Chapter 3🍀

3.4K 190 12
                                    

Dziewczyna weszła po schodach i jak do siebie do domu przeszła przez niezakluczone drzwi.
-Naruto, ciołku jesteś tutaj?!-wykrzyknęła i ściągnęła buty na przedpokoju.
-Jestem Sumi-chan!- odpowiedział jej głos z sypialni chłopaka. Sumire weszła do niej, a gdy zobaczyła jaki tam bałagan popatrzyła na Uzumakiego spod byka.-No co?- zapytał.
-Naru-chan... kiedy tu ostatnio sprzątałeś?
-Eee...- zaczerwienił się lekko i wyjrzał przez okno.-Sumi-chan! Nie patrz tak na mnie! Jutro posprzątam, obiecuję!
-Eh. I co ja z tobą mam? Chodźmy do mnie, tylko weź rzeczy na jutro i piżame. Zrobimy sobie
piżama-party!- rzuciła w niebieskookiego poduszką leżącą przy szafie.
-Hai! Hai!- zasalutował, a dziewczyna wyszła poczekać przed lokum swojego przyjaciela, uprzednio zakładając buty.

-Sumi-chan, jaki jest twój nowy sensei?- zapytał Naruto, będąc już w domu przyjaciółki.
-W sumie... nie mówi za dużo, ma kaszel i jest bardzo miłym człowiekiem. A twój?- przekrzywiła głowę w lewo, siedząc po turecku i przytulając poduszkę.
-Kakashi-sensei strasznie się spóźnia, i wiesz co?! Dostał gąbką, którą ukryłem pomiędzy ścianą a drzwiami! Haha!- Naruto uśmiechnął się jakoś inaczej niż zwykle, co młoda Uchiha zauważyła od razu.

-Naru-chan... czy coś się stało?-  spowarzniała, gdyby blondyn miał opisać jej spojrzenie, powiedziałby, że aż wypalało dziurę w ciele.
-N-nic się nie stało!- zająkał się a po jego skroni spłynęła kropelka potu.
-Powiedz mi co się dzieje. Proszę.
-Ehh, Kakashi-sensei powiedział, że jak nie zdamy jutrzejszego sprawdzianu, to któreś z nas wróci do akademii. Boję się Sumi-chan. Jeżeli nie zdam i tam wrócę będę jeszcze gorzej wyzywany.- spojrzał w bok.
-Naru... wierze, że ci się uda. Jeśli odeślą cię spowrotem do szkoły
to obiecuję, że wrócę tam razem z tobą.- wyszeptała i przytuliła chłopaka.
-Dziękuję Sumi-chan.
-A, teraz idziemy spać!- krzyknęła i padła na poduszki.

O czwartej nad ranem Sumire obudziła się pod leżącym na niej plackiem w postaci Naruto. Zepchnęła go z siebie i usiadła. Przetarła swoje oczy rękoma i spojrzała na przyjaciela, który ślinił jej pościel.
-Kicia, wstajemy.- potrząsnęła przyjacielem.
-Minutka Sumi-chan.- mlasnął.
-Ślinisz kołdrę bęcwale, wstawaj.-  wstała na nogi i pociągnęła go za kostkę tak, że leżał teraz na panelach.
Chłopak otworzył jedno oko i zapytał:
-Zimno mi. Czemu leżę na ziemi?
-Bo tak. Wstawaj, zostało ci mało czasu na wyrobienie się w porę.-  zerwała z niego kołdrę.
-Na co mam mało czasu?- usiadł i rozglądnął sie dookoła.
-Nie gadaj, że zapomniałeś?- spojrzała na niego spod byka.
-Aaaaaa! Sumi-chan, Masz rację!-   wykrzyknął patrząc na zegarek i przypominając sobie wczorajszy dzień.-Spóźnię się! Spóźnię się! Spóźnię się! Spóźnię się!- biegał po całym domu, i gdyby nie czarnowłosa przewróciłby dzbanek leżący na małym stoliku.
-Uspokuj się, ubierz, umyj a ja cię spakuje.- uśmiechnęła się do niego i sięgnęła po plecak chłopaka, na co on tylko pokiwal kilka razy na tak, wziął swoje ciuchy i pognał na górę po schodach do łazienki.

Sumire poszła do kuchni i
zaczęła robić śniadanie na szybko, czyli ramen z pudełeczka ze sklepu i domowe drugie śniadanie dla Naruto. Gdy kończyła jeść swoją zupkę blondyn zbiegł po schodach, i bez śniadania razem z plecakiem wybiegł z domu krzycząc głośno "Dziękuję Sumi-chan!"
-Naruto, a śniadanie?!- dziewczyna stanęła w drzwiach frontowych.
-Nie mogę. Kakashi-sensei zabronił! Do zobaczenia!- pomachał jej i pobiegł dalej nie czekając na odpowiedź młodej Uchihy.

Po tym jak niebieskooki wyszedł z mieszkania czarnowłosej, sama zaczęła się szykować. Przebrała się z piżamy na jej codzienny strój, czyli białe spodnie z podwyższonym stanem, czarną koszulkę i granatową bluze swojej mamy. Była na nią o wiele za duża, ale bardzo lubiła w niej chodzić. Podwinęła rękawy do góry a z tyłu głowy zrobiła luźniejszego koczka. Wzięła torbę z drugim śniadaniem, kilkoma kunaiami oraz shurikenami i wyszła. Gdy przechodziła koło straganów zatrzymywała się przy niektórych podziwiajac wygląd rzeczy, które można było kupić. Westchnęła i poszła dalej.

Muszę oszczędzać pieniądze na prezent dla Naruto, spojrzała na ziemię idąc dalej w miejsce gdzie miała się spotkać z Hayato.

~~~^^~~~

Możliwe, że zaraz dodam kolejny ^^

Do następnego!^^

Sumire Uchiha Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz