Rozdział 8

840 43 0
                                    

BARRY

O co mogło chodzić? Zauważyłem zdziwienie na jego twarzy gdy wszedł i zobaczył Cheer.

-Barry,co ty wyprawiasz?

-Nie rozumiem..

-Ta dziewczyna sama popycha się do meduzy i dodatkowo naraża ciebie.

-Jak to mnie?

-Ona nie zna Flasha,jeżeli będziesz z nią szukał rodziców jako Barry to widzę małe szanse na ratunek z opresji zachowując tajemnice.

Nie wiedziałem co powiedzieć,on zawsze ma racje.
Westchnął .

-Lepiej jakbyś na jakiś czas zerwał znajomość,tylko do czasu złapania meduzy.

Odszedłem bez słowa.
Jak mogę to zrobic?
Cheer jest wyjątkowa.
Kiedy razem z Alice stwierdziliśmy ,że powinniśmy się przyjaźnić,sądziłem, że już nikogo nie znajdę.

CHEER

Widziałam coś w jego twarzy.Mimo,że posłał mi uśmiech, wiedziałam ,że jest coś nie tak.

Detektyw się pożegnał i wyszedł.

-Dziękuję ci.

Powiedziałam.Chlopak usiadł obok mnie na kanapie i czekał aż mu powiem za co.

-Jesteś inny Barry.Bardzo mi pomagasz i jako jedyny się tym interesujesz.Mysle ,że....

-Że co?

-W szkole nie rozmawialiśmy ,ponieważ ..

-Cheer, nie bój się,mów .

-Po..d..obales mi sie.

Zdziwiony się przybliżył .

-Teraz tak nie jest?

Nie mogłam się powstrzymać.

-Jest.

Po tych słowach znów zaczęliśmy się całować.

Nagle jak na złość zadzwonił jego telefon. Odebrał bez skrupułów.

Widać bardzo się zdenerwował,widać to przez zaczerwienioną twarz.

-Cheer. ..praca. .przepraszam.  .

Poczuł się jakby zakłopotany.

-spokojnie, pójdę na spacer u do kawiarni.

Przytulił mnie na pożegnanie i udaliśmy się każdy w inny kierunek.

Flash-Nowa przygoda//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz