0.

497 26 13
                                    

Kiedyś chciałam ratować świat. Położyć kres wojnie i dać ludziom pokój, ale ujrzałam ciemność, która mieszka pośród światła ludzi. I pojęłam, że w każdym człowieku, zawsze będzie i jasność i mrok. Każdy musi wybrać sam. Żaden bohater tego nie uniknie. I teraz wiem, że tylko miłość może uratować świat. A więc trwam, walczę i oddaje się światu, bo wiem no co go stać. Takie jest teraz moje zadanie. Na zawsze.

- Wonder Woman

Chciałam, żeby tak było. Szczerze liczyłam na to, że pogodzę się z odejściem mojej pierwszej i jedynej miłości. Jednak nie potrafiłam zapomnieć o Stevie. Nie potrafiłam żyć i robić tego, po co zostałam stworzona. Zawładnął mną smutek. Smutek i żal.


Aż w końcu po pięciu latach, prawie mi się udało. Zostałam ambasadorką Amazonek w świecie ludzi. Zamieszkałam w centrum Paryża. Zaczęłam się jakoś odnajdywać. Radzić sobie z bólem. I gdy już prawie całkiem pogodziłam się, z tym, że go nie ma i już nigdy nie będzie... Wtedy wszystko się zmieniło. Wszystkie lata starań poszły na marne. I nadeszła męka, gorsza od poprzedniej, ale musiałam dać sobie radę. Musiałam. Bo przecież... jestem Wonder Woman.

To Fanfiction jest z zupełnie innej beczki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To Fanfiction jest z zupełnie innej beczki. Najpierw złoczyńcy i wgl, a teraz Wonder Woman... Ale po prostu zakochałam się w tym filmie. A koniec podobał mi się jako tako, dlatego musiałam go zmienić 😇 Zachęcam wszystkich do czytania 😉 Pozdrawiam serdecznie ❤️❤️

PS. Prolog jest taki sobie, ale mam nadzieję, że komuś przypadnie on do gustu i będziecie chcieli czytać dalej.

❤️❤️❤️

Wonder Woman {ciąg dalszy} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz