16

144 7 3
                                    

Następnego dnia 16.24

Chloe leżała w łóżku cały dzień, bo na dworzu padało i była burza, więc nie miała innego wyjścia. Przypominała sobie wiadomości z Tommy'm. Chciała żeby do niej wrócił.

Po chwili dziewczyna usłyszała dzwonek do drzwi. Zrezygnowana zeszła z łóżka i powoli poszła otworzyć drzwi.

Gdy je otworzyła zamarła. Przed nią stał zmoknięty Tommy, który trzymał kwiaty. Dziewczyna po chwili prychnęła patrząc na kwiaty.

-Myślisz, że tym załagodzisz tą całą sytuację?- uniosła jedną brew czekając na odpowiedź. Mężczyzna był skołowany nie wiedząc o co chodzi brunetce.

Jeszcze wczoraj o mnie walczyła - pomyślał.

Przełknął głośno ślinę i na oczach dziewczyny zaczął łamać róże.

Brunetka miała w oczach łzy, bo tak naprawdę chciała się na niego rzucić i pocałować.

- To po co pisałaś? - zmarszczył brwi.

- Bo cię kocham, idioto - dziewczyna nie wytrzymała i wskoczyła na chłopaka i zaczęła go całować. Brunet zaczął oddawać pocałunki. Nogą dziewczyna otworzyła drzwi i weszli do środka nadal się całując.

Po chwili spojrzeli na siebie.

- Tęskniłam -powiedziała.

- Ja też, mała - odpowiedział i zatopił się w jej miękkich ustach.

Do następnego! ♥

Message T.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz