-Mam nadzieję, że tam jesteś..!
Gaara z utratą tchu biegł w stronę budynku, który służył jako gabinet jego ojca. Chciał znaleźć tam swojego przyjaciela.
No chyba, że nie jesteśmy już przyjaciółmi... -pomyślał i westchnął.
Zachował się głupio, uciekając, ale nie zmieni przeszłości..
Czemu poruszyli temat, który tak bardzo go drażnił..? Coś, co powinien nazywać domem, było tylko gruboskórną, ignorującą i nienawidzącą go Wioską Ukrytą w Piasku.
Wszystkim, tylko nie domem.
~°u°~
-Kim jesteś?! -krzyknął Naruto.
Rozjerzał się, ale nikogo nie zobaczył. Wstał, jednak coś popchnęło go do dołu.
-Trudno powiedzieć.. Ale jestem tak jakby tobą. -znowu usłyszał ten głos.
-To nie prawda! Ja to.. ja! -krzyknął.
-Wiesz, czemu tu siedzisz?
-Po prostu chcę pobyć sam.
-Ale ty jesteś cały czas sam. Nikt cię nie chce. Ty o tym wiesz.
-Nie! To nieprawda! Mam Gaarę!
-Ale on też ma cię za potwora. Wszyscy tak o tobie myślą. Czemu uciekł, skoro jesteście sobie "ważni"?
-No bo.. Em. -Naruto nie wiedział co powiedzieć.
-No widzisz? Nikt w ciebie nie wierzy. Ani w twoje marzenie. Jemu pasuje takie życie. W końcu jest synem Kazekage, prawda? A ty.. -zaśmiał się.
-Co ze mną?!
-Powiem ci, jeśli mi ulegniesz i pozwolić działać w sprawie naszego marzenia. Stworzymy nasz własny, idealny świat. Nikt nie będzie nazywał cię potworem czy demonem. Zyskasz siłę... O jakiej ci się nawet nie śniło. Wystarczy, że ulegniesz, Naruto.
-Ja..
~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~
Gaara wbiegł do gabinetu swojego ojca.
-Naruto, jesteś tu?! -rozjerzał się po pomieszczeniu.
-Co tu robisz? Co to ma znaczyć?!
-Bo.. Naruto zniknął. Pokłóciliśmy się..
-ŻE CO?! ZGUBIŁEŚ NASZĄ NOWĄ BROŃ OSTATECZNĄ?! -wrzeszczał Rasa.
-ON NIE JEST TWOJĄ BRONIĄ OSTATECZNĄ! -krzyknął i wyszedł chłopiec. -Muszę go odnaleźć.. Za nim coś się stanie..
~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~~°u°~
-Podejmij dobrą decyzję. Masz szansę stać się kimś wielkim. Tak, jak twój ojciec. -dalej głos wodził chłopca.
-Kim.. Był mój ojciec..?
-Powiedziałem, że zdradzę ci to, dopiero, gdy mi ulegniesz. Nie powiem wcześniej. To jak będzie?
-A jaki jest haczyk?
-Haczyk? Nie ma go.. Ale jest duża szansa, że będą próbować cię zabić. Albo wystawią przeciw tobie Gaarę.
-Przeciw mnie..?
-Ludzie, tacy jak oni, by ochronić siebie, robią nawet nieludzkie rzeczy... Jeden z was zginie, jak nie obaj, w walce.
-Gaara.. Zginie?
-Albo ty. Musisz wybrać, między swoim marzeniem, a jego życiem. Jeśli mi się poddasz, uczynimy ten świat lepszym.. Gdzie każdy jest równy, a ciebie nie będą wołać potworem.
-Ale.. Jeśli zginę?
-Obiecuję, że nie zginiesz, jeśli będziesz mi oddany.
-Powiedz, kim jesteś. Wtedy ulegnę ci.
-I to mi się podoba. Jestem..
Nagle na dach wparował Gaara, przerywając głosowi.
-Naruto!
-Gaara..? -powiedział cicho. Stracił zainteresowanie głosem.
-Byłeś tu cały czas..? Bałem się o ciebie.. Wiesz, chciałem cię przeprosić..
-On kłamie. Nie ufaj mu. On chce cię oszukać!
-Byłem. -chłopiec wstał i odwrócił się. -Byłem sam. Jak zwykle.. Wiem, że masz rację..
-Kto ma rację? -zapytał przestraszony chłopiec.
-Co..? Ah, nikt.. Wiesz, już chyba pójdę..
-Gdzie niby?!
-By spełnić moje marzenie... Dobrze, ulegam ci, głosie!
-Na to liczyłem!
Dobra, jest jakieś 500 słów, cieszcie się maleństwa! 💙 Jak myślicie, dobrą decyzję podjął Naruto i o co może chodzić? Zapraszam do komentowania i gwiazdkownia!
~Wolfy
CZYTASZ
『Niechciani』 //NaruGaa//
Hayran KurguDwóch chłopców. Dwa demony. Dwie znienawidzone egzystencje Jedno miejsce Jedna historia. "Demony sprawiły, że jeden uległ, a drugi zwątpił" Czasem marzenie przeradza się w obsesję; to właśnie zdarzyło się małemu chłopczykowi...