ROZDZIAŁ 13

510 26 6
                                    

Czwartek,

*REMEK*

Przyjechałem wczoraj z kwiatami i słodyczami ale nie chcieli mnie do niej wpuścić - kazali przyjść jutro gdy Martyna wystarczająco odpocznie. Opowiedziałem o tym wszystkim rodzinie i byli w wielkim szoku. Moja mama powiedziała, że zna dobrego rehabilitanta i Martyna szybko z tego wyjdzie. Zamówiłem już sztuczną szynę - teraz czekamy aż wyjdzie ze szpitala.

*MARTYNA*

Nie mogłam spać całą noc. Myślałam o tym co powiedzieć Remkowi - strasznie się stresowałam. Po paru minutach przyjechał z ogromnym bukietem i torebką pełną słodyczy. Położył je na stoliku po czym mnie pocałował. Patrzyliśmy sobie w oczy gdy nagle:

- Muszę ci coś powiedz.... - powiedzieliśmy w tym samym momencie.

R: Mów pierwsza.

M: Słuchaj, wszystko sobie przemyślałam. Nie chce rujnować ci życia w niańczeniu się nade mną. Chcę abyś miał cudowne życie a nie nudne z kaleką - łzy spływały mi po policzkach. I pomyślałam, że najlepiej byłoby abyśmy ze sobą zerwali i każdy poszedł w swoją stronę.

R: Martyna oszalałaś?! Co Ty w ogóle wygadujesz, nigdy cię nie zostawię! Nigdy nie pomyślałem o tym co przed chwilą powiedziałaś. Moja mama zna dobrego rehabilitanta, wyjdziesz z tego rozumiesz? Zamówiłem już sztuczną szynę, po 6 miesiącach będziesz już chodziła. Proszę, nie zostawiaj mnie! Moje życie będzie nudne bez ciebie - powiedział z łzami w oczach.

Wytarłam je, chwyciłam go za rękę i pocałowałam:

M: Remek proszę cię. Beze mnie twoje życie będzie o wiele lepsze. Mówisz tak tylko żeby nie było mi smutno.

R: Ty głuptasie, mówię na serio. Nigdy cię nie zostawię i nie pozwolę abyś była smutna.

Położył się obok mnie i mocno przytulił. Wycierał moje spływające łzy uciszając mnie - szlochałam jak szalona. Przy nim poczułam się potrzebna.

KONTYNUOWAĆ? DAWAJCIE ZNAĆ W KOMENTARZACH! ❤

NIE OPUSZCZAJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz