One Shot dedytkowany dla crepps115
- Uważam cię za mądrego człowieka. Dlatego zapytam dla pewności czy wiesz na co się piszesz? - Zapytała młoda kobieta, która miała na oczach zawiązany bandaż. Była piękna i młoda. Mimo to była jedną z najlepszych wojowniczek w królestwie, mieszkańcy nadali jej przydomek "Biały Tygrys Sidrii" Nie raz i nie dwa pokonała ośmiu generałów. Jednak z Sinem nigdy się nie mierzyła. Niestety los pozbawił ją wzroku, stąd bandaż na głowie. Po za tym wiem że darzy Sina silnym uczuciem.
- Owszem, mam dość patrzenia jak tłumy panienek kręcące się wokoło naszego króla. Nawet jeśli on myśli że się nie starzej, prawda jest inna ma już 34 lata. Już dawno powinien był spłodzić następce tronu. A on nie jest w stanie na dłużej niż miesiąc zainteresować się jedną kobietą. Gdy już zaczynam myśleć że wreszcie dorósł on nagle spaceruje sobie w towarzystwie wianuszka kobiet. - powiedziałem z wyrzutem. Dobrze móc to wreszcie z siebie wyrzucić. Kobieta siedziała na drzewie i głowę miała zwróconą w stronę nieba i promieni słońca, które padały na jej delikatną twarz.
- Mogę z nim stanąć do walki. Ale nie oczekuj cudów. Jestem tylko ślepą kobietą...- powiedziała spokojnie. Jej głos był łagodny. Parę razy słyszałem jak Sin rozmawia z Yamuraihą o niej. Tygrys nie przychodziła do pałacu odkąd wróciła z jednej z misji z nami. Uratowała wtedy nam życie.Zeskoczyła z drzewa. Po czym udała się w swoim kierunku. Wróciłem do pałacu, licząc głęboko w duchu że uda jej się. Że Sin wreszcie zwróci uwagę na jedną kobietę, której tak naprawdę chcę.
Wieczorem się zjawiła, stanęła przed nim jak równy z równym. - Przybyłam dokończyć to co zaczęłam już bardzo dawno temu, królu. - powiedziała pewna siebie, wymieniłem porozumiewawcze spojrzenia z pozostałymi generałami. Wszyscy wiedzieliśmy że Sin nie może jej odmówić. Nie po tym wszystkim co zrobiła dla królestwa. - Nadajmy naszej bitwie ciekawego smaczku. Jeśli wygram, dołączysz do ośmiu generałów - powiedział obserwując ją uważnie. Ona tylko prychnęła pod nosem.
- Dobrze Sin ale jeśli ja wygram. Przestaniesz zachowywać się jak rozpieszczony dzieciak. Wybierzesz sobie jedną kobietę, która zostanie twoją żoną. Już od bardzo dawna na świecie powinien być twój syn. - rzuciła oskarżycielsko w stronę naszego krnąbrnego króla.
- Zatem niech i tak będzie. Przyjmuje twoje warunki....
Po wyruszeniu na tereny z dala od miasta. Oboje stanęli na przeciwko siebie. Kobieta miała na sobie strój, który zdecydowanie pobudzał wyobraźnie. Szeroki pas materiału osłaniał jej biust, a na biodrach długa spódnica z wycięciem do połowy uda.
Sindbad jako pierwszy użył swoich mocy. Przybrał zbroję Baal'a. Kobieta przekrzywiła lekko głowę w bok. Zaśmiała się nieco jakby zaczepnie.
- Chyba nie będziesz się hamować tylko dlatego, że jestem ślepcem - rzuciła, bawiąc się swoją włócznią.- Możesz mi wierzyć moja droga. Nie mam takiego zamiaru. - coś dziwnego błysnęła w jego oczach. Nie umiem tego nazwać. Ale to nie było coś co można zobaczyć codziennie.
- Bararaq! - krzyknął. Nagle w stronę kobiety poleciała błyskawica. Podniósł się tuman kurzu.
Gdy opadł, [Twoje imię] bo takie było jej prawdziwe imię. Nie było. Żaden z nas jej nie widział, dopóki nie zaatakowała Sina, z szybkością błyskawicy. Jej ciało całe iskrzyło.
A bransoleta na kostce świeciła. No tak, pokrewne naczynie. W przypadku [Twoje imię] jest dość ciekawy przypadek, z reguły każdy z nas ma tylko jedno naczynie pokrewne. A biały tygrys ma ich dwa. Naczynie pokrewne Baal'a w bransolecie i zaklęcie Bararaq Kauza, którego właśnie użyła. Dzięki czemu sprowadziła Sina na ziemie.
- Czas wreszcie ostudzić twoje zapały, królu siedmiu mórz. Naczynie pokrewne "Barph Van"! - Włocznia rozjarzyła się światłem a wokół Sina pojawiła się klatka utworzona z ogromnych lodowych sopli. Wszyscy patrzyliśmy będąc w szoku. Pokonała go, nie to jeszcze nie koniec, on nie odpuszcza tak łatwo. W tej chwili jego więzienie wybuchło Tygrys odleciała na kilka metrów, gubiąc swoją włócznie.Podniosła się na nogi. Jej ciało zadrżało ale ona się nie podda, wszyscy wiemy jak wygląda walka z [Twoje imię] walczy póki nie wygra lub póki ma siłę.
- Chyba czas zakończyć tę walkę. - powiedział Sin, przybrał postać Zepara. - To nie koniec. Bararaq...- zaczęła [twoje imię] ale wtedy król nabrał powietrza. My zdążyliśmy zatkać uszy, gdy jego krzyk rozniósł się po całym kraju. Biały Tygrys nie mogła już z tym walczyć. Straciła przytomność. Westchnąłem ciężko. To była moja ostatnia deska ratunku.
Generałowie rozeszli się, Sin podszedł już w swojej formię do nie przytomnej dziewczyny. Nie byłem pewien czy był świadom mojej obecności ale pocałował [Twoje imię] w usta. Po czym zaniósł w stronę pałacu. Czyżbym jednak nie przegrał? Mam nadzieje że tak będzie.
CZYTASZ
One Shot ( Zamówienia zawieszone)
أدب الهواةZbieram dziesięć zamówień na początek. Możliwe będą lemony NIE PISZE YAOI, YURI Tematyka shotów: - 07-Ghost - Amnesia - Banana Fish - Boungou Stray Dogs - Diabolik Lovers - Haikyuu - Kamisama Hajimemashita - Karneval - Touken Ranbu - Kuroko No bask...