Z włosów na kolana kapała mi jeszcze woda, ale nie przeszkadzało mi to. Studiowałam materiały do jutrzejszego egzaminu. Z radia leciała cicha muzyka, a z łazienki dochodził delikatny szum. Dochodziła północ, a ja byłam już kompletnie zmęczona. Odłożyłam papiery na szafkę nocną i jeszcze raz przetarłam włosy białym ręcznikiem. Odwiesiłam go na grzejnik i schowałam się pod kołdrą, czekając aż Igor wyjdzie spod prysznica. Dowiedziałam się wcześniej od mamy, że Kacper był ostatnio stałym bywalcem w naszym domu, co trochę mnie martwiło. Iza była jeszcze za młoda na to towarzystwo. Musiał też nie był raczej gotowy na dojrzały stosunek do życia.

W końcu Igor wszedł do sypialni i od razu położył się na łóżku obok mnie. Mokre włosy opadły mu na czoło, a na klatce piersiowej miał jeszcze kilka kropelek wody.

- Co się dzieje? - Spytał, odgarniając kosmyk włosów s mojego policzka. - Wyglądasz jakbyś się martwiła.

- Jestem zmęczona. - Westchnęłam, gapiąc się w jego tatuaże.

- To na pewno tylko zmęczenie? - Złapał mnie za podbródek i zmusił abym popatrzyła mu w oczy.

Nie chciałam męczyć Igora moimi głupimi obawami. W koncu nie było to jeszcze nic poważnego. Równie dobrze, Iza mogła mówić prawdę o tym, że tylko się przyjaźnią.

- Ufasz Kacprowi? - Spytałam po chwili. - W sensie wiesz... Na ile dobrze go znasz?

- Znam go bardzo dobrze - odparł od razu. Zmarszczył czoło, zamyślając się. - Ufam mu, jest jak mój brat. Coś z nim nie tak?

- Ostatnio spotyka się z Izą i sie trochę martwię - przyznałam. - Ona jest jeszcze młoda, nie sądzę żeby była do końca odpowiedzialna. Nie chciałabym żeby skończyła ze złamanym sercem, albo i gorzej. - Westchnęłam.

Po minie Igora widziałam, że jest trochę zaskoczony moimi słowami. Cieszyłam sie jednak, że w końcu mogłam mu bez problemu powiedzieć co od dłuższego czasu leżało mi na sercu.

- Jeśli chcesz to mogę z Kacprem porozmawiać - mruknął. - Ale nie wiem czy to coś da. Jednego możesz być pewna, on nie ma zlych intencji. Najwidoczniej ją lubi, a skoro się dogadują to chyba dobrze. - Wzruszył ramionami.

- Może masz rację - odparłam, przymykając oczy. - Ale wolałabym, żeby na przyjaźni sie skończyło.

- Nie chciałabyś, żeby twoja siostra chodziła z kumplem twojego chłopaka? - Zaśmiał się, głaszcząc mnie po ramieniu.

- Nie wiem. - Westchnęłam, przysuwając się do niego. - Dobranoc Igor.

Przytuliłam się do jego klatki piersiowej, a on sięgnął do nocnej lampki, by ją wyłączyć. Poczułam delikatny pocałunek na moim czole i jego dłoń na mojej talii.

- Śpij spokojnie.

EXIT | ReTo [wolnopisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz