sobota
xTaepornx
08:02
śpisz?halooo
chyba śpisz
no nic
paczka już jest niedaleko
xTaepornx wysłał/a załącznik:
xTaepornx
08:03
ładnie masz tutajszkoda że śpisz bo nie wiem na którym piętrze mieszkasz kurde
o chyba mam
uwaga pukam
żeby nie otwarli twoi rodzice bo przyps
><
Z łóżka zwaliło mnie pukanie do drzwi. Niechętnie wstałem i jeszcze zaspany skierowałem się do przedpokoju. Nie patrząc przez wizjer, otwarłem drzwi i już miałem nakrzyczeć na człowieka zakłócającego ciszę nocną, jednak widząc Taehyunga z wielkim uśmiechem, nie mogłem wydusić ani słowa.
- Niespodzianka! - krzyknął uradowany. W dłoniach trzymał ładnie zapakowany prezent obowiązany czerwoną kokardką.
- Co ty tutaj robisz? - spytałem dalej zamurowany.
- A czekaj, nie tak miałem się przywitać - jego mina zrobiła się poważniejsza - Przesyłka do Jeon Jeongguka. To pan? - jego już i tak niski głos zrobił się jeszcze niższy.
- Dalej nie wiem co ty tutaj robisz - mruknąłem nie na temat. Byłem bardziej niż zaskoczony, a cała sytuacja obudziła mnie lepiej niż własna mama.
- Nie cieszysz się? - mruknął niezadowolony.
- Nie no, jasne że się cieszę, ale się nie spodziewałem i to jeszcze tak wcześnie - podrapałem się po tyle głowy. Pierwszy raz widzę go na oczy, z czego Taehyung jest pełen energii, a ja zawstydzony i zaskoczony.
- Too... - przeciągnął - Mogę wejść?
- Um... Ta, jasne - wpuściłem chłopaka do środka, po czym zamknąłem drzwi na górny zamek - Jest trochę brudno, nie spodziewałem się gości.
- Tak miało być - kanciasty uśmiech wrócił na jego twarz - Masz super piżamę.
Delikatnie się zaczerwieniłem, bo miałem na sobie spodnie dresowe i jakąś czarną koszulkę, która ewidentnie była dla mnie za mała i pokazywała moje kształty.
- Jesteś głodny? - zmieniłem temat i nie czekając na odpowiedź ruszyłem do kuchni.
- Może trochę - wzruszył ramionami i poszedł za mną.
- Mogę zaoferować wczorajszy obiad, bądź kimchi z pudełka - uznałem po otwarciu szafek - Ale wolisz kimchi, bo obiad to niewypał.
- Nie decyduj za mnie może co - naburmuszył się, jednak dalej się uśmiechał. Tak mi się wydaje, bo spojrzałem na niego kątem oka.
- Możesz sobie usiąść przy stoliczku, chwilę to potrwa - westchnąłem w dalszym ciągu zawstydzony. Naprawdę nie spodziewałem się, że nasze pierwsze spotkanie będzie tak wyglądało.
- Na zdjęciach wydawałeś się niższy - mruknął Taehyung siedzący przy stoliku. Kiedy włączyłem wodę i nasypałem proszku do plastikowo-papierowych miseczek, usiadłem na przeciwko chłopaka.
- A ty wyższy - cicho się zaśmiałem.
- A właśnie! - wstał na równe nogi i stając przede mną, wręczył mi pudełeczko - Wszystkiego najlepszego Jeongguk.
- Wow, dziękuję - rozpakowałem jak najszybciej otrzymany prezent, bo byłem bardzo podekscytowany. Nawet wisiało mi to, że Tae dalej stoi. Po otwarciu ukazał mi się czerwony kubek z maską Ironmana, czerwona koszulka również z Ironmanem, czerwony pluszak wyglądający na Ironmana oraz wymarzona czerwona poszewka też z Ironmanem.
- Zbroi nie mogłem znaleźć, więc kupiłem bluzkę - cicho się zaśmiał, a ja poczułem jak ze szczęścia zbierają mi się łzy.
- Taehyung jesteś najlepszy! - krzyknąłem i wstałem na równe nogi pod wpływem emocji - Myślałem, że tak jak rodzice i Jimin olejesz moje życzenia i kupisz mi jakieś badziewie a ty naprawdę spełniłeś moje marzenie!
- Za to chyba mi się coś należy - rozłożył ręce, a ja nie pewnie wtuliłem się w niższego. Staliśmy tak przytuleni do siebie przez pewną chwilę, dopóki woda się nie zagotowała.Mieliśmy zupki już przed sobą i jedliśmy je w ciszy, czasem wymieniając się wzrokiem.
- Nie tak wyobrażałem sobie nasze pierwsze spotkanie - zaśmiałem się z pełną buzią.
- A ja właśnie tak - uśmiech nie schodził z jego buzi - U kogoś w domu, jedząc razem śniadanie i potem spędzając miło dzień. Właśnie, obczaiłem co jest fajnego w twoim mieście i mam zaplanowany cały dzień z tobą.
- Ciebie pojebało.
- O i jeszcze, mógłbym zostać na noc? - spojrzał na mnie z miną zbitego psa - Najpóźniejszy pociąg mam o 19 a naprawdę chcę spędzić z tobą cały dzień.
- Jasne, nie ma problemu - uśmiechnąłem się, nie myśląc o tym czy rodzice się zgodzą. Również chciałem z nim spędzić dzień i nic nie stanie mi na przeszkodzie.- To super. Zbieraj się, bo za niedługo wychodzimy.
- Jesteś lepiej przygotowany niż ja - zaśmiałem się - Gdzie idziemy?- Urodzinowa niespodzianka - pozostał tajemniczy - Dokładniej przedwczesna urodzinowa niespodzianka, bo na prawdziwych urodzinach mnie nie będzie.
- Każda niespodzianka jest fajna.
- Tym bardziej kiedy stworzył ją ktoś tak fajny jak ja - wskazał palcem na siebie.
- Chyba chciałeś powiedzieć, że jest dla tak fajnego chłopaka jak ja - prychnąłem. Poczekałem jeszcze chwilę aż Taehyung zjadł, po czym wyrzuciłem miski - Chyba nie jest aż tak zimno, żebym ubierał sweter jak ty.- Mi tam jest chłodnawo - wzruszył ramionami i wspólnie udaliśmy się do mojego pokoju. Pomalowany był na biało, szafki również były jasne. Na środku pokoju był szary dywan. Na przeciwko wejścia było okno, a pod oknem ogromne łóżko. Pod ścianą była przyparta mała szafeczka, a przy ścianie obok ogromna szafa i biurko. Po drugiej stronie pokoju było powieszonych parę deseczek, które służyły za półki oraz ogromne drzwi, gdzie była garderoba. Taehyung stał z otwartą buzią oglądając każdy skrawek pokoju, a ja stojący kawałek dalej patrzyłem z niedowierzaniem na Taehyunga.
- Co się tak patrzysz? - zaśmiałem się, a Tae został wybity z transu.
- Masz super pokój - uznał - Mój w porównaniu do twojego jest chujowy.
- Dzięki? - odpowiedziałem, otwierając drzwi do garderoby - Możesz zostawić sobie rzeczy tutaj i usiąść, a ja się przebiorę.- Taki miałem zamiar, nie potrzebuje twojej zgody - prychnął rzucając się na łóżko.
~~
948 słów w porównaniu do 100 to ogromna różnica
będzie parę rozdziałów takich niechatowych i myślę że wam się spodobają ;D
CZYTASZ
I Block U Dick ➫ VKook
FanfictionTaehyung wyzywa Jeongguka, a Jeongguk udaje, że go nielubi. Taehyung x Jungkook !Dużo przekleństw! ((nie przejmujcie się ilością rozdziałów, bo są zasadniczo krótkie i szybko się je czyta))