7. Chyba nie jest za późno...

846 76 42
                                    

-Mam nadzieję, że tam jesteś..!

Gaara z utratą tchu biegł w stronę budynku, który służył jako gabinet jego ojca. Chciał znaleźć tam swojego przyjaciela.

No chyba, że nie jesteśmy już przyjaciółmi... -pomyślał i westchnął.

Zachował się głupio, uciekając, ale nie zmieni przeszłości..

Czemu poruszyli temat, który tak bardzo go drażnił..? Coś, co powinien nazywać domem, było tylko gruboskórną, ignorującą i nienawidzącą go Wioską Ukrytą w Piasku.

Wszystkim, tylko nie domem.

~°u°~

-Kim jesteś?! -krzyknął Naruto.

Rozjerzał się, ale nikogo nie zobaczył. Wstał, jednak coś popchnęło go do dołu.

-Trudno powiedzieć.. Ale jestem tak jakby tobą. -znowu usłyszał ten głos.

-To nie prawda! Ja to.. ja! -krzyknął.

-Wiesz, czemu tu siedzisz?

-Po prostu chcę pobyć sam.

-Ale ty jesteś cały czas sam. Nikt cię nie chce. Ty o tym wiesz.

-Nie! To nieprawda! Mam Gaarę!

-Ale on też ma cię za potwora. Wszyscy tak o tobie myślą. Czemu uciekł, skoro jesteście sobie "ważni"?

-No bo.. Em. -Naruto nie wiedział co powiedzieć.

-No widzisz? Nikt w ciebie nie wierzy. Ani w twoje marzenie.  Jemu pasuje takie życie. W końcu jest synem Kazekage, prawda? A ty.. -zaśmiał się.

-Co ze mną?!

-Powiem ci, jeśli mi ulegniesz i pozwolić działać w sprawie naszego marzenia. Stworzymy nasz własny, idealny świat. Nikt nie będzie nazywał cię potworem czy demonem. Zyskasz siłę... O jakiej ci się nawet nie śniło. Wystarczy, że ulegniesz, Naruto.

-Ja..

~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~

Gaara wbiegł do gabinetu swojego ojca.

-Naruto, jesteś tu?! -rozjerzał się po pomieszczeniu.

-Co tu robisz? Co to ma znaczyć?!

-Bo.. Naruto zniknął. Pokłóciliśmy się..

-ŻE CO?! ZGUBIŁEŚ NASZĄ NOWĄ  BROŃ OSTATECZNĄ?! -wrzeszczał Rasa.

-ON NIE JEST TWOJĄ BRONIĄ OSTATECZNĄ! -krzyknął i wyszedł chłopiec. -Muszę go odnaleźć.. Za nim coś się stanie..

~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~

-Podejmij dobrą decyzję. Masz szansę stać się kimś wielkim. Tak, jak twój ojciec. -dalej głos wodził chłopca.

-Kim.. Był mój ojciec..? 

-Powiedziałem, że zdradzę ci to, dopiero, gdy mi ulegniesz. Nie powiem wcześniej. To jak będzie?

-A jaki jest haczyk?

-Haczyk? Nie ma go..  Ale jest duża szansa, że będą próbować cię zabić. Albo wystawią przeciw tobie Gaarę.

-Przeciw mnie..?

-Ludzie, tacy jak oni, by ochronić siebie, robią nawet nieludzkie rzeczy...  Jeden z was zginie, jak nie obaj, w walce.

-Gaara.. Zginie?

-Albo ty. Musisz wybrać, między swoim marzeniem, a jego życiem. Jeśli mi się poddasz, uczynimy ten świat lepszym.. Gdzie każdy jest równy, a ciebie nie będą wołać potworem.

-Ale.. Jeśli zginę?

-Obiecuję, że nie zginiesz, jeśli będziesz mi oddany.

-Powiedz, kim jesteś. Wtedy ulegnę ci.

-I to mi się podoba. Jestem..

Nagle na dach wparował Gaara, przerywając głosowi.

-Naruto!

-Gaara..?  -powiedział cicho. Stracił zainteresowanie głosem.

-Byłeś tu cały czas..? Bałem się o ciebie.. Wiesz, chciałem cię przeprosić..

-On kłamie. Nie ufaj mu. On chce cię oszukać!

-Byłem. -chłopiec wstał i odwrócił się. -Byłem sam. Jak zwykle.. Wiem, że masz rację..

-Kto ma rację? -zapytał przestraszony chłopiec.

-Co..? Ah, nikt.. Wiesz, już chyba pójdę..

-Gdzie niby?!

-By spełnić moje marzenie... Dobrze, ulegam ci, głosie!

-Na to liczyłem!

Dobra, jest jakieś 500 słów, cieszcie się maleństwa! 💙  Jak myślicie, dobrą decyzję podjął Naruto i o co może chodzić? Zapraszam do komentowania i gwiazdkownia!

~Wolfy

『Niechciani』 //NaruGaa//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz