Poniedziałek,
Powoli się rozbudzałam. Zaczęłam szukać ręką Remika gdy zorientowałam się, że nie ma go w łóżku. Usiadłam, przetarłam zmęczone oczy i ubrałam się w moje rzeczy. Zeszłam na dół - zastałam go w kuchni. Przygotowywał śniadanie:
R: O witaj kochanie - powiedział podchodząc do mnie i dając buziaka w policzek.
M: Witaj. Co to tak pięknie pachnie? - zapytałam strasznie głodna.
R: Jajecznicę z bekonem, mam nadzieję, że lubisz - powiedział niepewnie.
M: Oczywiście, że tak! Na pewno będzie przepyszna - podeszłam do niego i dałam mu buziaka w usta.
Zjedliśmy wszystko w 5 minut - byliśmy strasznie głodni. Była przepyszna! Już wiem, kto będzie gotował - zaśmiałam się pod nosem. Po śniadaniu obejrzeliśmy "Króla Artura" - jeden z moich ulubionych filmów. W końcu nie zdążyliśmy obejrzeć mojego w szpitalu. Remek ubrał się i pojechaliśmy w 'tajemnicze' miejsce, do którego miał zabrać mnie przedwczoraj.
Dotarliśmy - było to wzgórze, z którego było widać całą pobliską wioskę. Akurat załapaliśmy się na zachód słońca. Usiedliśmy na trawie - była strasznie miękka. Remek jedną ręką objął mnie w talii a drugą chwycił moją rękę mocno trzymając. Podziwialiśmy ten piękny widok. Wtedy zapytał:
R: Martyna?
M: Tak?
R: Kochasz mnie?
M: Kocham mocniej niż Ty mnie - powiedziałam śmiejąc się.
Zaśmiał się również po czym namiętnie mnie pocałował. Po godzinie zaczęliśmy się zbierać - było coraz ciemniej i zimniej a nie wzięłam ze sobą kurtki. Remek ściągnął swoją bluzę i dał ją mnie, zostając w samym podkoszulku. Z uporem założyłam ją ale kazałam mu wracać jak najszybciej żeby nie zmarznął.

CZYTASZ
NIE OPUSZCZAJ MNIE
FanfictionFanFiction o Martynie i Remku ❤ Będąc na spacerze wydarzyła się cudowna a zarazem najgorsza rzecz w moim życiu - poznanie wymarzonego mężczyzny. Wszystko było cudownie do pewnego momentu.....