=2=Kill or Kill

5.6K 337 416
                                    

Twoje myśli znów zaczęły krążyć jak elektrony swobodne wokół myśli czy edukacja jest ważna gdy zasiadłaś w ławce. Ni z owego do ciebie przysiadł się Yurio, zgrzany po wf. Twoją przyjaciółką zabijała cie wzrokiem. Blondyn zwracał na siebie uwagę, głównie przez to że był nowy. Cóż, tak bywa. Pierwsze tygodnie to nieustającą sława, a potem mało kto pamięta kim jesteś. Nie byłaś wybitwnym imbecylem z matematyki gdyż twoją ocena krążyła na pograniczu 3 a 4. Krępowała Cię nie co obecność rosjanina obok ciebie gdyż wszyscy patrzyli się tylko i wyłącznie na was.

-Psss Yurio!-szepnęłaś do ucha
-Tak?
-Dobry jesteś z matematyki prawda?
-Nawet, Fizykę też rozumiem. Gorzej z Historią, wosem czy Biologią.
-Huh? Serio
-Yep

Odwróciłaś się. Po czym zawiesiłaś wzrok na tablicy.

Chwała Bogu matematyka minęła. Podobnie jak reszta lekcji. Yurio trzymał się bardzo blisko ciebie. Był naprawdę uroczy,skromny i cichutki. Była właśnie przerwa obiadowa. Siedzieliście jedząc śniadanie.

-Yurio, właściwie długo tu jesteś?
-Jakieś dwa tygodnie
-Krótko.
-Niestety, nie ogarniam za bardzo gdzie co jest
-hmmm. Może chcesz bym Cię odprowadziła po mieście?
-Nie! Nie! Znaczy tak. Znaczy nie! Znaczy... nie chce zajmować ci czasu.
-Spokojnie. Nie uprowadzę Cię i nie zgwałce piórnikiem.
-haha. Zabawna jesteś, w takim razie zgoda.
-Poczekał byś godzinę po zajęciach aż skończę trening?
-Woow! Trenujesz?
-Można tak powiedzieć. Jestem bramkarzem w szkolnej żeńskiej drużynie piłce nożnej
-Grasz w nogę?
-Jak najbardziej. Już od 5 lat.
-Mogę wpaść i popatrzeć?
-Jasne
-Nie powiedział bym że grasz w nogę.
-Dlaczego? Haha-Parskłaś śmiechem poprawiając włosy.
-Hmm... pomimo że wydajesz się ostra. A raczej stanowiącza jesteś kobieca? Chyba tak się mówi.
-Hah, dziwne. Większość osób ma mnie za chłopczycę dlatego że gram plus wygrywam z niejednym chłopakiem na docinki
-Tak jak wtedy z Clayem?
-Tak
-To akurat było mistrzostwo!
-Dzięki dzięki!-rzuciłaś wesoło.-A ty czymś się interesujesz?
-emmm... sportem trochę i emm podróżowaniem? Robieniem zdjęć. Głównie sobie ale ciii
-Sport? Jaki? Mów więcej jestem taka ciekawa!
-Ammm... nic ciekawego. A ty? Czym się jeszcze interesujesz?-rzucił zakłopotany
-Anime-Odpowiedziałaś podekscytowana.
~No i chuj bombki strzelił~

Na twarzy Yuriego pokazały się drobne zarumienienie gdy pokazałaś obudowe telefonu na której widniał motyw jednego z strojów Plisetskiego oraz dumny napis "Yuri!!! On ice"

-oo fajnie-rzucił mało zadowolony
-Planuję mocno obejrzeć to anime! Ahh ponoć jest cudowne. Szkoda tylko że wątek o jakimś blondynie jest słabo rozwinęły.
-Oo patrz! Tam nie byłem!
-huh? Słuchasz mnie?

*Yurio dość dziwnie się zachowywał w końcu nasz trening przełożony na kolejny dzień. A na dworze zrobiło się brzydko.*

Cały Boży poranek dnia następnego piździło. I to na potęgę. Weszła do szkoły składając parasol. Zauważyłaś Yuriego, zmieniłaś buty i popijajac kawę z kubka termicznego ruszyłaś w jego stronę.

-Yoo Yuri!
-Hey[Twoje imię]-rzucił ponuro chłopak
-Co się stanęło?-widziałaś że coś jest ma rzeczy. Jego włosy były potargane a on sam wyglądał co najmniej źle.
-szkoda mówić.
-Co ci się stało w włosy?
-Wiatr, kot i Wiatr.
-Oj Yurio...

   Wyciągnęłaś z torebki szczotkę oraz gumnki do włosów i wsówki. Chłopak popatrzył na ciebie jak na debila, lecz pomimo wszystko zgodził się. Usiadł na ławeczce w szatni. Rozczesałaś splątane kosmki włosów. Były takie delikatne.

Zebrałaś grzywkę która przysłoniała oczy. Po 15 minutach Rosjanin miał na głowie działo sztuki. Dwa warkoczyki biegnące po bokach glowy a na koncu zebrane z innymi włosami w kok.

~Twój dotyk był tak dziwnie delikatny. Nigdy nikt praktycznie nie czesał moich włosów. Nikt nie był tak miły od samego początku~

-Dziękuję, jesteś wielka. I do tego nie ciągniesz jak Otabek!
-Huh? Otabek? Kto to? Swoją drogą nie ma za co!
-emmm~Cholera, co mówić!? Co mówić!?~ Kuzyn swojego rodzaju.
-Haha rozumiem.

Nagle za pleców wyciągnęłaś drobną czarno czerwoną ozdobną torebeczkę i wręczyłaś zdziwionemu Yuriemu.

-Jest jutro dzień chłopaka. Więc pomyślałam że... wiesz, jezus. Ciężko mi się składa życzenia. Więc wszystkiego najlepszego*Boże czy tylko mi się plącze język jak mam mówić cos? Ja pizgaaaam*

-T-To dla mnie?
-Jasne, jesteś tu w zasadzie od wczoraj więc zadna z dziewczyn nie zrobiła dodatkowego prezentu pewnie więc pomyślałam że ja coś wymyślę. Otworz jak będziesz w domu
-Dziękuję! Nie wiem aż co powiedzieć!
-Ależ nie ma za co. Swoją drogą strasznie się spodobałeś mojej koleżance Tamarze. Zagadaj do niej czasem.

✨ Ludzieee xD Strasznie wam dziękuję za wbicie pod 3 moimi pracami 500 wyświetleń. ^^  Podoba wam się taki pomysł na opp?:3 czy srednio?;-; bo głęboko się zastanawiam czy nie cofać publikacji✨

"Princess"«Yuri Plisetsky x Reader»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz