eighty two

3.5K 401 144
                                    

Wytrzeszczyłem oczy, czytając wiadomości jeszcze raz.
- Ja pierdole - wyszeptałem, kierując się do domu. Szybko ściągnąłem brudne buty od błota i śniegu, i udałem się w głąb domu. W łazience świeciło się światło, więc to tam się udałem. Zapukać? Nie?
Zapukałem i nie czekając na odpowiedź z hukiem wszedłem do środka. Był tam i Taehyung w rozpiętym płaszczu i swojej różowej czapce. Patrzył na mnie wystraszony, a ja nie mówiąc nic, przyparłem go do ściany i mocno wbiłem się w jego usta. Jego palce splątałem z swoimi i również dostawiłem do ściany. Jego usta były zapewne o wiele cieplejsze niż moje. Były też strasznie miękkie i mógłbym je całować codziennie.
Delikatnie poruszałem wargami aby móc go bardziej zasmakować i to najlepsze co mogłem zrobić w tej chwili. Był słodki z posmakiem gorzkiego alkoholu, ale to super powiązanie. Niczym piwo z sokiem dla kobiet.

Taehyung jedną ręką odpiął moją kurtkę i zaczął ją ściągać nie odrywając się ode mnie. Puściłem jego dłoń tylko po to aby kurtka mogła swobodnie spaść. Ręce położyłem na jego rozpalonych policzkach i przesunąłem trochę usta aby jego piękna górna warga znalazła się pomiędzy moimi. Zacząłem ją ssać i przygryzać, a Taehyung cicho mruczał. Dłońmi zsunąłem mu czapkę z głowy a w tle rozbrzmiały strzały fajerwerków. Chwyciłem końcówki jego włosów i delikatnie pociągnąłem. Taehyung dłonie miał ułożone na mojej klatce i atmosfera robiła się naprawdę gorąca.
Telefon w mojej tylnej kieszeni zaczął wibrować, przez co Taehyung delikatnie się odsunął i nasze czoła się stykały.
- Ktoś dzwoni - wyszeptał, otwierając swoje błyszczące oczy.
- No i co? - prychnąłem z uśmieszkiem - Zawsze w takich sytuacjach ktoś dzwoni, sam to zauważyłeś.
- No tak - uśmiechnął się. Po chwili, kiedy telefon przestał wydawać dźwięk znowu pocałowałem Taehyunga i całusami przez policzek dotarłem do szyi, zahaczając przy tym o jego szczękę. Przyssałem się do jego szyi z chęcią zrobienia mu malinki. Nawet pozwolił mi na to, odchylając trochę głowę w drugą stronę. Mruczał i cicho stękał więc mam nadzieję, że mu się to podoba i robię to dobrze, bo tak szczerze robię to pierwszy raz i przeczytałem tylko tutoriale na necie.

Taehyung zrzucił z siebie grubą kurtkę, bo zapewne zrobiło mu się gorąco. Nie ukrywam, też się gotuje.
Drzwi wejściowe otwarły się z hukiem, przez co oderwałem się od Tae.
- Taehyung! Jeongguk! - pijany głos Jimina rozległ się w całym domu. Tae spojrzał na mnie po czym w ekspresowym tempie zaczął podnosić czapkę i kurtkę. Też podniosłem swoją kurtkę i wspólnie wyszliśmy z łazienki i przedostaliśmy do salonu. Po chwili dwójka pijanych chłopaków przytoczyła się z kuchni.
- O, tu jesteście! - wyburczał pijany Jimin z butelką wina. Szli z Yoongim zataczając się pod każdą ścianę.
- Chyba dla was pora spać - zaśmiał się Taehyung. Choć jest dopiero północ, też czuje się zmęczony.
- Co wy tacy czerwoni? - zaśmiał się Yoongi, wyrywając butelkę Jiminowi - Może piliście bez nas?
- Tak, jasne i nic wam nie zostawiliśmy - Zaśmiałem się - Zaprowadźmy ich do łóżka.

Po ułożeniu starszych ode mnie dzieci, również weszliśmy do swojego pokoju.
- Ale jestem zmęczony - wystękał Taehyung, rzucając się na łóżko.
- Ja też - ściągnąłem sweter.
- Jeongguk nie rozbieraj się ja pierdole - warknął, a ja spojrzałem na niego zdziwiony. Miał zasłonięte oczy dłońmi a na jego policzkach formował się kolejny rumieniec. A dopiero co znikł wcześniejszy.
- Muszę się przebrać, bo się ugotuje w nocy - zaśmiałem się, składając ubranie w kostkę.
- Czemu w pokoju? - burknął.
- Bo mi się nie chce wychodzić - wzruszyłem ramionami - A po drugie czemu się wstydzisz, skoro też masz pępek, a nawet już to robiłeś.
- Po prostu się ubierz - zaproponował dalej z zakrytymi oczami.
- Dobra, dobra - przewróciłem oczami z planem podstępu - No, już.
Taehyung ochoczo odsłonił oczy, a widząc mnie ciągle bez koszulki, ponownie je zakrył. Mogę przyrzec, że jego twarz była już co najmniej purpurowa.
- Jeongguk kurwa! - krzyknął, a ja się zaśmiałem.
- No co? - usiadłem na swoim łóżku.
- Kusisz - szepnął.
- Co? Głośniej - podniosłem brew do góry.
- Kusisz mnie do złych czynów - powtórzył, delikatnie się uśmiechając.
- Dobranoc Taehyung - szybko położyłem się plecami do Tae z szybko bijącym sercem. Usłyszałem jak chłopak klika wyłącznik światła, a sprężyny w jego łóżku zaczynają skrzypieć. Po chwili coś oplotło mnie w pasie i cieplejsze powietrze padało na mój kark.
- Dobranoc Jeongguk, golasie - cmoknął mnie delikatnie w szyję.
- Kocham cię - szepnąłem.
- Ja ciebie też - odpowiedział już na pół śpiąco - Bądźmy razem na zawsze i zaprośmy na ślub dziadka.
- Jasne Taehyung, zrobimy to na pewno.

~~

siemanoo kolanoo

feelsy na prawo, płacz na lewo

I Block U Dick ➫ VKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz