Chapter 15🍀

2.3K 155 11
                                    

-A wiesz... twój chłopak stwierdził, że świetnym pomysłem będzie mnie trochę rozerwać... jak widzisz.- wskazała na ranę w odpowiedzi na pytanie różowowłosej skąd ją wytrzasnęła, a sama Sakura mocno zarumieniła się na twarzy.
-Sasuke jest po prostu zagubiony i... na pewno zrozumie niedługo swój błąd.- mruknęła lecząc Sumire. -A czy...
-Muszę mu zanieść koc. Inaczej tam zamarznie.- powiedziała do siebie ciemnowłosa wpatrując się w sufit.
Zielonooka spojrzała na nią i odchrząknęła, by Uchiha zwróciła na nią swoją uwagę.
-To może ja... pójdę z tobą? Może jak z nim porozmawiam to...- zaczęła, ale nie dane było jej skończyć.
-Nie myśl, że jest w tobie zakochany i zrobi wszystko, co mu powiesz. Sam powiedział, że jesteś idiotką. Może lepiej dla twoich nerwów, jak na razie się z nim nie będziesz widzieć.- stwierdziła, krzywiąc się na widok jej łez płynących po polikach. -Tylko nie becz.
- Ale Sasuke-kun...- mruknęła, a Sumire wstała z siedzenia. Może niepotrzebnie jej to mówiła?
-Muszę już iść, Haruno.- burknęła. -Pozdrowię go od ciebie... czy coś.- dodała i wyskoczyła przez okno.

~•~

-Masz. - rzuciła pod nogi czarnowłosego gruby koc w kratę.
-Kiedy będę mógł stąd wyjść? - zapytał biorąc go w ręce i okrywając się nim.
-Nie wiem. O to musisz się zapytać Tsunade. Chociaż wątpię, że tak szybko pozwoli ci wyjść z mojego wymiaru, w końcu jesteś groźnym kryminalistą, uciekinierem.- mruknęła wzruszając ramionami.
Sasuke tylko w odpowiedzi mruknął coś pod nosem.

-A, jak będziesz głodny, to napisz to na tym zwoju swoją krwią.- powiedziała wygrzebując ze swojej kieszeni mały i poręczny rulon. Uchiha złapał go jedną ręką i spojrzał się podejrzliwie na czarnooką. -Nic z niego nie wyskoczy. Mogę ci obiecać.- zagwarantowała. -Muszę lecieć do Tsunade. W końcu zamkneliśmy Danzou. - uśmiechnęła się półgębkiem i zniknęła z jego pola widzenia.
-I co ja mam tu niby robić? Nawet nie ma na czym trenować.- prychnął do siebie i usiadł na podłodze w dłoni obracając podarunek od nastolatki z jego klanu. Na myśl przyszły mu ostatnie słowa Sumire.
-Złapali Danzou? - zmarszczył brwi. Miał wielką chęć, by zapytać się jej o co chodzi, ale zignorował ją. W końcu jeśli go zamknęli, musiał coś przeskrobać, a Sasuke nawet nie podejrzewał, że chodziło o jego klan jak i zemstę.

W tym samym czasie Sumire stała przed Tsunade i odbierała swoją zasłużoną zapłatę.
-Za dużo.- burknęła widząc ile pieniędzy daje jej blondynka.
-Podałaś nam jak na tacy sprawcę wymordowania całego klanu. No, po części....
-Tej większej.- napomknęła przerywając Senju, która tylko ciężko westchnęła. -A co macie zamiar zrobić z Sasuke?- zagadnęła po chwili.
-Zamkniemy go w celi. Nie wiem czy kiedykolwiek wypuścimy. Będzie tylko problem, jak Naruto wróci...- przetarła dłońmi zmęczoną twarz.
-A może...
-Co? Nie ma mowy, że wypuszczę go na wolność.- prychnęła i odwróciła się tyłem do czarnowłosej, patrząc się z okna na panoramę Konohy.
-Może mu opowiem jak było naprawdę i będzie pod moją kontrolą?- zadała pytanie, po czym zganiła się za nie w myślach. Co jej przyszło do głowy?! Przecież go nie cierpiała. Może to przez powiązanie z jej klanem? Sama nie wiedziała.

Tsunade spojrzała się na nią przez ramię spod byka.
-W końcu uciekł, bo pragnął zemsty na Itachim.- zagryzła wargę. A może robiła to dla Naruto? Tak... na pewno tylko dlatego.
-I myślisz, że nadal jej nie szuka? Myślisz, że jak dowie się, że Danzou stoi za tym wszystkim to nie będzie chciał go zabić?- prychnęła w odpowiedzi brązowooka.
-Danzou i tak czeka tylko na śmierć.- wzruszyła ramionami Uchiha. -To chyba nieistotne z czyjej ręki zginie, prawda?- mruknęła.
-Nie jestem pewna co do tego pomysłu. Przemyślę to i gdy będę znała już odpowiedź, to wezwę cię do siebie. Na razie wracaj do domu, czeka cię długi urlop.- uśmiechnęła się i pomachała ręką pośpieszając Sumire do wyjścia.
-Czemu url...
-Nawet nie waż się przychodzić po misję do końca miesiąca.- przerwała jej Hokage i zmroziła spojrzeniem, przez co czarnowłosej przeszły ciarki wzdłuż kręgosłupa. -Masz tutaj klucze od mieszkania obok Naruto i zatrzymaj się tam.- wzięła z biurka przedmiot, o którym mówiła i rzuciła czarnowłosej, która od razu go złapała.
-Ta jest, Hokage-sama!- krzyknęła i wyszła przez drzwi.

Sumire Uchiha Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz