eighty

4K 340 24
                                    

Wracaliśmy do domu z zakupami oraz prezentem w ciszy. Ja nie wiedziałem zbytnio co powiedzieć, a Taehyung chyba zobaczył moją niechęć do rozmowy. Tak szczerze ta cisza była niezręczna i już wolałbym z nim pogadać albo chociaż go posłuchać. 
- Myślisz, że powinniśmy się hajtać? - przerwał tą ciszę w idealnym momencie.
- Nawet nie jesteśmy razem - przewróciłem oczami.
- Jeszcze - odpowiedział to co zawsze, co zaczyna mnie już irytować.
- Ile to 'jeszcze' będzie trwało? - prychnąłem a chłopak popatrzył na mnie zdziwiony.
- Myślałem, że jeszcze nie chcesz być razem - wzruszył ramionami - Już nie długo, obiecuje.
- A nie możemy od teraz być ra...
- Nie - przerwał mi - Musi być specjalna okazja.
- Każda okazja jest specjalna - wszedłem do domu i od razu skierowałem się do kuchni aby zostawić tam dwie reklamówki. Uznałem, że Taehyung jest za słaby aby nosić tak ciężkie rzeczy.
- Jeongguk gdzie ty łazisz w tych butach?! - krzyknął Yoongi, idąc w moim kierunku.
- Po domu - odpowiedziałam ignorująco.
- Co ty jesteś taki niemiły? Pobić cię? - warknął wchodząc do kuchni. Miał na sobie różowy fartuszek i żółte rękawiczki prawie do łokci.
- Pobijesz mnie tą gumą czy jak? - prychnąłem, siadając na stole.
- Co ci się dzieje? Coś z Taehyungiem? - szepnął, podchodząc jeszcze bliżej.
- Po co ci to wiedzieć?
- Chce ci pomóc.
- Nie potrzebuje twojej pomocy, wracaj  do sprzątania - zacząłem wyciągać wszelkie butelki na stół. Yoongi nie odpowiadając posłuchał się mnie i wyszedł.

Wieczór zbliżał się wielkimi krokami i ani trochę nie dziwiło mnie, że nikt ze mną od momentu wrócenia nie rozmawiał.  Taehyung pewnie jest obrażony jak ja, Yoongiemu kazałem wypierdalać i pewnie przekazał to Jiminowi. W tym czasie zdążyłem wszystkie alkohole zanieść pod piwnice gdzie była reszta butelek. Tam było chłodniej co było dobrym pomysłem z strony Yoongiego. Nawet je posortowałem!
Nagle rozległ się krzyk bólu najprawdopodobniej Jimina. Szybko pobiegłem do pokoju rodziców Taehyunga skąd chyba krzyczał Park. Wpadłem do środka gdzie był tylko chłopak trzymający się za dłoń.
- Co ci się stało? - mruknąłem wystraszony podchodząc jeszcze bliżej.  Po chwili dwójka pozostałych chłopaków też przybiegła.
- Przeciąłem się butelką - pisnął, a ja spojrzałem na jego palec.
- Stary, za bardzo panikujesz - zaśmiałem się - Przeciąłeś tylko palec i to jeszcze jest prawie niewidocznie.
- Ale krwawi! - Taehyung i Yoongi również się zaśmiali.
- Chodź Jimin, przykleje ci plaster - mruknął Min i zgarnął chłopaka. Kiedy wyszli z pokoju zapadła niezręczna cisza.
- Too... Idę robić dalej to co robiłem - podrapałem się po głowie i już chciałem wychodzić, jednak Tae mnie zatrzymał.
- Posprzątajmy tutaj - patrzył na mnie prosząco, więc grzecznie zostałem. Jego mina zbitego psa zawsze na mnie działa.
Zaczęliśmy podnosić butelki i inne rzeczy oraz Taehyung znalazł kołdrę pod łóżkiem łącznie z kocem.
- Długo masz zamiar być na mnie obrażony? Mogę ci powiedzieć ten wiek - westchnął podnosząc kolejne butelki.
Postanowiłem nie odpowiedzieć.
- Piłem już jak miałem szesnaście lat, pasuje? - na chwilę się zatrzymał, jakby czekał na odpowiedź, a gdy jej nie uzyskał dodał - Dlatego mówiłem ci żebyś nie pił w czasie szkoły, bo ja przez to prawie nie zdałem Guk.
- Nie o to się obrażam - szepnąłem prawie niesłyszalnie.
- 'Jeszcze' będzie za niedługo, obiecuje - mogę przyrzec, że się uśmiechnął.
- Po co sprzątamy dom Taehyunga, tak w ogóle?! - z salonu krzyknął Yoongi. Spojrzałem na Tae, on na mnie i razem wyszliśmy do dwójki pozostałych.
- Koniec roboty, pora się bawić! - krzyknął już szczęśliwy Jimin. Na jego kciuku był mały ciałowy plasterek.
- Ale jak zaczniemy pić teraz, to do północy padniemy - zauważył Tae.
- To pijmy powoli, co to za problem - Yoongi wzruszył ramionami - Kto ma najsilniejszą głowę?
- Na pewno nie Jeongguk, dlatego nie pije - zaśmiał się Jimin.
- A gdzie w tym moje zdanie? - prychnąłem.
- Gówniarze i ryby głosu nie mają - dodał.
- Przesadzasz Jimin, co to za Nowy Rok bez picia? - Taehyung jak zwykle zaczął mnie bronić - Dodatkowo nie kupiliśmy żadnego szampana dla dzieci.
- Nie będzie pił bez opieki - fuknął Yoongi - Jeszcze zrobi coś głupiego.
- Będę go pilnował - zaproponował - Nie potrzebuje alkoholu by dobrze się bawić.
- Okej, więc jeśli Jeon zrobi coś głupiego będzie na ciebie - Jimin pogroził Taehyungowi palcem.
- Po nazwisku to po pysku - warknąłem - Nie potrzebuje jebanej niańki.
- Sam jesteś jebany - spojrzałem na Taehyunga, który patrzył na mnie z delikatnym uśmieszkiem.

~~

Napisałam aż 3 do przodu, szaleństwo

WAŻNEEEEE PYTANIEEEEE

ogólnie to do innego ff ale nie mam gdzie spytać, a wierzę że mi pomożecie XD

Lepiej pisać takie mega długie rozdziały (takie powyżej 3 tysięcy słów) czy dzielić te rozdziały np na dwie części? ;)

w sensie
1 rozdział po +3 tysiące słów
or
+2 rozdziały po 1,500
(będzie np 1.1, 1.2, 1.3 itd)

???

I Block U Dick ➫ VKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz