- Wróciliśmy! - krzyknął Taehyung, przez co podniosłem głowę wyżej, aby zobaczyć wchodzących chłopaków.
- Co kupiliście? - spytał Yoongi, który nie chciał się do mnie odzywać od momentu kiedy odkryłem jego uczucia.
- Dużo jedzenia - uśmiechnął się Jimin, idąc do kuchni aby odłożyć reklamówki.
- A wy co robiliście? - Tae nie niósł żadnej torby, więc od razu przyszedł do nas.
- Dokładnie nic - uśmiechnąłem się, a Taehyung usiadł koło mnie. Kątem oka popatrzyłem na Yoongiego, który patrzył w telefon. Spokojniejszy, że nie zacznie się wydzierać jacy to jesteśmy gejowi, oparłem głowę o ramię starszego.
- Nic a nic? - zdziwił się Tae.
- Zupełnie nic - odpowiedział najstarszy, dalej patrząc w telefon.
- Chodź Yoongi, zostaw te dwa gołąbki a my zrobimy żarcie - uznał Jimin z kuchni, szeleszcząc torbami.
- Czemu to ja mam coś robić? - prychnął, niechętnie wstając.
- Bo spędzisz czas z Jiminem - roześmiałem się, a po chwili oberwałem w głowę.
- Jeszcze słowo gówniarzu, a jutro będziesz wracał bez brwi - warknął, wychodząc.
- Czy ja o czymś nie wiem? - mruknął Tae.
- Długo by opowiadać - uśmiechałem się, dopóki starszy nie pociągnął mnie za włosy w dół - Co ty wyprawiasz?
- Ramię mnie boli - wzruszył rękoma, z delikatnym uśmieszkiem - A po drugie chciałem ci pokazać, że też potrafię być brutalniejszy.
- Kładąc moją głowę na swoje kolana? - prychnąłem masując głowę.
- Ciągnąc cię za włosy debilu - burknął.
- Nie jestem debilem kapucynie - odgryzłem się.
- A ja kapucynem cwelu.
- Cwelem to może być twój sta... - przerwał mi, nachylając się nade mną i przywierając do moich ust. Musi być nieźle wysportowany skoro to zrobił.
- Mojego ojca to ty zostaw w spokoju - odsunął się kawałek ode mnie.
- Ale masz wągry na ryju - roześmiałem się, a chłopak przewrócił oczami.
- A tobie spierdala oko - uśmiechnął się po chwili, a mi zrzedła mina.
- Oh, zamknij się - burknąłem, znowu go całując.
- Sam się zamknij Panie Hetero-ale-całujący-się-z-facetem - uśmiechnął mi się prosto w usta.
- Jak już to Pan Hetero-ale-całujący-się-z-Taehyungiem.
- Dobrze Państwo Hetero, podano do stołu - wtrącił się Jimin, przerywając naszą bliską rozmowę.
- Pogadamy jak ty będziesz się z kimś całował - prychnąłem.
- Siadaj małolacie przy stole, bo ci zaraz coś zrobię - zdenerwował się na mnie, a ja szybko wbiegłem do kuchni. Zdenerwowany Jimin swoimi małymi rękoma potrafi zrobić dużo.
Na stole leżały cztery miski i przenośny garnek. Kiedy tylko usiedliśmy, Jimin odkrył przykrywkę i zaczął nakładać.
- Tak szybko zrobiliście Dakbeokki? Nie wierzę - pomrugałem parę razy.
- I dobrze, bo kupiliśmy w babcinej restauracji - Taehyung był z siebie dumny.
- To ma sens - przytaknąłem, a po chwili miska wylądowała też przede mną.
- Smacznego - Yoongi zaczął wcinać, więc również chwyciłem łyżkę.- Naprawdę musicie już jutro wracać? - Taehyung był naprawdę z tego faktu niezadowolony.
- Naprawdę - Jimin przytaknął - Szkoła nie wybiera Taehyung.
- Ja też muszę kiedyś wrócić do domu - dodał Yoongi.
- Znowu zostanę sam - fuknął Tae.
- Znowu będziemy pisać - szczerze się uśmiechnąłem.
- Gadamy jakbyśmy się już żegnali, a jeszcze cała noc przed nami! - Jimin zmienił temat.
- Musicie się wyspać na jutro - zauważył Yoongi.
- Będziemy spali w pociągu, spokojnie - burknąłem.
- Nie udawaj, że się o nas martwisz - chciałem dodać, że zapewne tylko o niego ale się powstrzymałem.
- Tak w ogóle, kiedy powstało to coś na twojej szyi? - Yoongi zignorował Jimina, zwracając się do Tae.
- Co mam na szyi? - podniósł brew do góry, a Jimin się do niego przybliżył robiąc oględziny.
- Masz malinkę - wzrok padł na mnie.
- Dlaczego... Dlaczego od razu, że to ja? - zacząłem się jąkać.
- Bo ty ze mną jesteś - zaśmiał się Taehyung - W Nowy Rok, kiedy wy się opiliście.
- I od wtedy jesteście razem? Doszło do czegoś więcej i dlatego Jeongguk jest top?
- Jimin, za dużo chcesz wiedzieć - warknąłem.
- Dobra, dobra - machnął ręką - Dalej nie wierzę, że to niby ty jesteś o góry.
- Ciekawe czy ty jesteś - przewróciłem oczami.
- Jasne, że jestem! - oburzył się.
- Powątpiewam - szepnął Yoongi.
- Co powiedziałeś? - Jimin robił się czerwony, że ktokolwiek chce podważyć jego słowa.
- Wydajesz się być uległy - Yoongi patrzył na swoją dłoń stukającą o telefon.
- Skąd to niby możesz wiedzieć? - prychnął.
- Gdybyś był z Yoongim, też mi się wydaje, że to Yoongi byłby górą - zainicjowałem temat ich przyszłego związku. Najstarszy spojrzał na mnie z mordem w oczach. Stary, próbuję cię zeswatać, nie denerwuj mnie.
- Też tak sądzę - przytaknął mi Taehyung.
- Chuja wiecie, zamknąć paszcze - Jimin był naprawdę zdenerwowany.
- A jak chcesz udowodnić, że tak nie jest? - podniosłem brew do góry, z myślą, że może go pocałuje.
- Nie muszę wam nic udowadniać - obraził się, słyszę to po jego głosie.
- Bo i tak każdy wie, że jesteś uke - dodał Yoongi, a Jimin robił się już purpurowy.
- Okej, z tobą i bym mógł być, ale tak to jestem dominant i już! - tupnął, a Yoongi nagle przestał uderzać palcami.
- Czy ty właśnie stwierdziłeś, że mógłbyś być z Yoongim? - Taehyung o mało się nie krztusił.
- Co? N-Nic takiego nie powiedziałem, stwierdziłem tylko... Tylko, że z nim byłbym bottom - zaczerwienił się.~~
nie zapomniałam o was, spokojniusio
CZYTASZ
I Block U Dick ➫ VKook
Hayran KurguTaehyung wyzywa Jeongguka, a Jeongguk udaje, że go nielubi. Taehyung x Jungkook !Dużo przekleństw! ((nie przejmujcie się ilością rozdziałów, bo są zasadniczo krótkie i szybko się je czyta))