Tak naprawdę miałam inne zamiary.
Udałam się do miejsca gdzie wczoraj Barry zabronił mi samej iść.Z trudem ale weszłam w podziemia.
Straszny fetor.
Szłam wzdłuż korytarza unikając wszystkie odchody.Nagle zobaczyłam w oddali ciemna postać. Sparaliżowało mnie.
Ta osoba skręciła w inny korytarz.
Szłam za nią. Byłam zbyt ciekawa zaistniałą sytuacją.Kiedy skręciłam tego kogoś juz nie było.
BARRY
Ciężko nam znaleźć tego metaczlowieka.
Może on być wszędzie.Stałem obok Cisco przy komputerach i szukaliśmy chociażby jednej poszlaki.
-Słyszałem, że kogoś poznałeś.
-Tak szybko roznoszą się wieści?
-Barry. ..jeżeli chodzi o przyszywaną rodzinę tajnego agenta FBI to tak,szybko się roznoszą.
Agent? Skąd miałem o tym wiedzieć.Wkoncu jest tajny ,tak?
-Czy tylko ja o tym nie wiedziałem?
Zaczęliśmy się śmiać.Monitor jednego komputera zaczął pikac i pokazał nam nagły wzrost wody.
-Jest w kanałach.
Tylko tyle chciałem wiedzieć.
Cheer miała rację.
Szybko ubrałem kostium i pobiegłem.CHEER
Zdaje mi się ...tak zdecydowanie zabladzilam.
Super...Kiedy się odwróciłam serce moje chyba wyskoczyło z klatki piersiowej.
-Dany?
-o hej Cheer.
Dany jest moim byłym chłopakiem.
Zerwalismy po dwóch latach gdy wyjechał na studia.-Co tutaj robisz?
-Badania...takie tam.
-rozumiem. .
Chłopak od zawsze był bardzo wykształcony i inteligentny.
-a ty?
-Poszukuje od pół roku moich rodziców ..zginęli.
Dany wydawał się zaskoczony tą wiadomością.
Podszedł do mnie i po porostu przytulił.-tak bardzo Ci współczuję. .
-dziękuję Dany.
Nagle usłyszeliśmy jakiś chuk.
Wystraszyłam się.-Co to bylo?!
-Cheer, spokojnie.
Zaczął się kierować w jego kierunku.
Szłam oczywiście za nim.
Kiedy zobaczyłam światełka to zrozumiałam ,że nie jesteśmy tutaj sami.Z ledwością zauważyłam jakąś postać.
Zaraz....czy to..-Mama!
Pobiegłam do niej.
Mocno ją objęłam.Z całych tych wrażeń zaczęłam ronić łzy.-Dlaczego nie dałaś znać ,że żyjesz? !
-Dziękuję Dany za przyprowadzenie jej.
Od razu skierowałam na niego wzrok.
-O co tutaj chodzi?
Mama przybliżyła się do mnie.
-Cheer, słonko, przez cały czas pracowałam nad pewną maszyną.
Podeszła do jakiegoś ogromnego pistoletu.
-Zmienimy ten świat na coś lepszego.
Kontynuowała.
-Pierw zaczniemy od Central City a potem każde inne miejsca będą pod naszą władzą.
-Co ty wygadujesz?!
-Jesteś już skarbie gotowa.
Musiałam zadać jej jedno,bardzo ważne pytanie.
-Gdzie jest tato...
Szła do jakiegoś przycisku.Gdy go przycisnęła z sufitu powoli pojawiała się wielka skrzynia.
-Tutaj.
Zaczęłam się bać.
Tata tam był .
Leżał na łóżku, związany.
Co się tutaj dzieje?????!!!-Moja kochana, chodź .
Złapała mnie za rękę. Szybko się wydostałam z jej ucisku i się odsunelam.
-nie.
Dany i mama dziwnie na mnie patrzyli.
-Jak to..kochanie.
-Nie wiem co się z tobą dzieje ale nie zamierzam robić takich rzeczy. ..
Nie mogłam skończyć.Moja rodzicielka powoli zmieniała się w...wode.
-To ty...
Bez zastanowienia pobiegłam w nieznanym mi kierunku.
Wiedziałam, że ona jest szybsza.Nagle moje nogi zostały pochłonięte przez ciecz.
Upadłam.
Zawlokła mnie z powrotem do jej laboratorium. Stał tam Dany ze sznurem.
-Puść mnie!
Bardzo chciałam się wydostać ale nie potrafiłam. Bałam się coraz bardziej.
Zostałam przywiązana do krzesła.
Zasłoniła mi oczy .-Poczujesz małe ukłucie.
-Nie!!!
Kiedy w moje ciało został wstrzykniety jakiś płyn usłyszałam chuk .
Nic więcej. Straciłam świadomość tego co się dzieje.
Potem czułam tylko powiew wiatru.
CZYTASZ
Flash-Nowa przygoda//
Fiksi PenggemarCentral City ,piekne miasteczko zamieszkiwane przez wiele ludzi. Porzadku pilnuje Flash .Jednak jego zycie superbohatera zmienia sie gdy spotka kolezanke z dawnych lat.