10 gwiazdek = następny rozdział
Julie pov's
Weszłam za chłopakiem do pokoju. W pewnym momencie Shawn popchnął mnie na ścianę I oparł o nią ręce po obu stronach mojej głowy.
- Shawn... - wyszeptałam
Nie zareagował. Przybliżył się do mnie i złączył nasze wargi.
- Shawn? - zapytałam niepewnym tonem głosu
- Tak?
- Chyba trochę za szybko na takie rzeczy - wyszeptałam
- Jak nie chcesz to nie musimy tego robić.
Zamilkłam. Czy ja tego chciałam? Czy pragnęłam przespać się z nim po czterech miesiącach znajomości?
Nie mam pojęcia.Julie? - Odsunął się ode mnie i pomachał mi ręką przed twarzą.
- Wolałabym z tym jeszcze poczekać. Przepraszam. - Spuściłam głowę w dół i zaczęłam się wpatrywać w orzechowo ubarwioną podłogę.
- Nie ma problemu. Nie smuć się i nie przepraszaj. Trochę mnie poniosło i to ja jestem ci winien przeprosiny. - Ucałował mnie w czoło. - Idź się wyszykować. Za dwie godziny wychodzimy. Muszę ci jakoś wynagrodzić moje zachowanie.
- Gdzie chcesz mnie zabrać? - zapytałam zaskoczona
- Nie mogę ci powiedzieć - oznajmił
- Dlaczego?
- Bo to niespodzianka. - Wyszczerzył się.
***
Po wzięciu prysznicu, owinięta w ręcznik poszłam do pokoju i założyłam na siebie jeansowe boyfriendy oraz czarny, krótki top sięgający do pępka. Wyciągnęłam z kosmetyczki srebrny wisiorek, który dostałam kiedyś od mamy na urodziny i zapięłam go sobie na szyi. Szkoda, że już jej przy mnie nie ma. Na samą myśl o tym chciało mi się płakać. Jakimś cudem powstrzymałam łzy, stanęłam przed lustrem i nałożyłam na twarz lekki makijaż.
- Już jestem gotowa! - krzyknęłam do chłopaka
- Nie musisz krzyczeć. - Objął mnie od tyłu ramieniem. - Stoję za tobą. - Delikatnie musnął moje ucho.
Lekko przygryzłam wargę.
- Gdzie mnie zabierasz? - zapytałam, licząc, że tym razem uzyskam odpowiedź
- Mała, to tajemnica. Ale mogę cię zapewnić, że na pewno ci się spodoba. - Uśmiechnął się i chwycił mnie za rękę, schodząc na parter domu.
Chłopak otworzył drzwi i mnie w nich przepuścił.
- Jaki gentleman - pomyślałam
- Dziś obejdziemy się bez szofera. - Puścił mi oczko i pokazał gestem ręki, abym wsiadła do czerwonego porsche.
- A co jeśli reporterzy zrobią nam jakieś zdjęcia? Przecież dziś rano byli pod twoim domem.
Ups! Miałam mu tego nie mówić.
- Jak to byli pod domem? O czym ty mówisz? - Gwałtownie zahamował.
- No...no byli.
- Dlaczego nic nie mówiłaś?
- Spałeś, a ja nie chciałam cię budzić. Ale zasunęłam rolety, więc nie mogli zrobić żadnych zdjęć.
- A ja się zastanawiałem nad tym dlaczego zasunęłaś rolety. - Zaśmiał się przyjaźnie. - Potem o tym pogadamy - powiedział i przyspieszył - za chwilę się spóźnimy - dodał
CZYTASZ
Przypadkowe spotkanie - część 1 || Shawn Mendes WIELKA KOREKTA
RomanceCZĘŚĆ 1 - zakończona (w trakcie korekty) Ciekawie robi się jakoś od 5 rozdziału:') Ostatnie co zobaczyłam to chłopak, który siedział za kierownicą zatrzymującego się właśnie samochodu. Ostatnie co poczułam to ból. Silny ból. Zarówno psychiczny jak...