Piątek,
Wstałam o 9:00. Zjadłam moje ulubione śniadanie i zaczęłam szykować się do spotkania z Remkiem. Pomalowałam mocno oczy - czarna kredka, brązowe cienie i czarna maskara. Na ustach miałam czerwono-wiśniową pomadkę. Pofalowałam włosy - nie pamiętam kiedy ostatni raz to robiłam. Założyłam czarne spodnie, białe conversy, beżową bluzkę z napisem Bastille i skórzaną kurtkę - w planach miałam założyć czerwoną sukienkę ale brałam pod uwagę to, że może przyjechać swoim motorem.
Zbliżała się 12.30 - byłam już w połowie drogi do ustalonego miejsca. Gdy wysiadłam z autobusu miałam dziwne przeczucie, że ktoś mnie śledzi. Zignorowałam to i szłam dalej. Dotarłam na miejsce, usiadłam na ławce. Czekałam za spóźnialskim - na zegarku była 13:15. Nagle poczułam okropny ból na karku i zobaczyłam ciemność.
Powoli zaczęłam się wybudzać. Zorientowałam się, że jestem przywiązana do krzesła a na ustach miałam szkota. Zaczęłam się szarpać - myślałam, że się wydostanę - niestety na marne. Zaczęłam się rozglądać, widziałam tylko jedne drzwi, szafkę na której były noże, słoiki i narzędzia i krzesło przede mną. Po paru minutach ktoś otwierał drzwi. Ku moim oczom zobaczyłam - Szymona?! Podszedł do mnie, oderwał szkota i usiadł na krześle:
M: Co Ty wyprawiasz, Szymon? Po co mnie przywiązałeś?!
S: Znalazłaś sobie jakiegoś fagasa mając mnie kompletnie gdzieś, tak nie może być mała. Mieliśmy się spotkać, być parą do końca życia rozumiesz?
M: Co Ty sobie uroiłeś?! Nigdy nie będziemy razem, zrozum to! Nie jesteś w moim typie, nic do ciebie nie czuje! Wypuść mnie!
S: Wypuszczę dopóki zgodzisz się być moją dziewczyną, masz 48 godzin na podjęcie decyzji. Jeżeli się nie zgodzisz, twój chłopaczek wróci z powrotem do szpitala w jeszcze gorszym stanie.
Wstał, przykleił nowego szkota i wyszedł, zamykając drzwi na klucz. Byłam w totalnym szoku - co za psychol! Nie mogłam narażać Remka, wiem co potrafi zrobić Szymon gdy jest wkurzony. Myślałam nad innym rozwiązaniem, niestety nie miałam żadnych pomysłów. Musiałam zgodzić się na najgorsze.....
CZYTASZ
NIE OPUSZCZAJ MNIE
FanfictionFanFiction o Martynie i Remku ❤ Będąc na spacerze wydarzyła się cudowna a zarazem najgorsza rzecz w moim życiu - poznanie wymarzonego mężczyzny. Wszystko było cudownie do pewnego momentu.....