ROZDZIAŁ 14

466 24 0
                                    

5 miesięcy później,

Codzienna rehabilitacja - już się przyzwyczaiłam. Od miesiąca powinnam już chodzić. Wiedziałam, że to nic nie da - zwykła strata czasu. Remek dzień w dzień przychodzi tutaj ze mną, odwołując wszystkie spotkania, dzięki którym miałby zajebiste współprace - miałby cudowne życie o którym marzy. Woli marnować je na codziennie 4 godzinne ćwiczenia nie dające efektów. W końcu powiedziałam stanowczo nie:

M: Nie! Koniec tego! Od miesiąca powinnam już chodzić a nadal nie ma żadnych efektów. Nie będziemy marnowali czasu.

R: Co Ty wygadujesz. Będziemy tutaj tak długo aż zaczniesz chodzić.

M: Remek, gdyby nie ta cała noga mieszkałbyś już w Stanach, miał najnowszego mustanga i dawał miliony biednym. Czy Ty tego nie widzisz? Marnujesz tylko swój cenny czas.

R: Nie chce mieszkać w Stanach, mieć najnowszego mustanga i dawać miliony biednym - chce być z Tobą, to jest teraz dla mnie najważniejsze. To z Tobą moje życie ma sens, bez ciebie byłoby szare i ponure.

M: Aj, znowu mówisz tak tylko dlatego żeby nie sprawić mi przykrości. Uwierz mi, moje życie już nigdy nie będzie idealne. Spędzę je do końca życia na wózku oglądając seriale i jedząc litrowe lody.

R: Kochanie, ile razy mam ci powtarzać. Ty jesteś teraz najważniejsza, jeszcze dużo czasu przed nami, mamy dopiero po 21 lat! Wszystko się uda jeśli będziesz tylko tego chciała.

Skończyliśmy rozmawiać. W drodze powrotnej nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Przemilczeliśmy kolejne 2 dni.....


NIE OPUSZCZAJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz